Niemiecki państwowy przewoźnik kolejowy Deutsche Bahn odwołuje pociągi, by poprawiać statystyki opóźnień - poinformował w piątek tygodnik "Der Spiegel", powołując się na wewnętrzne dokumenty firmy i rozmowy z jej pracownikami. Dzięki takim zabiegom DB może prezentować biznesowo korzystniejsze dane.
"Der Spiegel" podał przykład jednego z pociągów relacji Monachium-Hamburg, który, będąc już opóźniony, przedwcześnie skończył bieg w Kolonii. Oficjalnie jako powód podano "brak personelu". Źródła gazety potwierdziły, że "powszechną procedurą jest odwoływanie pociągów w celach statystycznych". Danymi o niewielkich opóźnieniach firma może chwalić się następnie na konferencjach prasowych i spotkaniach biznesowych.
Deutsche Bahn w kryzysie. Zadłużenie sięga 22 mld euro
W Deutsche Bahn pociąg uznawany jest za jadący zgodnie z rozkładem, jeśli spóźnia się o mniej niż sześć minut. Jeśli przejazd jest anulowany, nie liczy się w statystykach.
"Der Spiegel" odnotowała, że Deutsche Bahn ma zadłużenie w wysokości 22 mld euro, a w pierwszej połowie 2025 roku spółka poniosła stratę w wysokości 760 mln euro. Stąd "fiksacja na liczbach wydaje się strategiczną kalkulacją", która ma na celu "wymuszenie ustępstw od właściciela, czyli rządu federalnego" - oceniła gazeta.