Spadki to dopiero początek?

W środę na giełdzie, mimo początkowego odbicia, przeważały zniżki i sesja w Warszawie zamknęła się trzecim z rzędu spadkiem.

Analitycy uważają, że to może być dopiero początek głębszej korekty.

Krótko po otwarciu inwestorom jeszcze starczyło sił na wyniesienie indeksu WIG 20 ponad wtorkowe zamknięcie, jednak rynek nie zdołał odrobić strat z poprzednich dwóch sesji, a inwestorzy już do końca dnia konsekwentnie realizowali zyski.

"Przez ostatnie sesje byliśmy relatywnie silniejsi niż rynki zachodnie, a podczas dzisiejszej sesji już ulegliśmy tendencji jaka dominuje na tamtych rynkach od kilku sesji i ta nasza relatywna siła zniknęła" - powiedział PAP Piotr Bogusz, analityk z Ipopema Securities.

Reklama

Dodał, że bardzo duża podaż przy bardzo dużych obrotach źle wróży na dalsze notowania i według niego rozpoczyna się oczekiwana głębsza korekta. Czwartkowa sesja może jednak przynieść lekkie odbicie, jeśli nastroje na rynkach w USA na to pozwolą.

"Jutrzejsza koniunktura zależy od USA i jeśli będą w miarę neutralne nastroje na rynkach zachodnich to jutro jesteśmy w stanie od tego poziomu odreagować. Jednak wymowa dzisiejszej sesji - bardzo duży spadek na bardzo dużym wolumenie - źle świadczy o rynku i zdaje się, że z tej konsolidacji wychodzimy dołem i rozpoczynamy głębszą korektę" - powiedział Bogusz.

"W mojej ocenie pierwszy poziom wsparcia na najbliższe sesje to 1.900-1.920 pkt, a bardzo ważny jest też poziom 1.800 pkt. W średniej perspektywie, miesiąca czy dwóch, możemy nawet zejść do 1.600 pkt" - dodał.

Indeks WIG 20 na otwarciu sesji wzrósł o 0,58 proc. do 1989,93 pkt., ale szybko zaczął tracić i przeszedł na stronę spadków. Na zamknięciu WIG 20 spadł o 2,65 proc. do 1.926,12 pkt, a obroty w notowaniach ciągłych wzrosły w porównaniu do wtorkowej sesji o ponad 50 proc. do niemal 1,95 mld zł.

Inwestorzy czekali w środę na dane o inflacji w USA oraz na przemówienie szefa amerykańskiego banku centralnego Fed, Bena Bernanke.

O godz. 14.30 Departament Pracy USA podał, że ceny konsumpcyjne spadły w maju rok do roku o 1,3 proc., a analitycy spodziewali się spadku o 0,9 proc. Miesiąc do miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły w maju o 0,1 proc., podczas gdy analitycy spodziewali wzrostu o 0,3 proc.

Ben Bernanke nie odniósł się zaś w swym przemówieniu do gospodarki.

W USA ok. godz. 16.40 indeksy amerykańskie spadają o między 0,2 a 0,6 proc.

W środę na warszawskiej giełdzie mocno spadał kurs akcji Monnari. Na zamknięciu zniżka wyniosła 12,9 proc. i akcje spółki kosztowały 3,05 zł.

We wtorek Monnari podała, że Deutsche Bank PBC wypowiedział jej umowę kredytową z limitem 12,35 mln zł. Wcześniej spółce, która złożyła do łódzkiego sądu wniosek o upadłość z możliwością układu, umowy kredytowe wypowiedziały banki BOŚ i Raiffeisen Bank.

W środę mocno spadały też kursy spółek surowcowych. Kurs KGHM spadł o 4,6 proc. do 81,80 zł, PKN Orlen spadł o 7,6 proc. do 28,19 zł, a Lotosu spadł o 4,3 proc. do 22,21 zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: WIG | początki | USA | analitycy | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »