Start futures na akcje
Pierwszego dnia handlu nowymi instrumentami zawarto 33 transakcje na 43 kontrakty.
Wczoraj Giełda Papierów Wartościowych uruchomiła nowy instrument pochodny - kontrakty
terminowe na akcje trzech spółek: Elektrimu, TP SA i PKN Orlen. Kierownictwo naszego parkietu jest
zadowolone z przebiegu pierwszego dnia funkcjonowania tego instrumentu na rynku. Wolumen obrotu
wyniósł 43 kontrakty.
Pytani przez PG maklerzy twierdzą, że na razie, nowy instrument cieszy się dużym zainteresowaniem
inwestorów tylko pod względem obserwacyjnym. Zainteresowanie to nie przekłada się jednak na
aktywność graczy. Wszyscy czekają na wykrystalizowanie się płynności na kontraktach. Do tego czasu
zainteresowanie uczestników rynku kontraktów będzie się ograniczało do pojedynczych transakcji i
obserwowania wydarzeń na rynku.
Słabością rynku terminowego jest małe zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych, takich jak
fundusze emerytalne, zakłady ubezpieczeniowe czy fundusze inwestycyjne - powiedział na konferencji
Wiesław Rozłucki, prezes GPW.
Nasz rynek nie jest wykształcony aż tak dobrze, żeby
inwestorzy duże pozycje w akcjach zabezpieczali
kontraktami - zauważają maklerzy.
Kontrakty terminowe na akcje są instrumentem
konkurencyjnym w stosunku do rynku kasowego.
Obawiamy się, że część obrotu na akcjach spółek, na
które zostały wystawione kontrakty, przeniesie się na
rynek futures. Jeżeli zwiększy to łączny obrót na
giełdzie, to będzie to korzystne, gorzej, jeżeli
zmieniłaby się tylko struktura obrotów - powiedział W.
Rozłucki. W efekcie mogłoby to bowiem doprowadzić
do ograniczenia obrotu akcjami spółek będących
instrumentami bazowymi, zmniejszenia ich płynności i
wartości transakcji, jaką można uplasować na rynku
bez wpływania na kurs. A to może spowodować
manipulację.