Składy warte miliardy

Mirosław Lubarski. członek zarządu Polskich Składów Budowlanych stawia w biznesie na miękkie umiejętności. Charyzma i wzorcowa współpraca z ludźmi pomogły mu zbudować firmę, której roczne przychody sięgają już niemal 4 mld złotych.

Zarządzanie federacją 240 niezależnych firm jest nie lada wyzwaniem. Trzeba silnej osobowości, wiary w ludzi i umiejętności gaszenia konfliktów. Jest to konieczne tym bardziej, gdy działa się na tak konkurencyjnym rynku jak sprzedaż materiałów budowlanych. Zadanie trudne, ale nie niemożliwe. Codziennie udowadnia to Mirosław Lubarski, członek zarządu Polskich Składów Budowlanych, specjalista od marketingu, odpowiedzialny za skuteczne kreowanie marki firmy. To nie tylko dar, ale i twarda wiedza zdobyta od najlepszych fachowców na rynku.- Studia MBA przekonały mnie, z jak wielu aspektów składa się prowadzenie biznesu i jak mogą być one połączone w jeden organizm, w tym także - jak istotne są w nim tak zwane umiejętności miękkie - mówi Mirosław Lubarski.Ich stosowania nauczył się kilkanaście lat temu - w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego. Teraz, kiedy jego uczelnia obchodzi piętnastolecie, został uhonorowany nagrodą "Orły Sukcesu Koźmińskiego".

Reklama

- Kapituła konkursu chciała w ten sposób podkreślić sukces, jaki Mirosław Lubarski osiągnął w ciągu ostatnich lat - wyjaśnia Sylwia Rogalska, koordynator Klubu Absolwentów MBA przy uczelni.Mirosław Lubarski z wykształcenia jest geografem.

Grupę PSB współtworzył 10 lat temu. Dziś jego firma kontroluje 14 proc. polskiego rynku materiałów budowlanych, a jej przychody sięgają 3,8 mld zł rocznie. Daje to PSB pierwsze miejsce w branży.W spółce nie mają wątpliwości, że takie wyniki nie byłyby możliwe, gdyby nie działania zacieśniające relacje centrali z hurtowniami. Jak mówi Mirosław Lubarski, w grę wchodzą tu zarówno imprezy sportowe, wycieczki, wyjazdy szkoleniowe, jak i - po prostu - spotkania towarzyskie.

Grupa liczy już 240 prywatnych firm handlujących materiałami budowlanymi w całej Polsce. To nie lada sukces. Przekonanie właścicieli małych, prywatnych biznesów, że tylko połączonymi siłami mogą konkurować z takimi gigantami jak Castorama, Leroy Merlin czy OBI, było ogromnym wyzwaniem.- Przedsiębiorcy ledwie od kilku lat cieszyli się wolnością gospodarczą, a my przychodziliśmy do nich i mówiliśmy, że sami nie poradzą sobie w starciu z zagraniczną konkurencją - wspomina Mirosław Lubarski.

Potrafił ich jednak przekonać, że bez ryzyka nie ma co liczyć na efekty. I że oddając część autonomii na rzecz grupy, w istocie stają się silniejsi. Wiarą w sukces kierował się już 10 lat temu, kiedy to sam zagrał va banque. Wówczas wraz z Bogdanem Panhirszem zarządzał działem sprzedaży państwowej firmy Nida Gips z Pińczowa, producenta prawdziwego hitu budowlanego tamtych lat: płyt kartonowo-gipsowych. I choć sytuacja w firmie była wówczas całkiem niezła, obaj zdecydowali się odejść. Do opuszczenia Nidy przekonali również 30 innych osób, kluczowych dla rozwoju nowej spółki.

Być może w korporacyjnej codzienności Warszawy czy Wrocławia takie transfery nie są niczym szczególnym, ale dla pracowników i mieszkańców takich miejscowości jak Pińczów czy Busko Zdrój oznaczało to rewolucję.- Zdecydować się na tego typu zmianę w małym mieście to ogromne wyzwanie - mówi wprost Mirosław Lubarski. - Gdyby się nam nie udało, my i nasi pracownicy bylibyśmy spaleni zawodowo i społecznie.Podkreśla, że właśnie studia MBA dały mu odwagę szerszego spojrzenia na biznes i pomogły przekształcić jego firmę w jednego z kluczowych graczy na polskim rynku materiałów budowlanych. Obecnie przed Mirosławem Lubarskim stoi nowe, ambitne zadanie: rozwój w mniejszych miejscowościach sieci marketów typu "dom i ogród" pod marką PSB Mrówka. Wielcy gracze skupili się na walce o duże miejscowości, tymczasem PSB chce zdobyć mocną pozycję w miastach powiatowych.

Krzysztof Garski

Manager Magazin
Dowiedz się więcej na temat: Lada | umiejętności | miliardy | członek zarządu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »