Śladowy popyt na TF SKOK

W ofercie Towarzystwa Finansowego SKOK objętych zostało 1 893 254 akcji o łącznej wartości 4,17 mln zł, czyli 12,6 proc. oferowanych walorów - poinformowała spółka w komunikacie.

W ramach transzy indywidualnej, do której kierowano 7 mln akcji, objęto 1.814.618 papierów o łącznej wartości 3,99 mln zł. Z kolei w transzy instytucjonalnej, w której oferowano 8 mln akcji, objętych zostało 78,6 tys. akcji o łącznej wartości 173 tys. zł. "W związku z faktem, iż w transzy indywidualnej i transzy instytucjonalnej inwestorzy złożyli zapisy na liczbę mniejszą niż liczba akcji oferowanych przydzielone zostają jedynie akcje serii H zgodnie ze złożonymi zapisami" - poinformowała spółka.

Oferta publiczna TF SKOK obejmowała 10 000 000 akcji serii H oraz 5 000 000 dotychczasowych akcji serii E. Do końca 2010 roku TF SKOK planuje zakupić i zainstalować 600 bankomatów i 2 000 POS-ów w placówkach Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Łączna wartość planowanych w latach 2008-2010 nakładów inwestycyjnych na bankomaty i POS-y, szacowana jest na kwotę 47,4 mln zł.

Reklama

Zgodnie z szacunkami przedstawionymi w prospekcie emisyjnym, w 2007 roku spółka miała 1,54 mln zł straty netto. Spółka prognozuje, że w 2008 roku będzie mieć 5,02 mln zł straty netto, w 2009 roku zysk wyniesie 2,89 mln zł, a w 2010 roku 9,59 mln zł. Prognoza zakłada, że przychody spółki ze sprzedaży wzrosną z 4,33 mln zł w 2007 roku do 11,67 mln zł w 2008 roku, 32,56 mln zł w 2009 roku i 52,06 mln zł w 2010 roku.

OPINIA

Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion Doradcy Finansowi

Oferta sprzedaży akcji Towarzystwa Finansowego SKOK została źle przyjęta przez rynek. Szczególnie zwraca uwagę śladowy wręcz popyt w transzy instytucjonalnej, gdzie zapisy złożono na jeden procent oferowanych akcji. Inwestorzy instytucjonalni stwierdzili, że na tej ofercie nie da się zarobić, a to źle wróży giełdowej karierze tych akcji.

Nie można się dziwić, że oferta spotkała się z tak chłodnym przyjęciem skoro zeszły rok spółka zakończyła stratami, które w tym roku mają się zwiększyć trzykrotnie. Prognozy na następne lata nikogo w tej sytuacji nie przekonują. Pozostaje postawić pytanie: jaki jest sens oferty pierwotnej spółki, która przynosi straty?

OPINIA

Dominik Barszcz, makler papierów wartościowych, Dom Maklerski TMS Brokers

Nie znalazło się wiele osób chętnych na ofertę publiczną przeprowadzono przez TF SKOK, lecz nie powinno budzić to zdumienia. Trwa zły okres dla giełdowych debiutantów, szczególnie tych ze słabymi wynikami. Perspektywy rozwoju może i są obiecujące, ale warunki panujące na rynku mogą utrudnić rozwój spółki. TF SKOK w ubiegłym roku poniosło stratę, a na ten rok prognozuje stratę netto na prawie trzykrotnie wyższym poziomie. Nie pomógł w ofercie również zbliżony termin zapisów na akcje Cyfrowego Polsatu, który skupiał uwagę inwestorów. Spółka przeprowadziła ofertę chcąc pozyskać pieniądze na rozwój, ale uzyskane 4,17 mln złotych to zdecydowanie zbyt mało. Oferta prawie w ogóle nie przyciągnęła inwestorów instytucjonalnych, którzy złożyli zapisy na niewiele ponad 2 proc oferowanych akcji. Wszystko wskazuje na to, że spółka będzie zmuszona poszukać innego źródła finansowania swoich instytucji, a o to na rynku coraz trudniej.

OPINIA - Kasia Siwek z expander.pl

Oferta TF SKOK przeprowadzana była w czasie wzmożonej aktywności na rynku pierwotnym. Spółce mogło szczególnie zaszkodzić konkurowanie z ofertą Cyfrowego Polsatu. Oczywiście, jeżeli wycena TF SKOK prezentowałaby się atrakcyjnie, wciąż istniałaby duża szansa na sprzedaż akcji z sukcesem. Tak jednak nie było. Mimo ustalenia ceny na poziomie dolnych widełek założonego wstępnie przedziału cenowego, wycena porównawcza z innymi ofertami na rynku pierwotnym i notowanymi na rynku wtórnym spółkami nie sugerowała znacznego dyskonta. Spółka zapowiadała w prospekcie stratę netto w roku bieżącym, natomiast wskaźnik C/Z obliczony na podstawie prognoz zysku na rok przyszły wynosi ok. 40 (przy założeniu sprzedaży wszystkich akcji serii H). Znaczący skok zysków, według prognoz spółki , miałby nastąpić dopiero w 2010 roku. Biorąc jednak pod uwagę wzrost awersji do ryzyka w ostatnim czasie trudno dziwić się, że inwestorzy nie dali się skusić tym dalekosiężnym prognozom. W ofercie nie dopisali jednak przede wszystkim inwestorzy instytucjonalni. Tu także nie ma wielkiego zaskoczenia. SKOK-i nie podlegają kontroli KNF. Uprzywilejowana pozycja tych instytucji powoduje, że nie jest to sektor rynku finansowego szczególnie lubiany przez banki, które przecież są właścicielami wielu instytucji typu PTE czy TFI. Wreszcie spółce zaszkodziła także informacja o forsowanym przez PO projekcie zmian przepisów, który zmusiłby Kasę Krajową SKOK do pozbycia się wszystkich akcji TF SKOK.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: popyt | inwestorzy | skok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »