Rynek wyczekuje na jednoznaczne sygnały z USA

Bardzo szybko minął czas świątecznego wypoczynku i trzeba było wracać do szarej rzeczywistości. A ta w przypadku rodzimej giełdy nie przestawia się niestety w dalszym ciągu najlepiej.

Bardzo szybko minął czas świątecznego wypoczynku i trzeba było wracać do szarej rzeczywistości. A ta w przypadku rodzimej giełdy nie przestawia się niestety w dalszym ciągu najlepiej.

Bardzo szybko minął czas świątecznego wypoczynku i trzeba było wracać do szarej rzeczywistości. A ta w przypadku rodzimej giełdy nie przestawia się niestety w dalszym ciągu najlepiej. Po dosyć silnych spadkach w ostatni czwartek, rynek miał nadzieję na przynajmniej korekcyjny wzrost w trakcie wczorajszych notowań. Jednak spadki na amerykańskim rynku nowych technologii, w poniedziałek o kolejne 4,4 proc. skutecznie tłumiły zapędy optymistów. I jak się szybko okazało, przyjęty przez warszawski parkiet scenariusz może nie był tak czarny jak niektórzy analitycy prognozowali, niemniej jednak na pewno nie raził bielą. Sytuacja podczas wtorkowej sesji przypominała szachowego pata i nie dawała nadziei na wyklarowanie się jakiegoś dominującego trendu.

Reklama

Inwestorzy nie byli przez to zdecydowani co mają dalej robić i zarówno nie garnęli się do sprzedaży posiadanych walorów jak i nowych zakupów. To wyczekiwania na nowe impulsy świadczyć może chociażby odnotowany wczoraj poziom obrotów. Ich wartość na fixingu w porównaniu z rezultatem z czwartku zmniejszyła się o kolejne 12 proc. i wyniosła na rynku podstawowym zaledwie 113,83 mln zł. Towarzyszył temu równoczesny spadek liczby złożonych zleceń o blisko 16 proc.

W podsumowaniu wczorajszych notowań w systemie jednolitego kursu dnia po stronie wzrostów pojawiło się ogółem spółek. Cena nie zmieniła się, zaś pod kreską znalazło się firm. Spośród giełdowych indeksów najwięcej stracił indeks branży budowlanej (-1,6 proc.) co dobitnie wskazuje, że pokładane w tym sektorze nadzieje trzeba na razie odłożyć na półkę. Wydaje się jednak, że w dłuższej perspektywie budowlanka może mimo to odegrać ważną rolę w kształtowaniu się nowych trendów na GPW, co zapewne należy wiązać z dopiero niedawno otwartym sezonem budowlanym, którego efekty widoczne będą dopiero za kilka miesięcy, Tak jak należało oczekiwać, także indeks rynku teleinformatycznego został przeceniony, co było zdaniem analityków, widocznym następstwem wydarzeń za oceanem. Tym razem WIG-Teleinformatyka przeceniony został o 1,4 proc. Z krążących po rynku opinii można wyciągnąć wniosek, że inwestorzy naprawdę przestraszyli się korekty na Nasdaq i musi minąć teraz sporo czasu by ponownie na taką skalę jak poprzednio zainteresowali się walorami firm IT. By jednak ten trend mógł na dłużej zagościć na rodzimym parkiecie, potrzebne jest wsparcie zagranicznego kapitału, który z uwagi na stale rosnące ryzyko zaczął od nas odpływać.

Wydarzenia w trakcie wtorkowej sesji mogą sugerować przesilenie w krótkim terminie. Prawdopodobnie jednak, dzisiaj ponownie będziemy mieli do czynienia z kontynuacją spadków, a wniosek ten można opierać na przebiegu wczorajszych dogrywek. Część analityków sugeruje, że może to być dobry moment na zakupy.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Niestety | USA | giełdy | sygnały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »