Specjaliści od giełdy pilnie poszukiwani

Rosnące ceny akcji, wysokie obroty i spora liczba ofert pierwotnych przełożyły się na ożywienie na rynku pracy w branży maklerskiej. W 2005 r. biura i domy maklerskie zatrudniły około 140 maklerów, asystentów i doradców inwestycyjnych. W najbliższych miesiącach przyjmą kolejnych specjalistów.

Rosnące ceny akcji, wysokie obroty i spora liczba ofert  pierwotnych przełożyły się na ożywienie na rynku pracy  w branży maklerskiej. W 2005 r. biura i domy maklerskie  zatrudniły około 140 maklerów, asystentów i doradców  inwestycyjnych. W najbliższych miesiącach przyjmą kolejnych specjalistów.

Według Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, w domach maklerskich i bankowych biurach maklerskich pracuje teraz 612 maklerów. Licencję ma natomiast 1,8 tys. osób. Część z nich straciła pracę na rynku kapitałowym w latach 2000-2002. W wyniku dekoniunktury liczba działających wtedy na GPW brokerów zmniejszyła się prawie o połowę. Inne biura redukowały zatrudnienie.

Kilkanaście miesięcy temu trend jednak się zmienił. Powstają nowe domy maklerskie (na rynku walutowym), a już działające zwiększają liczbę punktów obsługi klienta. Rośnie zapotrzebowanie na specjalistów od giełdy. W kilku biurach trwa właśnie rekrutacja maklerów. W tym roku brokerzy planują zatrudnić kilkadziesiąt osób. Częściej jednak poszukują osób na stanowisko asystenta maklera niż samych maklerów. Ci z reguły mają wyższe wymagania finansowe, a nie zawsze idzie to w parze z wiedzą i doświadczeniem. Brokerzy wolą więc inwestować w pracowników "od najniższego szczebla". Nie ukrywają jednak, że prawdziwi fachowcy zawsze znajdą u nich pracę. Najlepsi maklerzy (generujący wysokie obroty) obsługujący inwestorów instytucjonalnych czy zagranicznych mogą zarobić nawet kilkanaście tysięcy złotych netto miesięcznie. Generalnie pensje kształtują się jednak w okolicy 5 tys. zł (w dużych miastach) i 3 tys. w mniejszych.

Reklama

- Posiadanie licencji nie gwarantuje dostania dobrej pracy. Na tę mogą liczyć przede wszystkim wysokokwalifikowane osoby, najlepiej z portfelem własnym klientów i konkretnymi dokonaniami rynkowymi - wyjaśnił Arkadiusz Hajduk z CA IB Securities.

- Dodatkowym czynnikiem, który może wpłynąć na rynek pracy w Polsce, jest coraz częstsze zabieganie o Polaków przez instytucje z Londynu. Mamy pierwsze sygnały o takich ruchach - dodał.

Grzegorz Uraziński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: poszukiwani | specjaliści | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »