Stalprofil: w górę po rekomendacji

O 9% wzrósł wczoraj kurs Stalprofilu. Giełdowi gracze najwyraźniej zasugerowali się odtajnioną przed sesją rekomendacją, wydaną przez DM AmerBrokers.

O 9% wzrósł wczoraj kurs Stalprofilu. Giełdowi gracze najwyraźniej zasugerowali się odtajnioną przed sesją rekomendacją, wydaną przez DM AmerBrokers.

Piotr Wiśniewski, analityk DM AmerBrokers, sporządził rekomendację 21 grudnia 2004 r. Kurs Stalprofilu wynosił wtedy 10,15 zł. Cena docelowa została wyznaczona na 13,2 zł, czyli o jedną trzecią więcej od wyceny giełdowej. Na wczorajszej sesji gracze wywindowali kurs z 10,7 do 11,5 zł. - To zapewne wpływ rekomendacji. W branży i w firmie mamy teraz okres stabilizacji - mówi Arkadiusz Kaliński, wiceprezes Stalprofilu. - Analitycy sygnalizują, że spółka jest znacząco niedowartościowana - dodaje. W listopadzie 2005 r. rekomendację "kupuj" z ceną docelową 12 zł wydało BM Banku BPH.

Reklama

Wyniki za 2005 rok

Wyniki finansowe Stalprofilu uzależnione są od koniunktury na rynku stali. Zeszły rok był dla polskiej branży dużo gorszy od rekordowego 2004 r. - lekki wzrost cen produktów stalowych zanotowano dopiero w III kwartale. Po trzech kwartałach Stalprofil miał 370 mln zł obrotów i 18,8 mln zł zysku netto. Według prognozy DM AmerBrokers, zysk netto w IV kwartale 2005 r. wyniesie 4,7 mln zł przy 100 mln zł przychodów ze sprzedaży. Całoroczny zarobek netto szacowany jest na 23,5 mln zł, a obroty na 470 mln zł. Zdaniem brokera, w perspektywie pięciu lat tempo wzrostu przychodów ze sprzedaży powinno rosnąć - według "ostrożnych" szacunków - 2,5% rocznie. Natomiast rentowność sprzedaży netto utrzyma się na podobnym, jak w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2005 r., poziomie 5%.

- Rzecz jasna, nie mogę się odnieść do prognozy wyników finansowych, ale jeśli chodzi o tempo wzrostu przychodów, to szacunki faktycznie są ostrożne. Co prawda czasy, kiedy mieliśmy wyższe obroty, już nie wrócą, jednak Stalprofil ma znaczący potencjał i możliwości są większe - mówi A. Kaliński.

Dywersyfikacja

Stalprofil zajmuje się głównie sprzedażą wyrobów hutniczych, jednak spółka dywersyfikuje działalność. W 2004 r. zmieniła już strukturę sprzedaży, rezygnując (pod wpływem Mittal Steel Poland, największego akcjonariusza) z mało rentownego handlu koksem. Teraz giełdowa firma wiąże nadzieje z działalnością w segmencie związanym z infrastrukturą sieci przesyłowych gazu i mediów. W tym celu niemal rok temu kupiła spółkę Izostal, która zajmuje się m.in. antykorozyjnym izolowaniem rur stalowych, co jest wykorzystywane przy budowie gazociągów. Jest to atrakcyjny i rentowny segment - w zeszłym roku jego udział w skonsolidowanych przychodach Stalprofilu zwiększał się dynamicznie: w I kwartale stanowił 3%, a w trzecim już 14%. Zdaniem analityka, w przyszłych kwartałach wzrost będzie już spokojniejszy. - Udział spółki w skonsolidowanym wyniku będzie widoczny, jednak należy pamiętać o skali - mówi A. Kaliński. - Izostal jest mniejszy od Stalprofilu, więc sprzedaż wyrobów hutniczych jeszcze długo będzie podstawą przychodów. Izostal stać jednak na to, żeby w perspektywie dwóch lat generować 100 mln zł obrotów i 4-5 mln zł zysku rocznie.

Izostal jest jedyną spółką, która tworzy ze Stalprofilem grupę kapitałową. W tym roku może się ona powiększyć. - Na razie nie ma na tyle zaawansowanego projektu, żeby mówić o szczegółach. Na pewno chcemy zachować profil dystrybucyjny. Akwizycje będą przeprowadzone spokojnie, inwestycje muszą być przede wszystkim efektywne - mówi A. Kaliński.

Według P. Wiśniewskiego, przy porównaniu wskaźników Stalprofil wypada dobrze na tle giełdowych konkurentów, ustępując jedynie liderowi tej grupy - Stalproduktowi. Stalprofil ma najlepszy wskaźnik stopy zwrotu z kapitałów - na koniec trzeciego kwartału 2005 r. wyniósł 23,5%.

Adam Roguski

Opór pokonany

Przełamanie na wczorajszej sesji przez kurs Stalprofilu silnego oporu związanego z październikowym szczytem stanowi wyraźny sygnał kupna. Nadzieje na dalszy wzrost notowań rozwiałby powrót notowań poniżej 10,6 zł.

Sytuacja jest tym bardziej korzystna dla posiadaczy tych walorów, że jednocześnie z przebiciem jesiennej górki doszło do pokonania rocznej średniej kroczącej. Przez ostatnie trzy miesiące blokowała ona ruch w górę, co zaowocowało powstaniem na wykresie konsolidacji. Teraz jest dobrą podstawą do trwalszego wzrostu. Do ostrożności skłania natomiast przebieg dziennego MACD, jednego z najpopularniejszych wskaźników podążających za trendem. Znajduje się on jeszcze daleko od jesiennego szczytu i tworzy w ten sposób negatywną dywergencję. To sugeruje, że potencjał zwyżkowy nie jest wcale taki duży. Kupujących zatrzyma zapewne 61,8-proc. zniesienie spadku, trwającego od jesieni 2004 r. do sierpnia 2005 r. Jednocześnie trzeba liczyć się nawet z tym, że następne dni zamiast stać pod znakiem kontynuacji zwyżki, przyniosą powstanie trendu horyzontalnego. Mógłby mieć on miejsce ponad przełamanym szczytem przy 10,6 zł. To byłaby oznaka słabości rynku tych papierów i potwierdzałaby negatywne wnioski płynące z przebiegu MACD.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Gora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »