Spadki w ślad za Chinami

Wydarzenia ostatnich dni na światowych rynkach finansowych sprawiają, że włos jeży się na głowie. Nerwowe przeciąganie liny przez inwestorów trwa w najlepsze, dobre dane makro szybko dyskontowane są słabymi, podobnie zresztą jak lepsze wyniki spółek słabszymi. W poniedziałek mieliśmy do czynienia z silnymi spadkami zarówno cen akcji, jak i surowców oraz ze wzmocnieniem dolara i jena. Wczoraj sytuacja uległa odwróceniu o 180 stopni, a dziś przewagę znów zdobyły niedźwiedzie, o czym zdecydowały przede wszystkim wydarzenia w Chinach.

Wydarzenia ostatnich dni na światowych rynkach finansowych sprawiają, że włos jeży się na głowie. Nerwowe przeciąganie liny przez inwestorów trwa w najlepsze, dobre dane makro szybko dyskontowane są słabymi, podobnie zresztą jak lepsze wyniki spółek słabszymi. W poniedziałek mieliśmy do czynienia z silnymi spadkami zarówno cen akcji, jak i surowców oraz ze wzmocnieniem dolara i jena. Wczoraj sytuacja uległa odwróceniu o 180 stopni, a dziś przewagę znów zdobyły niedźwiedzie, o czym zdecydowały przede wszystkim wydarzenia w Chinach.

Podczas środowej sesji na Dalekim Wschodzie akcyjny indeks MSCI Asia Pacific spadł o 0,7 proc., a indeks w Szanghaju (Shanghai Composite) poszedł w dół o 4,3 proc., w ciągu dnia zniżkując nawet do poziomu 2761,395 pkt, co stanowiło jego 20,6 proc. spadek od tegorocznego maksimum w dniu 4 sierpnia i oznaczało jego wejście w tzw. rynek niedźwiedzia. Z kolei o godz. 15:35 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 znajdował się na 0,90 proc. minusie, a w tym samym czasie amerykański indeks S&P 500 tracił na wartości dokładnie w takim samym stopniu.

Podczas dzisiejszego handlu bardzo niekorzystnie wyglądała również sytuacja na rynku towarowym, gdzie wrześniowe futuresy na ropę szły w dół jedynie o 0,64 proc. do 68,75 USD/bar., ale już analogiczne, tyle że grudniowe, instrumenty na miedź spadały o 3,89 proc. do 2,6665 USD/funt. Na fali zmniejszenia przez inwestorów zaangażowania na rynku akcji i surowców lekkiemu wzmocnieniu uległ natomiast amerykański dolar, a bardzo wyraźnemu japoński jen. O godz. 15:35 indeks dolarowy rósł o 0,13 proc., kurs EUR/USD zniżkował o 0,08 proc. do 1,4119, a kursy EUR/JPY i USD/JPY spadały aż o 0,91 proc. i 0,83 proc.

W środę na rynku polskim, w ślad za globalnymi trendami, panowały minorowe nastroje, a na wartości traciły zarówno główne wskaźniki GPW, jak i złoty. O godz. 15:35 indeks WIG spadał o 0,50 proc., a indeks WIG20 zniżkował o 0,74 proc. do 2039,08 pkt. W tym samym czasie kursy EUR/PLN i USD/PLN rosły odpowiednio o 0,68 proc. (4,1807) i 0,73 proc. (2,9610).

Przedstawione dziś o godz. 14:00 przez GUS dane dotyczące produkcji przemysłowej i cen producenckich zaskoczyły. W lipcu br. produkcja w ujęciu rocznym spadła o 4,6 proc. wobec jej oczekiwanej 3,1 proc. zniżki, a wskaźnik PPI wzrósł r/r o 3,0 proc., a nie (tak jak się tego spodziewano) o 3,8 proc. Dane te w sporym stopniu dyskontują wcześniejsze nieco "jastrzębie" doniesienia o lipcowej inflacji oraz płacach i nie ma co ukrywać, że stanowią twardy orzech do zgryzienia dla Rady Polityki Pieniężnej.

Marek Nienałtowski

MoneyExpert
Dowiedz się więcej na temat: ślad | China
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »