Śrubex ma powody do narzekań

Kurs Śrubeksu ustanowił wczoraj historyczne minimum. Nie sprzyja mu sytuacja na rynku, na którym działa spółka. Cała branża odczuwa potężną presję na marże - twierdzi prezes przedsiębiorstwa Wojciech Fedko.

Kurs Śrubeksu ustanowił wczoraj historyczne minimum. Nie sprzyja mu sytuacja na rynku, na którym działa spółka. Cała branża odczuwa potężną presję na marże - twierdzi prezes przedsiębiorstwa Wojciech Fedko.

Zniżka notowań ma najprawdopodobniej związek z trudną sytuacją producentów wyrobów metalowych. - Klimat w branży jest kiepski. Inwestorzy mogą antycypować dalszy spadek cen stali - komentuje prezes Śrubeksu Wojciech Fedko. W zeszłym roku ceny stali rosły, a w ślad za nimi ceny wyrobów metalowych. Łańcucka spółka zarobiła w 2004 roku 12,8 mln zł. To rekordowy wynik. Firmy takie jak Śrubex dynamicznie zwiększały marże, bo przez pewien czas korzystały z zapasów kupionego taniej surowca. - To była nasza premia. Teraz jednak proces może przebiegać w drugą stronę. W ostatnich dniach brałem udział w kongresie europejskich wytwórców materiałów złącznych. Wszyscy potwierdzają to samo: presja na wolumen produkcji i marże jest potężna - przyznaje prezes Fedko. - Jest duży ścisk na rynku. Dystrybutorzy kupują mało, w transakcjach spotowych, bo spodziewają się spadku cen. W efekcie niektórzy producenci, którzy nie są notowani i np. nie muszą dbać o wyniki kwartalne, "wypakowują" zapasy. Od kilku tygodni możemy mówić o czymś na kształt wojny cenowej. Efekty? Na przykład, śruby włoskie sprzedawane w Polsce po cenie chińskich wyrobów. Służę przykładami - tłumaczy prezes Fedko. Zwraca też uwagę na inne elementy: spadek popytu i mocnego złotego. Jego zdaniem, marzec był najgorszy w branży pod względem popytu od 10 lat. - Jedynym korzystnym dla nas zjawiskiem było umocnienie dolara względem euro. Przyhamowało trochę import konkurencyjnych wyrobów. Poza tym mogę powtórzyć to, co mówiłem po I kwartale: nic nam nie pomaga.

Reklama

Plany firmy na ten rok mówią o 157 mln zł przychodów, 14,1 mln zł zysku operacyjnego i 11,5-12,5 mln zł zysku netto. Zostały podtrzymane po publikacji danych za I kwartał. Mimo zwiększenia sprzedaży na początku roku o 15% firma zanotowała gorsze rezultaty niż przed rokiem: zysk operacyjny spadł w I kwartale z ponad 6 do 3,5 mln zł, a netto z 4,8 do 3 mln zł. Jakie będą wyniki za II kwartał i czy spółka zdoła wypełnić tegoroczne prognozy? - Nie chcę mówić o szczegółach. Musimy podliczyć czerwiec. Na początku lipca będziemy wiedzieć więcej i wtedy najprawdopodobniej przekażemy stanowisko w sprawie wyników - mówi prezes Fedko.

Inwestorzy są najwyraźniej pesymistami. Wczorajszy kurs łańcuckiej spółki - 44,8 zł - jest o około 10% niższy od ceny emisyjnej akcji sprzedawanych w lutym w publicznej ofercie i 18% od ceny debiutu. Papiery Śrubeksu są najtańsze w jego historii. Tymczasem najniższa z wycen firmy sporządzonych przez analityków przed subskrypcją to 62 zł na akcję.

Śrubex jest największym producentem śrub, nakrętek i wkrętów w naszym regionie. 60% produkcji eksportuje.

Krzysztof Jedlak

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: powody | sytuacja | firmy | marże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »