Rynki finansowe już się uspokoiły
Krótkotrwały wpływ na koniunkturę na rynkach finansowych miały zamachy w Londynie. W piątek - zgodnie z oczekiwaniami - indeksy giełdowe wróciły do poziomów sprzed ataku terrorystycznego. Podobnie było w przypadku ropy. Nadal taniał funt.
Płynące zewsząd zapewnienia specjalistów, że czwartkowy atak terrorystów na Londyn będzie mieć znikomy wpływ na koniunkturę gospodarczą i wyniki spółek, uspokoiły w piątek inwestorów. Indeksy giełdowe odrabiały straty po chwilowym czwartkowym spadku, najsilniejszym prawie od roku.
Indeks giełdy londyńskiej FTSE 100 zamknął piątkową sesję powyżej 5200 pkt, czyli na poziomie podobnym do tego, jaki notował w czwartek rano przez zamachami. W piątek najmocniej drożały papiery spółek, które dzień wcześniej straciły najwięcej, czyli linii lotniczych, koncernów naftowych, firm z branży turystycznej. Do akcji przystąpili spekulanci, którzy wykorzystali okazję do zakupów, jaką dały im czwartkowe przeceny. Wskaźniki innych światowych giełd, w tym warszawski WIG20, zachowały się podobnie, jak indeksy z Londynu.
Do normy wróciła też sytuacja na rynku ropy naftowej. Po gwałtownej przecenie surowca w pierwszej połowie czwartkowej sesji (w Nowym Jorku ropa staniała o 2 USD na baryłce), w piątek cena znów oscylowała wokół wysokiego poziomu 62 USD za baryłkę. Inwestorzy przypomnieli sobie o huraganach atakujących Karaiby, ograniczających dostawy ropy z Zatoki Meksykańskiej czy sygnałach z OPEC, że nie jest w stanie sprostać rosnącemu popytowi.
Grający na dolarze również zapomnieli o zamachach i skupili się na danych z amerykańskiego rynku pracy. Tylko funt dalej spadał, ponieważ coraz mocniejsze są sygnały schłodzenia koniunktury w gospodarce brytyjskiej (Bank Anglii może więc obniżyć stopy procentowe), ale nie jest to spowodowane atakiem terrorystów.
Łukasz Korycki