Rynek czeka na dane o deficycie

Chociaż klimat inwestycyjny wokół giełdy sprzyjał spekulacyjnej grze, jednak niewielu inwestorów podejmowało w ostatnich dniach takie ryzyko. Najbardziej widocznym tego efektem był silny spadek obrotów, który zapowiadał przejście giełdy w stan uśpienia na okres urlopowy.

Chociaż klimat inwestycyjny wokół giełdy sprzyjał spekulacyjnej grze, jednak niewielu inwestorów podejmowało w ostatnich dniach takie ryzyko. Najbardziej widocznym tego efektem był silny spadek obrotów, który zapowiadał przejście giełdy w stan uśpienia na okres urlopowy.

Nie pomogło nawet tak wyczekiwane przez analityków zakończenie publicznej oferty akcji Polskiego Koncernu Naftowego, która zdaniem większości obserwatorów rynku, spowodowała zauważalny odpływ gotówki z warszawskiej giełdy. Nadzieje okazały się płonne, a sytuacja na parkiecie w trakcie ostatnich sesji podlegała tylko niewielkim wahaniom.

Stąd niezbyt wielkie oczekiwania inwestorów co do przebiegu piątkowej sesji. Po silnej wyprzedaży walorów jaka miała miejsce podczas czwartkowych notowań ciągłych należało się spodziewać kontynuacji tego trendu w trakcie sesji zamykającej ostatni tydzień. Stało się zgodnie z oczekiwaniami. Przez rynek ponownie przetoczyła się korekta, która w największym stopniu dotknęła walory spółek zaliczanych do Segmentu Innowacyjnych Technologii. Na 15 papierów notowanych w tym segmencie, zaledwie jednemu udało się obronić przed przeceną. Były to walory warszawskiego MacroSoftu. W konsekwencji subindeks WIG Teleinformatyka spadł o 4,2 proc., zaś indeks rynku WIG Tech przeceniony został o 3,5 proc.

Reklama

W skali całego rynku, zmiany indeksów miały raczej kosmetyczny charakter. Najważniejszy warszawski indeks, WIG przeceniony został o 1,1 proc. Znacznie słabiej wypadł indeks skupiający spółki o największej kapitalizacji WIG20, który w porównaniu z czwartkiem stracił na wartości 1,7 proc. Oczywiście takiego biegu wydarzeń należało się spodziewać, biorąc pod uwagę ogromny udział procentowy w składzie tego indeksu spółek high-tech.

Najlepiej na tle rynku zaprezentowały się Narodowe Fundusze Inwestycyjne. Jednak tylko pozornie. Co prawda indeks tego rynku, NIF wzrósł o 0,2 proc. osiągając poziom 54,7 punktów, niemniej jednak, zaobserwowane wzrosty były wynikiem aprecjacji wyłącznie czterech z pośród 14-stu funduszy, w tym dwóch powyżej 7 proc. Rynek ten w dalszym ciągu wydaje się być niezbyt przyjazny inwestorom. Od dłuższego już czasu znajduje się na bardzo niskim poziomie, ale zdaniem giełdowych analityków, praktycznie bez żadnych szans na silniejsze odbicie.

W porównaniu z czwartkiem, znacząco bo o blisko 30 proc. na samym rynku podstawowym spadły obroty, których wartość wyniosła zaledwie 116,3 mln zł. Jedynie rynek NFI ponownie okazał się liderem, wartość obrotu na tym rynku podskoczyła aż o 80 proc.

Wydaje się, że przebieg sesji w obecnym tygodniu zdeterminowany będzie przez dane o wysokości deficytu na rachunku obrotów bieżących. Informacje te zostaną opublikowane dzisiaj i sądząc po wynikach sesji piątkowej, inwestorzy raczej nie spodziewają się żadnych rewelacji. Nie należy także zbytnio liczyć na większe ożywienie na zagranicznych giełdach, które niezbyt zdecydowanie zareagowały na ostatnią decyzję Fed w sprawie niepodwyższania stóp procentowych.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »