RN Elektrimu zajmie się byłymi menedżerami

Sąd odrzucił wniosek o zabezpieczenie powództwa Waldemara Siwaka przeciwko Elektrimowi i wyznaczył na 10 lipca drugą rozprawę z powództwa prezes Barbary Lundberg. Spółka, od której byli prezesi żądają 7,5 mln zł, zwleka ze złożeniem kontrpozwu.

Sąd odrzucił wniosek o zabezpieczenie powództwa Waldemara Siwaka przeciwko Elektrimowi i wyznaczył na 10 lipca drugą rozprawę z powództwa prezes Barbary Lundberg. Spółka, od której byli prezesi żądają 7,5 mln zł, zwleka ze złożeniem kontrpozwu.

Nowi akcjonariusze Elektrimu, którym przewodzi Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu, nie zamierzają zapomnieć o kontrowersjach związanych z byłymi szefami holdingu. W ubiegłym roku dość często pojawiały się informacje o pociągnięciu byłych prezesów Elektrimu do odpowiedzialności za działanie na szkodę spółki. Jak na razie skończyło się na słowach.

- Sprawa ewentualnych pozwów przeciwko byłym prezesom Elektrimu nie jest zamknięta. Będzie się tym zajmować rada nadzorcza, zaraz po rozwiązaniu bardziej istotnych problemów spółki - mówi Zygmunt Solorz, który od niedawna przewodniczy radzie nadzorczej Elektrimu.

Reklama

Wczoraj rada nadzorcza na ten temat nie dyskutowała. Uchwała dotycząca uprawnienia zarządu Elektrimu do złożenia w sądzie pozwów przeciwko byłym władzom holdingu miała być głosowana już 20 grudnia ubiegłego roku. Nie była. Kolejne WZA kilka tygodni później zakończyło się zaraz po otwarciu. Akcjonariusze spierali się wówczas o istotniejsze kwestie - w Elektrimie właśnie pojawił się nowy akcjonariusz - Polsat Media. Teraz emocje opadły i zainteresowani chcą wrócić do dawnych problemów.

Na razie słowa

Wcześniej spekulowano, że Elektrim prawdopodobnie wysunie oskarżenia przeciwko dwóm byłym prezesom - Barbarze Lundberg i Waldemarowi Siwakowi.

- Dokumenty są przygotowywane. Gdy tylko akcjonariusze pozwolą zarządowi na złożenie papierów w sądzie, to tak właśnie się stanie - mówiła w grudniu osoba blisko związana ze spółką.

Prezes spółki, Wojciech Janczyk, potwierdzał, że trwają analizy prawne.

- Czekamy na upoważnienie ze strony akcjonariuszy. Wówczas podejmiemy odpowiednie kroki - mówi dziś prezes Janczyk.

Dotychczas akcjonariusze nie mieli szans na przegłosowanie uchwały upoważniającej zarząd do podjęcia odpowiednich kroków. Podczas ostatniego zgromadzenia, podczas którego do rady nadzorczej holdingu weszli nowi akcjonariusze, takiego punktu obrad w ogóle nie było.

Na razie nie wiadomo, jakie konkretnie zarzuty holdingu chce postawić swoim szefom. Analitycy krytykowali Barbarę Lundberg za politykę inwestycyjną, a Waldemara Siwaka za marnowanie czasu, gdy holding konał. To brzmi dobrze medialnie, ale przed sądem oczywiście nie wystarczy. Elektrim pewnie nie żądałby odszkodowania od byłych prezesów. Chodziłoby o wypłatę odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej, jaką objęty jest każdy członek zarządu.

Wzajemne rozliczenia

Czara goryczy wobec byłych szefów przelała się w momencie gdy Barbara Lundberg i Waldemar Siwak złożyli (oczywiście oddzielnie) pozwy przeciwko... Elektrimowi. Byli szefowie Elektrimu domagali się wypłaty zaległych wynagrodzeń i odszkodowań. Łącznie chodzi o kwotę 7,5 mln zł. Sądowy proces trwa i pewnie nie zakończy się szybko. Sąd wyznaczył już drugą rozprawę Barbara Lundberg - Elektrim. Strony spotkają się 10 lipca. Była szefowa domaga się od spółki odszkodowania z tytułu pełnienia funkcji szefa firmy. Roszczenie opiewa na 1,42 mln USD i niecałe 500 tys. zł wraz z odsetkami. Barbara Lundberg odmówiła komentarza w tej sprawie.

Sąd podjął też pierwszą decyzję w sprawie pozwu byłego prezesa Elektrimu. Wniosek Waldemara Siwaka o zabezpieczenie roszczeń został oddalony. Jednocześnie sąd nie wyznaczył terminu kolejnego posiedzenia. Były prezes Elektrimu z tytułu odszkodowania za pracę oraz nie wypłaconej nagrody domaga się wypłaty ponad 1,3 mln zł.

Wcześniej informowaliśmy, że nie są to jedyne zobowiązania spółki wobec byłych szefów. Według naszych informacji spółka nie uregulowała zobowiązań późniejszych członków zarządu - Macieja Radziwiłła, Jacka Krawca, Jana Rynkiewicza, Roberta Butzke. Elektrim przekazał za to kilka milionów złotych Andrzejowi Skowrońskiemu i Emilianowi Brykowi, wcześniejszym szefom Elektrimu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zabezpieczenie | odszkodowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »