Stalexport zarabia na autostradzie
Spadek przychodów ze sprzedaży i zysku odnotowała grupa kapitałowa Stalexportu w I kwartale. Dobre wyniki ma spółka zależna posiadająca koncesję na obsługę płatnej autostrady Kraków-Katowice.
Ponad 184 mln zł przychodów, o 38% mniej niż przed rokiem, miała w I kwartale grupa Stalexportu. Spadek obrotów to efekt m.in. sprzedaży spółek Ferrostal Łabędy i Złomhut oraz upadłości Stalexportu Wielkopolska. Z tego tytułu przychody grupy są niższe o około 63 mln zł niż przed rokiem. O około 24 mln zł obniży się też import wyrobów ze względu na ograniczone dostawy rud żelaza. Spadł też w ujęciu wartościowym eksport i marże na sprzedaży zagranicznej ze względu na niższy kurs euro i dolara.
"Sprzedaż za I kwartał oceniamy jako neutralną. W warunkach porównywalnych byłaby podobna do tej sprzed roku" - mówi Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu. Spadek zysku zarząd tłumaczy m.in. dużymi wahaniami cen wyrobów stalowych, których handlem zajmuje się spółka matka i niektóre firmy zależne.
Największy wpływ na skonsolidowany wynik netto grupy miała spółka Stalexport Autostrada Małopolska. W I kwartale tego roku wykazała ponad 10,1 mln zł zysku. Spółka matka zarobiła tylko 355 tys. zł, a przed rokiem prawie 7,8 mln zł. Spadły też jej przychody. Niższa sprzedaż o około 21 mln zł tłumaczona jest przeniesieniem koncesji na płatny odcinek autostrady ze Stalexportu na Stalexport Autostradę Małopolską.