Rozbieżne wyceny deweloperów

Skrajnie przeciwnych rekomendacji doczekały się w ostatnich tygodniach akcje GTC i Echa. Rozbieżności w wycenach sięgają kilkudziesięciu procent. Inwestorzy najwyraźniej ignorują raporty zachęcające do sprzedaży akcji.

Skrajnie przeciwnych rekomendacji doczekały się w ostatnich tygodniach akcje GTC i Echa. Rozbieżności w wycenach sięgają kilkudziesięciu procent. Inwestorzy najwyraźniej ignorują raporty zachęcające do sprzedaży akcji.

GTC i Echo Investment to liderzy "nieruchomościowej" hossy. Akcje GTC dały zarobić w tym roku ponad 65 proc., Echa - prawie 90 proc. Są przewartościowane - uważa m.in. Arkadiusz Chojnacki z DM Banku Handlowego. W raporcie datowanym na 20 marca zalecił sprzedaż walorów deweloperów. Przestrzegł inwestorów, że "akcje są drogie i przez to wrażliwe na każde potencjalne rozczarowanie". Podobne zdanie o akcjach Globe Trade Centre ma Wood & Company. "Sprzedaj" to również aktualna rekomendacja CDM Pekao dla walorów Echa.

Tymczasem kursy zarówno warszawskiego, jak i kieleckiego dewelopera są znacznie powyżej poziomów wyznaczonych przez analityków. Za walory GTC płacono w piątek po 286 zł, a jeden papier Echa wyceniono na 291,5 zł. Globe Trade Centre wykorzystało fakt wysokich notowań i bez problemu ściągnęło w marcu z rynku blisko pół miliarda złotych (GTC sprzedało ponad 1,7 mln nowych walorów po 285 zł).

Reklama

Co sprawia, że kursy deweloperów trzymają się wysoko, mimo niekorzystnych zaleceń kilku brokerów? Na rynku nie brakuje bowiem również wydanych w ostatnim czasie rekomendacji zachęcających do kupowania akcji. Ceny docelowe sięgają nawet 334 zł w przypadku GTC (wycena KBC Securities w raporcie z 23 marca) lub 307 zł w przypadku Echo Investment (raport DB Securities z 16 marca). Rozbieżności między wycenami, uwzględniając tylko te najnowsze (wydane od marca), sięgają nawet 46 proc.

Komentarz

Optymiści bardziej wiarygodni?

Wycena biznesu deweloperskiego jest na tyle złożona, że trudno zwykłemu zjadaczowi chleba ocenić, ile powinny kosztować akcje GTC lub Echa. Wszak problem z tym mają analitycy renomowanych instytucji finansowych. Część z nich przecież się myli. Za rok, bo w takiej perspektywie wyznaczane są najczęściej ceny docelowe, okaże się, że tylko co drugi (w najlepszym przypadku) z rekomendujących był bliski prawdy. Jeśli cofniemy się trochę w czasie - do 2005 roku - zobaczymy, że żadna z rekomendacji dla Echa czy GTC nie była trafiona. Po 12 miesiącach od ich wydania kursy obydwu spółek pozostawiły w dole poziomy wyznaczone wówczas przez analityków.

Co takiego pominęli w swoich wyliczeniach? Jednym z czynników były zapewne założenia co do koniunktury na rynku nieruchomości w regionie, przejawiającej się m.in. spadkiem stóp kapitalizacji (co oznacza wzrost wartości nieruchomości). Nawet najwięksi optymiści okazali się zbytnimi konserwatystami. Czy teraz też coś pominęli? Może w swoich wycenach nie uwzględnili jeszcze niektórych projektów? To prawdopodobne, wszak GTC i Echo ze zwiększoną częstotliwością mówią o nowych inwestycjach. Bazując na rekomendacjach analityków, należy mieć tylko nadzieję, że ich autorzy nie pominęli "przy okazji" również pewnych źródeł ryzyka i zagrożeń.

Krzysztof Woch

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: deweloper | deweloperzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »