Silny partner do biopaliw

O ponad 10% wzrósł w piątek kurs akcji Zakładów Azotowych Puławy. Notowania rosną już od kilku dni, po tym jak spółka zapowiedziała, że wejdzie w biopaliwa. Jak ustalił PARKIET, firma ma zagranicznego partnera, który w projekt zaangażuje ponad połowę potrzebnego kapitału.

Dzisiaj odbędzie się NWZA Puław. Akcjonariusze, w tym główny inwestor - Skarb Państwa (ponad 70% głosów) - dokonają wyboru członków rady nadzorczej. - W składzie rady są obecnie dwa wakaty. Na rozpatrzenie czeka kilka wniosków zarządu, związanych z realizacją programu inwestycyjnego - mówi Marcin Buczkowski, członek zarządu i dyrektor ds. finansowych Puław.

Zaplecze technologiczne

Spółka zamierza zająć się m.in. produkcją biopaliw. Poinformowała o tym 13 stycznia. Od czasu ogłoszenia komunikatu kurs akcji wzrósł już o 22%. Tylko w miniony piątek cena akcji zwyżkowała o 10,1%, do 67,6 zł. To rekordowy kurs w historii notowań spółki. Firma na razie nie zdradza szczegółów nowego projektu. Może od razu zbudować instalację do produkcji 100 tys. ton estrów rocznie albo zacząć od zdolności 30 tys. ton. Wiadomo, że Puławy podpisały list intencyjny z partnerem zagranicznym, posiadającym zaplecze technologiczne w procesie produkcji biopaliw. Ma zapewnić też odbiór produktu. - Nasz partner chce zaangażować się kapitałowo w cały projekt w stopniu przekraczającym 50% wartości inwestycji - powiedział Zygmunt Kwiatkowski, prezes ZA Puławy. Dodał, że do 15 lutego spółka ma podpisać z nim ostateczną umowę.

Reklama

Gorączkę trzeba ostudzić

Zakłady w Puławach nie są pierwszą spółką, która ogłosiła zamiar wejścia na rynek biopaliw. Zrobiły to już Grupa Lotos i Skotan. Elstar Oils już buduje instalację. Biopaliwa produkuje na razie tylko orlenowska Rafineria Trzebinia. Gorączkę spółek studzą nieco wyważone opinie analityków rynku. Specjaliści zwracają uwagę na zagrożenie, jakie stwarza brak uregulowań prawnych, dotyczących rynku biopaliw. - Brak unormowań postrzegamy jako zwykłe ryzyko prowadzenia biznesu. W końcu w Polsce żyjemy... - mówi dyrektor Buczkowski.

Za mało rzepaku

Obecna uprawa rzepaku w Polsce nie zaspokoi potrzeb tak wielu producentów. Dla samych tylko Puław konieczne będzie znaczne powiększenie krajowych upraw. Nie wiadomo, czy spółka zdoła porozumieć się z rolnikami. Ten i wiele innych problemów (czytaj: ramka) będzie spędzało sen z powiek przyszłych producentów. Na razie jednak ogłoszenia o wejściu w biopaliwa świetnie robią kursom akcji spółek.

Problemy z biopaliwami

Analitycy stawiają znaki zapytania przy ostatnich komunikatach spółek o zamiarach rozpoczęcia produkcji biopaliw. Zdaniem Sławomira Sklindy z DI BRE Banku, pierwszym tego powodem jest brak rozporządzeń do ustawy o biopaliwach. Ta luka prawna sprawia, że ewentualne plany spółek sporządzane są w ciemno. Kolejnym problemem jest niewielka uprawa rzepaku w Polsce, a następnym - brak gwarancji zwolnienia z akcyzy. Obecnie z obowiązku jej opłacania zwolnione są tylko te zakłady, które zakontraktowały zakup rzepaku na kilka lat. Produkcja bez zwolnienia z akcyzy jest nieopłacalna. Gdyby rząd chciał znieść warunek kilkuletniej kontraktacji, musiałby dofinansować projekt zwolnienia z akcyzy kwotą 35 mln zł.

Anna Okuń

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | biopaliwa | biopaliwo | partnerzy | Puławy | partner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »