RPP stopy bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, pozostawiła na środowym posiedzeniu stopy procentowe bez zmian. Wszyscy ankietowani przez PAP ekonomiści wskazywali, że RPP nie zmieni podstawowych stóp NBP.

NBP podał w środowym komunikacie, że stopa 14-dniowych interwencji wynosi nadal nie mniej niż 6,50 proc., stopa lombardowa 8,00 proc., redyskontowa 7,00 proc., zaś depozytowa 5,00 proc.

Rada utrzymała restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej. RPP poda uzasadnienie do decyzji na konferencji prasowej o 16.00.

Ekonomiści w swoich wypowiedziach wskazywali, że za decyzją o utrzymaniu stóp procentowych przemawiał przede wszystkim brak presji inflacyjnej w najbliższych miesiącach. Ponadto - ich zdaniem - Rada może chcieć poczekać na projekcję inflacji, które NBP ma opublikować za miesiąc.

Reklama

Za powolnym wygaszaniem presji inflacyjnej przemawia stabilizacja wskaźników inflacji bazowej na poziomie 2-2,4 proc. oraz niewielki wzrost cen żywności, które w I połowie października wzrosły o 1,2 proc. w porównaniu z I połową września. Inflacja we wrześniu spadła do 4,4 proc. rdr z 4,6 proc., a rynek spodziewa się jej dalszego, lekkiego spadku w kolejnych miesiącach.

Argumentem za utrzymaniem stóp bez zmian na październikowym posiedzeniu może być również aprecjacja złotego, którą RPP uzasadniała swoją ostatnią decyzję. Umacniający się złoty zwiększa restrykcyjność polityki pieniężnej.

RPP we wrześniu nie zmieniła stóp procentowych, ale od czerwca do sierpnia podwyższyła je o 125 pkt bazowych w reakcji na rosnące oczekiwania inflacyjne oraz przejściowy wzrost cen wynikający z wejścia do UE.

Komentarze:

Nieprzewidywalność zachowania polskiego banku centralnego - Narodowego Banku Polskiego - budzi niezadowolenie i irytację analityków - pisze w środę brytyjski "The Financial Times".

Artykuł ukazał się w dniu, w którym Rada Polityki Pieniężnej (RPP) poinformowała, że nie zmieniła stóp procentowych. Decyzja ta była oczekiwana przez rynek. "The Financial Times" przypomniał, że w sierpniu analitycy byli przekonani, iż stopy procentowe wzrosną o ćwierć punktu proc., a tymczasem bank podniósł je o 0,5 punktu. Miesiąc później analitycy przewidywali, że stopy podniesione zostaną o 0,25 - 0,5 punktu proc., a tymczasem bank centralny pozostawił najważniejsze stopy procentowe niezmienione na poziomie 6,5 proc.

Nieprzewidywalność decyzji banku centralnego może spowodować problemy - pisze "The Financial Timse" - w sytuacji, gdy Polska stara się o wejście do mechanizmu stabilizującego kurs waluty wobec euro (ERM 2), a następnie chce przyłączyć się do strefy euro.

Między czerwcem a sierpniem RPP podniosła stopy łącznie o 125 pkt bazowych, czyli 1,25 pkt procentowego. Ostatnia, sierpniowa podwyżka wyniosła 50 pkt bazowych.

Aktualne wskaźniki gospodarcze nie skłaniały Radę Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp - ocenia Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING BSK. RPP pozostawiła w środę stopy bez zmian. Takiej decyzji spodziewał się rynek, który ocenia, że następna podwyżka może nastąpić w listopadzie.

Według Szczurka komunikat, który RPP opublikuje na konferencji prasowej o 16.00 nie rozwieje jednak wątpliwości, czy rada zdecyduje się na podwyższenie stóp na następnym posiedzeniu.

"Dylemat, czy należy spodziewać się podwyżki na listopadowym posiedzeniu, czy też nie, nie zostanie rozwiązany już teraz. Podobnie jak w zeszłym miesiącu komunikat mógł równie dobrze posłużyć jako uzasadnienie podwyżki stóp, tak samo i teraz nie jestem pewien, czy rynek będzie mógł sobie wyrobić opinię, czego oczekiwać w listopadzie" - powiedział Szczurek.

Ekonomista ING BSK ocenia, że poza tym ważne "będzie to, co rada napisze o swoich oczekiwaniach co do trwałości kursu złotego i wpływu cen paliw na inflację w Polsce" - powiedział Szczurek. Według niego pozostawienie stóp bez zmian to kolejny dowód na brak zaufania członków rady do sierpniowej projekcji inflacji.

"Z komentarzy kilku członków rady wynikało, że wiara, jaką pokładają w sierpniową projekcję jest niewielka. Rada oczekuje na kolejny ruch ze strony NBP. Poprzednia projekcja się zdezaktualizowała i zdewaluowała" - powiedział ekonomista.

"RPP opiera się (w swoich decyzjach) na tym, co się obecnie dzieje w gospodarce. A te sygnały nie przemawiają za podwyżkami stóp procentowych. Inflacja będzie spadać, zarówno w październiku jak i w listopadzie, mamy też nieco słabszy wzrost gospodarczy w trzecim kwartale tego roku i - co szczególnie ważne - niewielki wzrost płac" - dodał.

Decyzja rady nie była zaskoczeniem dla większości ekonomistów, stąd - według Szczurka - do czasu konferencji prasowej nie należy spodziewać się istotnych ruchów na rynku. "Czekamy na komentarz. Trudno oczekiwać jakiś rynkowych ruchów w odpowiedzi na coś, co było szeroko spodziewane" - ocenił Szczurek.

Minister finansów Mirosław Gronicki uważa, że RPP mogłaby podwyższyć stopy procentowe, gdyby doszło do przyspieszenia wzrostu produkcji przemysłowej. Na razie jednak nie ma niepokojących sygnałów wymuszających taką decyzję. "Jeżeli mielibyśmy do czynienia z dalszym przyspieszeniem produkcji przemysłowej, jeżeli okaże się, że w produkcji przemysłowej wracamy z powrotem w wyższe rejony, to może okazać się, że pod koniec II połowy 2005 roku wystąpi presja płacowa" - powiedział Gronicki.

"Kwestią jest, czy prawdopodobieństwo wystąpienia tej presji jest duże, czy nie. To jest, według mnie, jedyne w tej chwili zagrożenie, jeżeli chodzi o politykę pieniężną" - dodał. Produkcja przemysłowa we wrześniu 2004 roku wzrosła o 9,3 proc. rok do roku, po wzroście o 13,7 proc. w sierpniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 8,9 proc. Zdaniem szefa resortu zarówno inflacja, jak i ograniczona presja płacowa powodują uzasadnioną wstrzemięźliwość RPP.

"Decyzja Rady jest zgodna z przytłaczającą większością ocen rynkowych. Nie widać presji płacowej (presji na podwyżki płac - PAP) w najbliższym okresie. Po drugie gospodarka trochę zwolniła w porównaniu z tym, co obserwowaliśmy na początku tego roku. Dodatkowo odwróciła się tendencja inflacyjna; inflacja zaczęła spadać" - powiedział Gronicki. "Dopóki nie ma projekcji inflacyjnej, to jest to decyzja rozsądna" - dodał.

Rada po raz drugi opublikuje projekcję inflacyjną w listopadzie i wtedy rynek dopuszcza możliwość kolejnego kroku zaostrzającego politykę monetarną. Minister finansów powiedział, że sytuacja na światowym rynku paliw nie powinna dawać pretekstu do podwyżek stóp, tym bardziej, że wzrost cen ropy spowalnia popyt.

"Sam fakt, że ceny ropy w USA poszły do góry spowodował zmniejszenie oczekiwań na podwyżki stóp procentowych. Dlatego, że mamy do czynienia z osłabieniem popytu. Nie ma potrzeby reagowania polityką monetarną, jeśli popyt jest mniejszy" - powiedział Gronicki. "Nie jest najlepszym sposobem zwalczanie szoku zewnętrznego podwyższaniem stóp, oczywiście o ile nie będzie za tym iść wzrost oczekiwań inflacyjnych" - dodał.

Andrzej Sławiński członek RPP powiedział na początku tego tygodnia, że "gdyby dalszy wzrost cen ropy rzeczywiście wywołał znaczny wzrost inflacji połączony ze spadkiem produkcji, to polityka pieniężna banku centralnego stanęłaby przed trudnym wyzwaniem".

Ropa w USA zdrożała w ciągu ostatniego roku o 84 proc., a w poniedziałek osiągnęła rekordową cenę 55,67 USD za baryłkę. W Londynie rekord tego dnia wyniósł 51,90 USD za baryłkę.

W środę nastąpił spadek cen w Londynie i Nowym Jorku w reakcji na informację, że OPEC zwrócił się do administracji USA o skierowanie na rynek ropy ze strategicznej rezerwy wynoszącej obecnie 669 mln baryłek ropy. Potrzebna do tego jest zgoda prezydenta USA.

Baryłka lekkiej ropy WTI w handlu elektronicznym na NYMEX staniała w środę w południe o 28 centów do 55,02 USD, a ropa Brent w dostawach na grudzień staniała na giełdzie w Londynie o 24 centy, do 51,32 USD.

Rynek czeka w środę na popołudniowe dane o zapasach ropy i paliw w USA. Będą one zapewne mieć duży wpływ na dalsze zachowanie się cen na światowych rynkach paliw zarówno jeszcze dzisiaj jak i podczas następnych sesji.

RPP uzasadni decyzję o pozostawieniu stóp bez zmian czynnikami, które w średnim terminie wpływają na wzrost prawdopodobieństwa spadku inflacji - uważają analitycy Banku Millennium.

"Uzasadnieniem środowej decyzji będzie zestawienie czynników, które wpływają na to, że są podstawy by sądzić, że w okresie 4-6 kwartałów zagrożenie dla wzrostu inflacji uległo zmniejszeniu i wzrosło prawdopodobieństwo spadku inflacji" - powiedział ekonomista Millennium Grzegorz Maliszewski.

"Decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku. Widać, iż RPP kontynuuje strategię odczekiwania na rozwój bieżących tendencji w gospodarce, obserwację i ocenę ich trwałości. W komunikacie po posiedzeniu Rada zapewne zwróci uwagę na umocnienie złotego, jednak nie będzie to główny argument, gdy jest wiele czynników, które przemawiały za tego typu decyzją" - dodał.

Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, pozostawiła na środowym posiedzeniu stopy procentowe bez zmian oraz utrzymała restrykcyjne nastawienie.

Zdaniem ekonomisty Millennium w gospodarce spada presja inflacyjna i powoli ustępują szoki podażowe, ale z drugiej strony istnieje zagrożenie wzrostem cen paliw, który częściowo jest neutralizowany mocnym złotym.

Maliszewski nie wyklucza, że w kolejnym miesiącu RPP może podnieść stopy o 25 pkt bazowych, a czynnikiem decydującym będzie projekcja inflacyjna.

"Zapewne zostanie zwrócona uwaga na zagrożenia w średnim terminie dla inflacji, jednym z argumentów będą ceny ropy. Natomiast jeśli chodzi o czynniki fundamentalne, to są czynniki, które będą sprzyjać utrzymaniu niskiej inflacji, nie mniej jednak biorąc pod uwagę projekcję inflacyjną, która będzie pokazywała, że w dalszym ciągu inflacja do 2006 będzie znajdowała się powyżej celu inflacyjnego, w związku z tym RPP będzie mogła wykorzystać ten argument i podnieść stopy o 25 pkt bazowych" - powiedział.

Maliszewski uważa, że podwyżka w listopadzie będzie ostatnią w tym roku. W roku 2005 stopy procentowe pozostaną bez zmian, gdyż złoty będzie się systematycznie umacniał, co zwiększy restrykcyjność polityki pieniężnej. RPP poda uzasadnienie decyzji na konferencji prasowej o 16.00 w środę.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »