Rośnie? Strzyżemy!

Pierwsza runda batalii o przedłużenie zwolnienia podatkowego dla giełdy została w Sejmie rozegrana. Wynik jest niezły, zważywszy że było to zderzenie ze stanowiskiem rządowym. Groziło nam odrzucenie projektów poselskich w pierwszym czytaniu. Na szczęście, większość sejmowa nie podzieliła opinii rządu.

Pierwsza runda batalii o przedłużenie zwolnienia podatkowego dla giełdy została w Sejmie rozegrana. Wynik jest niezły, zważywszy że było to zderzenie ze stanowiskiem rządowym. Groziło nam odrzucenie projektów poselskich w pierwszym czytaniu. Na szczęście, większość sejmowa nie podzieliła opinii rządu.

Opłaciła się cierpliwa strategia pozyskiwania sojuszników w ławach lewicy. Powstała ponadpartyjna koalicja antypodatkowa. Przestał to być teren porachunków politycznych. O to właśnie chodziło - by doszły do głosu argumenty merytoryczne. Pewnych racji nie sposób lekceważyć, gdy rozmowa zastępuje polityczne przepychanki. Nie sposób, na przykład, przejść obojętnie wobec faktu, że polski fiskus sięga po dochody giełdowe w czasie, gdy Węgry się z tego wycofują, przyznając się, po trzech latach, do porażki 20-proc. podatku, który wypłoszył inwestorów.

Reklama

Pomyślna pierwsza runda wcale nie gwarantuje ostatecznego sukcesu. Nasz projekt zwolnienia podatkowego trafia do Komisji Finansów razem z rządową nowelą PIT, przewidującą 19-proc. podatek od 2004 roku. Ministerstwo Finansów oficjalnie deklaruje wolę wdrożenia podatku w terminie. Niestety, nie udało się przenieść debaty na forum Komisji Skarbu Państwa, gdzie waży się skutki dla rynku kapitałowego, traktowanego jako mechanizm rozwojowy gospodarki, a nie tylko skutki fiskalne. To zawęża pole debaty. Z uwagi na zmodyfikowaną postać propozycji rządowej, mniejsze znaczenie, niż w uzasadnieniu poselskim, mają te argumenty, które odnoszą się do trudności technicznych poboru podatku i kosztów poboru. Pozostają ważne, ale ich waga maleje, jeśli rząd chce rozliczenia rocznego, bez zaliczek, z uwzględnieniem kosztów i pięcioletnim rozliczeniem strat. Zmieniła się też w międzyczasie kondycja rynku kapitałowego. Inicjatywa poselska pochodzi z epoki bessy, głębokiego pesymizmu, wycofywania spółek z giełdy i odwrotu inwestorów indywidualnych, których udział spadł do 27%. Teraz mamy hossę - oby trwała. Chociaż obecne zwyżki mają jakiś związek z rychłą perspektywą opodatkowania, paradoksalnie, hossa nie sprzyja naszej sprawie. Zbyt rozpowszechniona jest w Polsce mentalność: "Rośnie? No to strzyżemy!"

Rachunek polityczny wygląda następująco. Dla populizmu jest to okazja, by obrzydzać giełdę jako jaskinię hazardu, więc Samoobrona i LPR będą przeciw, chociaż skrajna prawica pozoruje ostatnio miłość do niskich podatków (oraz wysokich wydatków). PSL chętnie przehandluje podatek giełdowy za podatek rolny. Nadzieja tkwi w sojuszu PO, PiS i SKL z rynkową orientacją w SLD. Zatem, przyda się wsparcie zewnętrzne. Warto przypominać, że kraje OECD pielęgnują swoje dojrzałe rynki kapitałowe, a szczególnie faworyzują lokaty długoterminowe. Rząd zaś jest stroną "Porozumienia dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego", gdzie deklaruje się m.in. wprowadzanie nowinek podatkowych z półtorarocznym wyprzedzeniem. Rozstrzygnięcie niebawem...

Rozsądek kontra demagogia

Giełda ma się lepiej. Od niedawna. Trzeba na nią chuchać i dmuchać - tak jak na naszą gospodarkę. Rząd powinien to rozumieć, zwłaszcza że zamierza sprzedawać na parkiecie państwowe spółki. Wprowadzenie podatku od zysków giełdowych będzie wbrew interesom inwestorów i wbrew interesom Skarbu Państwa. Siła zdrowego rozsądku powinna okazać się większa od siły demagogii. Dlatego powtarzamy: nie podatkowi! Na szczęście nie jesteśmy sami.

Janusz Lewandowski

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podatek | szczęście | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »