Rekordowe: zysk i dywidenda

Aż 76 proc. ubiegłorocznego zysku chce wypłacić w formie dywidendy zarząd Orlenu. Jeśli jednak płocki koncern kupi litewską rafinerię Możejki, premii dla akcjonariuszy nie będzie.

Aż 76 proc. ubiegłorocznego zysku chce wypłacić w formie  dywidendy zarząd Orlenu. Jeśli jednak płocki koncern kupi  litewską rafinerię Możejki, premii dla akcjonariuszy nie będzie.

Propozycja zarządu firmy oznacza, że do akcjonariuszy spółki może trafić łącznie 1,92 mld zł, co daje 4,5 zł na jedną akcję. Rok wcześniej posiadacze papierów Orlenu otrzymali premię w wysokości "tylko" 2,13 zł na walor. - Preferowana przez nas wersja to zero dywidendy - deklaruje Paweł Szymański, członek zarządu Orlenu ds. finansowych. - Bo my chcemy kupić Możejki - dodaje. To ma być drugi wariant rozdysponowania pieniędzy z zeszłorocznego zysku. - Mamy nadzieję, że do czasu zwołania WZA, które zaplanowano na koniec czerwca, będziemy już mogli poinformować akcjonariuszy, czy dojdzie do transakcji, czy nie - powiedział Paweł Szymański.

Reklama

Przetarg na zakup większościowego pakietu akcji rafinerii Możejki trwa od kilku miesięcy i wciąż nie wiadomo, kiedy się zakończy. - Może to być za tydzień, za miesiąc, ale równie dobrze za rok czy półtora roku - uważa prezes Orlenu Igor Chalupec. Różne warianty wypłaty Co, jeśli do czasu WZA ostatecznych decyzji wciąż nie będzie? - Dyskutujemy z prawnikami, czy możliwe jest zaproponowanie warunkowego rozwiązania - mówi Paweł Szymański. - Inna możliwość to wypłacenie dużej zaliczki na poczet dywidendy z zysku za 2006 r. jeszcze w trakcie tego roku - dodaje. Na razie jednak Orlen wciąż walczy o litewską spółkę. W piątek jego przedstawiciele pojechali do Wilna na kolejną rundę negocjacji w tej sprawie. Poprzednie spotkanie z litewskim rządem odbyło się w poniedziałek i trwało aż osiem godzin. Szczegółów żadna ze stron nie ujawniła. Litewskie media poinformowały tylko, powołując się na słowa wiceprezesa Orlenu Cezarego Smorszczewskiego, że rząd w Wilnie "bardziej przychylnie" patrzy teraz na polską spółkę jako potencjalnego inwestora w Możejkach.

Jaki jest stan rozmów z rosyjskim właścicielem 53,7 proc. akcji Możejek: - 99 proc. kwestii między nami a Jukosem jest już załatwione - uważa Igor Chalupec. Jego zdaniem, teraz potrzebne jest już tylko stanowisko rządu Litwy. Dwa tygodnie temu Orlen złożył władzom w Wilnie propozycję przejęcia Możejek. Według nieoficjalnych informacji, za ok. 94,4 proc. akcji spółki (papiery należące do Jukosu i do litewskiego ministerstwa gospodarki), gotów jest zapłacić ponad 2,6 mld USD. I. Chalupec nie potwierdził tych danych, mówi jedynie: - Zaproponowaliśmy bardzo dobre warunki cenowe. Nie widzę potrzeby ich podwyższania. Małe marże, gorszy wynik Pytany o wyniki Orlenu w I kwartale Igor Chalupec stwierdził, że negatywny wpływ na nie miały niższe marże. - Na pewno nie jest zaskoczeniem dla rynku to, że marże rafineryjne w tym okresie kształtowały się na niższym poziomie - twierdzi prezes koncernu. - Niższa o kilkanaście proc. była również marża detaliczna, ponieważ zdecydowaliśmy nie przenosić wszystkich kosztów zakupu ropy na ostateczną cenę paliwa. W marcu na stacjach Bliska przez kilkanaście dni pracowaliśmy nawet na zerowej marży - dodaje. Kolejnym czynnikiem wpływającym na wyniki spółki był także zawężający się tzw. dyferencjał, czyli różnica w cenie ropy gatunku Ural i Brent. Duże potrzeby Skarbu Państwa - Propozycja jest zgodna z wcześniejszymi zapowiedziami zarządu, że jeśli koncern nie będzie mieć możliwości inwestowania, to chce wypłacać wysokie premie swoim akcjonariuszom - mówi Robert Rethy, analityk z CAIB Securities. - Choć ostatnio europejskie firmy z branży paliwowej, w związku z dobrymi wynikami, wypłacają wyższe niż zazwyczaj dywidendy, to taka skala jest bardzo rzadko spotykana - twierdzi Peter Tordáy, specjalista z KBC Securities. - Myślę, że jest to po prostu odzwierciedlenie dużych potrzeb polskiego Skarbu Państwa - dodaje. - Jestem zaskoczony propozycją Orlenu - mówi z kolei Tamás Pletser z Erste Securities. - Myślę, że jest zbyt wysoka, ponieważ Orlen czekają jeszcze spore inwestycje zarówno w Polsce, jak i w Czechach, a dodatkowo polski koncern ma w najbliższej przyszłości rozpocząć wydobycie surowców, co również będzie sporo kosztować - wyjaśnia.

Krzysztof Grad

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: możejki | Orlen | dywidenda | rekordowe | firmy | koncern | PROPOZYCJA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »