Stalexport jest już po słowie z LNM i US Steel

Zarząd Stalexportu liczy na to, że inwestor strategiczny Polskich Huty Stali zostanie także wiodącym akcjonariuszem giełdowej spółki. Strony są już po wstępnych ustaleniach. Rozmowy będą kontynuowane po zakończeniu prywatyzacji PHS.

Zarząd Stalexportu liczy na to, że inwestor strategiczny Polskich Huty Stali zostanie także wiodącym akcjonariuszem giełdowej spółki. Strony są już po wstępnych ustaleniach. Rozmowy będą kontynuowane po zakończeniu prywatyzacji PHS.

Proces prywatyzacji Polskich Hut Stali (PHS), w których skład wchodzą huty: Katowice, Sendzimir, Cedler i Florian będzie miał znaczący wpływ na sytuację Stalexportu, specjalizującego się w handlu wyrobami stalowymi. Przyczyna jest prosta. Ponad połowę przychodów giełdowej spółki stanowią obroty z krajowym koncernem.

Wstępne rozmowy

Zarząd Stalexportu, którym kieruje Emil Wąsacz, podjął już kroki zmierzające do nawiązania współpracy z przyszłym właścicielem PHS. Potencjalnymi partnerami koncernu, do którego należy około 70 proc. polskiego rynku hutniczego, są amerykański US Steel i hinduski LNM.

Reklama

- Inwestor strategiczny PHS być może zostanie inwestorem strategicznym Stalexportu - ujawnia Emil Wąsacz, prezes Stalexportu.

Sprawa nie jest ostatecznie rozstrzygnięta, ale prowadzone były wstępne rozmowy, zarówno z US Steel, jak i LNM.

- Do negocjacji wrócimy dopiero po wyłonieniu inwestora dla PHS - podkreśla Emil Wąsacz.

Czas na banki

Zapowiedzi prezesa Wąsacza mogą być całkiem realne, ponieważ powodzeniem zakończyła się konwersja części wierzytelności na akcje spółki.

- Emisja akcji serii E była adresowana do wierzycieli układowych. Po trudnych negocjacjach zaakceptowali nasze propozycje - wyjaśnia Emil Wąsacz.

W związku z tym, po dopełnieniu formalności, we wrześniu zmieni się akcjonariat Stalexportu. Kontrolę utraci EBOR, który obecnie ma około 30 proc. akcji katowickiej firmy. Po podwyższeniu kapitału największymi akcjonariuszami spółki zostaną banki.

- Instytucje finansowe mogą być zainteresowane szybkim wyjściem ze Stalexportu - prognozuje Emil Wąsacz.

- Sytuacja w spółce stabilizuje się i widać efekty prowadzonej restrukturyzacji - ocenia Jacek Obrocki, dyrektor wydziału analiz Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

Świadczą o tym wyniki spółki. W pierwszym kwartale Stalexport miał 13 mln zł zysku netto, podczas gdy rok wcześniej w tym samym okresie odnotował 4,7 mln zł straty.

Głównie handel

Według prezesa Wąsacza, zagranicznego inwestora PHS powinny zainteresować sieć sprzedaży oraz... koncesja na działalność autostradową, którą posiada Stalexport.

- W naszej działalności skoncentrowaliśmy się na budowie i konsolidacji krajowej sieci dystrybucji wyrobów. W tym roku zamierzamy w tych spółkach obniżyć koszty o 40 proc. - wyjaśnia Emil Wąsacz.

Obecnie w sieci Stalexportu funkcjonują Centrostal Warszawa, Centrostal Serwis Katowice, Centrostal Lublin oraz Centrostal Wielkopolska.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Steel | Emil | stalexport | huty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »