Sprawa upublicznienia Ciechu
Ciech jak dżdżu potrzebuje środków z emisji, ale na drodze na parkiet staje jego akcjonariusz ? PTU. Ma do tego prawo, ale...
Przygotowywana przez Ciech, warszawski konglomerat chemiczny, operacja upublicznienia akcji serii C utknęła w martwym punkcie. Zgodnie z optymistycznymi zapowiedziami zarządu spółka miała znaleźć się na parkiecie jeszcze we wrześniu. Superoptymistyczny wariant mówi o grudniu, a bardziej realistyczny o styczniu lub lutym 2005 r. Skąd opóźnienie?
Podejrzany węzeł
Jak bumerang wraca kwestia powiązań kapitałowych między Ciechem, jego spółkami zależnymi i Polskim Towarzystwem Ubezpieczeniowym (PTU) - ubezpieczycielem, który jeszcze jako Daewoo TU otarł się o plajtę. Konglomerat rozmawia z Ministerstwem Skarbu Państwa (MSP) o wyklarowaniu struktury właścicielskiej. Resort chce, żeby oprócz nowej emisji na parkiet trafiło dodatkowo 20 proc. walorów należących do spółek zależnych i PTU. Przedstawiciele Ciechu twierdzą, że gotowi są wysłać na parkiet papiery spółek zależnych (10 proc.). Problemem jest opinia PTU, które resort skarbu próbuje przekonać do swojego pomysłu. Towarzystwo obawia się, czy nie straci na tej operacji, sprzedając swoje walory przy jednoczesnej podaży akcji spółek Ciechu i nowej emisji. Gra toczy się o pakiet wart kilkadziesiąt milionów złotych. Pokusa dla PTU jest duża. Analitycy prognozują bowiem, że w ciągu pół roku wartość akcji chemicznego potentat powinna wzrosnąć.
Resort przekonuje
W piątek odbyły się rozmowy na ten temat między MSP a PTU.
- Próbujemy przekonać PTU do naszej koncepcji. Towarzystwo jest jednak prywatną firmą i nie mamy wpływu na decyzję jego władz. Jeżeli nie wyrazi zgody na propozycje resortu, to w sposób istotny opóźni się emisja akcji Ciechu. Gdyby doszło do tego, będziemy zastanawiać się nad innym rozwiązaniem. Ważne jest bowiem, by Ciech miał jasną dla inwestorów sytuację właścicielską - powiedział po spotkaniu Dariusz Witkowski, wiceminister skarbu.
Nieoficjalnie wiadomo, że MSP ma zastanowić się nad propozycją PTU upublicznienia należących do niego akcji w dwóch etapach (I transza w chwili debiutu). Zarząd Ciechu jest jednak pełen obaw.
- Perspektywa giełdy oddala się, a bez pozyskania kapitału nie uda nam się zrealizować strategii. Dodatkowo znaczne zwiększenie wolumenu akcji ponad 8 mln serii C, które pierwotnie chcieliśmy usytuować na giełdzie, stwarza zagrożenie dla powodzenia naszej emisji - twierdzi Ludwik Klinkosz, prezes Ciechu.
Wyklarowanie struktury właścicielskiej przyszłego debiutanta jest kluczową sprawą. PTU ma ponad 10 proc, akcji Ciechu. Z kolei dwie spółki zależne Ciechu - Janikosoda i Soda Mątwy - mają po 22,7 proc. walorów towarzystwa. Tym łańcuszkiem misternych powiązań zaniepokoili się nawet posłowie podczas posiedzenia sejmowej komisji skarbu 8 września tego roku. Pojawiły się wręcz przypuszczenia, czy przypadkiem nie powstaje kolejny ,,Trójkąt Buchacza", który umożliwił niegdyś wyprowadzenie spod kontroli skarbu państwa majątku o znacznej wartości.