Średniaki rządzą giełdą

Realne zyski są zdecydowanie bardziej wartościowe od najbardziej kuszących obietnic.

Realne zyski są zdecydowanie bardziej wartościowe od najbardziej kuszących obietnic.

Rekord za rekordem. Nie, to nie opis koniunktury giełdowej sprzed kilku tygodni. Korekta nie obejmuje indeksu mWIG40, grupującego średnie spółki z GPW. W poniedziałek wskaźnik w imponującym stylu wspiął się najwyżej w historii. Zdaniem analityków, to dowód na to, że inwestorzy znów zaczynają stawiać na fundamenty.

Patrzą na wyniki... Maj tradycyjnie przyniósł zamieszanie w portfelach. Korekta spadkowa, a zarazem wyniki kwartalne sprawiły, że inwestorzy znów szukają akcji spółek nie tylko kuszących świetlaną przyszłością, ale już teraz przynoszących zyski. Na celowniku znalazły się przede wszystkim firmy, które pokazały dobre wyniki w pierwszym kwartale. Powinny one podtrzymać dobrą passę również w kolejnych okresach.

Reklama

Małe i średnie spółki biją rekordy od dłuższego czasu. Indeks mWIG40 od początku roku zyskał 41 proc. W tym czasie wartość WIG20 powiększyła się o 7 proc. Z 40 średniaków aż 8 papierów co najmniej podwoiło kurs w tym roku. Obok graczy indywidualnych na tym sek- torze skupiły się również fundusze. Te skoncentrowane na małych i średnich spółkach rozchodzą się na pniu. Najpopularniejsze wskaźniki, jak chociażby cena do zysku, są bardzo wysokie, ale za zawyżenie w dużym stopniu odpowiadają bardzo wysokie notowania spółek spekulacyjnych. Nie brak ich nawet w indeksie średniaków, choć w tej grupie przeważają firmy przekonujące mocnymi fundamentami.

...bo nie lubią ryzyka

- Widać, że przez majową korektę pękła spekulacyjna bańka. Rośnie awersja do ryzyka. Inwestorzy są nastawieni na realizację zysków szczególnie na spółkach budowlanych, które wcześniej bardzo dynamicznie rosły. Szukają firm korzystających z koniunktury i z rezultatów swoich inwestycji już teraz, a nie za kilka lat - zaznacza Mirosław Saj, makler BM BISE. Jego zdaniem, inwestorzy coraz bardziej selektywnie podchodzą do spółek.

- Szukają pozycji gwarantujących większe bezpieczeństwo, czyli spółek pokazujących bardzo dobre wyniki i jednocześnie mających dobre perspektywy rozwoju. Tych, których projekty inwestycyjne nie są we wstępnej fazie, tylko dają konkretne zyski. Przykładem są chociażby Kolastyna czy Barlinek - dodaje.

Dariusz Nawrot, makler BM BPH, wskazuje, że sektor chemiczny, długo traktowany z dystansem, teraz pokazał lwi pazur. - Police za sprawą poprawy fundamentalnej i dobrych prognoz wróciły do kręgu zainteresowania. Także Ciech, Puławy i Dwory pokazały naprawdę dobre wyniki - mówi Dariusz Nawrot. Jego zdaniem, giełdowa chemia nadrabia zaległości do hossy i spółki te powinny dobrze prezentować się też w kolejnych kwartałach. - Nie tylko w chemii można na nowo odkryć możliwości. Przykłady Naftobudowy i Mostostalu Płock, które pokazały bardzo dobre wyniki, świadczą o tym, że również w budowlance są wciąż firmy, które czekają na wyjście z cienia - dodaje makler BM BPH. Wojciech Szymon Kowalski, niezależny analityk, uważa, że selekcja spółek do portfela będzie postępować. - Wydaje się, że głównym czynnikiem doboru akcji stanie się potencjał zwiększania zysków na fali koniunktury gospodarczej - zauważa.

Sebastian Gawłowski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dobre wyniki | rządzenie | rządzący | firmy | makler | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »