Rynki wschodzące dobrze postrzegane

Jedną z bardziej zastanawiających rzeczy w trakcie zniżki na rynkach akcji trwającej od połowy kwietnia jest utrzymująca się wiara inwestorów w giełdy z rynków wschodzących. Jej przejawem jest choćby brak większych odpływów kapitałów z funduszy inwestujących w ten rodzaj aktywów. Co więcej w tygodniu zakończonym 2 czerwca zdywersyfikowane podmioty angażujące się w akcje z emerging markets pozyskały 1,6 mld USD, najwięcej od 10 tygodni.

Jedną z bardziej zastanawiających rzeczy w trakcie zniżki na rynkach akcji trwającej od połowy kwietnia jest utrzymująca się wiara inwestorów w giełdy z rynków wschodzących. Jej przejawem jest choćby brak większych odpływów kapitałów z funduszy inwestujących w ten rodzaj aktywów. Co więcej w tygodniu zakończonym 2 czerwca zdywersyfikowane podmioty angażujące się w akcje z emerging markets pozyskały 1,6 mld USD, najwięcej od 10 tygodni.

Tak samo trzeba odczytywać ankietę HSBC wśród zarządzających funduszami inwestycyjnymi. 75% z nich jest w II kwartale pozytywnie nastawiona do akcji z rynków wschodzących. W trzech pierwszych miesiącach tego roku było to 60%. Odsetek przeważających obligacje z emerging markets wyniósł aż 88% wobec 38% kwartał wcześniej.

Zgodnie z kontrariańskim podejściem, czyli zakładającym, że większość nie ma racji, tak powszechne korzystne nastawienie do rynków wschodzących jest złym sygnałem na przyszłość. Trzeba przy tym jednak pamiętać, że tendencje na rynkach finansowych nie odwracają się jednego dnia, tylko najczęściej są to bardziej długotrwałe procesy. W związku z tym istnieje obawa, że aktualnie właśnie w takim okresie jesteśmy i mocniejsza przecena przed emerging markets jest dopiero przed nami.

Reklama

Fala wyprzedaży tego rodzaju aktywów byłaby napędzana odpływem środków z globalnych funduszy inwestujących w nie. Do tego potrzeba jednak utrwalenia się przekonania o nieuchronności dalszych zniżek na dojrzałych parkietach. Do tego zaś konieczne byloby przełamanie przez S&P 500 lutowego dołka. Wczoraj zadziałał jako wsparcie i po dotarciu do niego doszło do odbicia. Zwyżka była jednak zbyt mała, by mówić o odsunięciu zagrożenia przebiciem tej bariery.

Home Broker zwraca uwagę:

- Nastawienie globalnych inwestorów do rynków wschodzących jest wciąż bardzo korzystne, co zgodnie z kontrariańskim podejściem jest ostrzeżeniem na przyszłość

- Preferowanie centrów handlowych przez inwestorów z rynku nieruchomości komercyjnych potwierdza ich ostrożność

Rynki nieruchomości

Z danych CB Richard Eblis wynika, że w trzech pierwszych miesiącach tego roku z 19 mld euro wszystkich transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych aż 42%, czyli 8 mld euro, przypadło na centra handlowe. To rekordowy odsetek. Uznawany jest przez obserwatorów jako pochodna ostrożności inwestorów, dla których centra handlowe są bezpiecznym wyborem z uwagi na przewidywalny dochód, jaki można z nich uzyskiwać.

W minionych 5 latach transakcje, których przedmiotem były centra handlowe, stanowiły 28% rynku. Efektem zwrócenia się inwestorów w stronę centrów handlowych jest mniejszy niż na całym rynku nieruchomości komercyjnych wzrost stóp kapitalizacji. O ile w pierwszym przypadku od dołka z 2007 r. podniosły się o 0,5 pkt proc., to na całym rynku było to dwa razy więcej. Szacuje się, że obecnie dochody z najmu powierzchni komercyjnych w relacji do ich wartości sięgają 6,63% (dane nie obejmują Wielkiej Brytanii). W minionym roku sprzedaż nieruchomości komercyjnych wynosiła 71% tej z 2007 r.

Katarzyna Siwek

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: centra handlowe | nieruchomości | rynki wschodzące
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »