Słaby dolar podbija cenę złota

Od początku grudnia cena złota utrzymuje się powyżej 400 dolarów za uncję. Wysokie notowania to w dużym stopniu efekt spadku wartości dolara. Wyceniany w amerykańskiej walucie kruszec staje się tańszy dla nabywców używających euro, funtów, franków czy jenów.

W tym miesiącu złoto podrożało o ponad 2%. Dolar w tym czasie spadł wobec euro o 1,7%, około 1,5% stracił indeks mierzący wartość dolara wobec sześciu światowych walut (euro, japońskiego jena, funta brytyjskiego, dolara kanadyjskiego, korony szwedzkiej i franka szwajcarskiego). Wczoraj po południu za uncję złota płacono ponad 406 USD, najwięcej od lutego 1996 r., podczas gdy cena euro przekraczała 1,22 USD.

Ujemne realne stopy procentowe

Złoto jest traktowane w obecnych czasach jako instrument pozwalający zabezpieczyć się przed inflacją czy, mówiąc dokładniej przed utratą zaufania do pieniądza. Kolejne sygnały ożywienia gospodarczego w USA i korzystne prognozy na przyszły rok przekonują, że wzrost cen jest kwestią czasu. Jednocześnie Fed utrzymuje, że nie zamierza szybko podnosić stóp procentowych. O ich cięciu już się nie mówi.

Reklama

W latach 80. i 90. zauważalna była w Ameryce tendencja do wzrostu cen złota wraz ze zmniejszaniem się realnych kosztów pieniądza (różnica pomiędzy nominalną stopą procentową i poziomem inflacji) i spadku wraz z zaostrzaniem polityki monetarnej. Szczyt notowań złota wyprzedzał o kilka miesięcy ustanowienie dołka przez realne stopy. Było tak w połowie lat 70., a potem początku lat 80. W pierwszym przypadku realne stopy spadły do ponad minus 5%, w drugim do ponad minus 6%. Dopiero odwrócenie wzrostowej tendencji na rynku żółtego kruszcu zapowiadało początek procesu zwiększania się realnych stóp procentowych. Wynika z tego, że przekonanie inwestorów o pozostawieniu przez Fed na dzisiejszym posiedzeniu kosztów pieniądza na niezmienionym poziomie, jest uzasadnione.

Obecnie realne stopy wynoszą w USA minus 1%. W porównaniu z wartościami z przeszłości mają więc jeszcze sporo miejsca na spadek. Fed może jeszcze powstrzymywać się z podniesieniem kosztów pieniądza.

Dobra lokata na niepewne czasy

Popyt na złoto stymulowany jest również przez sytuację geopolityczną, związaną z problemami z zapewnieniem stabilności w Iraku i zamachami terrorystycznymi na świecie. Uznawane za bezpieczną inwestycję złoto, ma wszechstronne zastosowanie (w jubilerstwie i przemyśle). To zapewnia na nie stały popyt.

Na nastroje inwestorów nie wpłynęły słowa Giacomo Panizzuttiego, byłego szefa działu walut i złota Banku Rozliczeń Międzynarodowych. Wyraził on w weekend przekonanie, że wygasające we wrześniu 2004 r. porozumienie banków centralnych, narzucające 15 europejskim uczestnikom ograniczenia w sprzedaży złota (do 2 tys. ton przez 5 lat, nie więcej niż 400 ton na rok) zostanie odnowione. Podwyższony jednak zostanie limit sprzedaży do 2,3-2,4 tys. ton.

Inwestorzy są przekonani, że złoto będzie dalej szło w górę. Według ostatnich danych, liczba kontraktów i opcji nabytych w nadziei na zwyżkę jego ceny przewyższała aż o ponad 130 tys. sztuk liczbę pozycji, które dadzą zarobić w przeciwnej sytuacji. To największa różnica od marca 1995 r., czyli od chwili, gdy agencja Bloomberga zaczęła zbierać takie dane.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: cena złota | złota | złoto | ceny złota | zloto | Fed | złoto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »