Stany mają nadzieję

Na zamknięciu sesji Dow Jones rósł o 0,3 proc., a S&P500 o 0,4 proc. Nasdaq kończył dzień 1,3 proc. zwyżką.

Wiadomością dnia na amerykańskich rynkach akcji była podwyżka cen paliw w Chinach. Spowodowała spadek kursu ropy o prawie 5 USD i obudziła nadzieję, że amerykańscy konsumenci będą wkrótce mieli do dyspozycji więcej pieniędzy na wydatki inne niż paliwo. Dane makro: spadek liczby nowych bezrobotnych, wzrost wskaźnika wyprzedzającego koniunktury i większy niż oczekiwano spadek indeksu aktywności przemysłu Philly Fed, zeszły na drugi plan. Najmocniej poszedł w górę Nasdaq. Dow Jones, który w pierwszej części sesji walczył o utrzymanie się powyżej poziomu 12000 pkt., rósł umiarkowanie. Powodem była przecena największych spółek finansowych. Wyraźnie taniał Citigroup, którego dyrektor finansowy ujawnił, że największy amerykański bank może wkrótce dokonać kolejnych znaczących odpisów wartości aktywów. Drożał Boeing, po tym, jak odżyła nadzieja że ma jeszcze szansę na kontrakt na dostawę latających cystern dla armii. Spadek notowań ropy spowodował przecenę spółek naftowych, m.in. ExxonMobil, i wzrost kursów linii lotniczych. Delta Air Lines drożała o ponad 10 proc.

Reklama
INTERIA.PL/Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Stany | jones | NASDAQ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »