Startuje "polski NASDAQ"!

NewConnect rusza już 30 sierpnia. Jest to nowy rynek stworzony przez Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych z myślą o małych, innowacyjnych spółkach poszukujących kapitału na inwestycje w nowoczesne technologie. Nasz rodzimy rynek naśladuje tym samym największe światowe giełdy, na których od lat działają parkiety specjalizujące się w obrocie spółkami technologicznymi. Dla przykładu, można tutaj wspomnieć o nowojorskim Nasdaq-u czy londyńskim AIM, który działa od 1995 roku i skupia już ponad 2 800 podmiotów.

To pokazuje jaki potencjał drzemie w tym segmencie rynku i jeżeli operacja pod tytułem NewConnect się powiedzie, niewątpliwie będzie bardzo ważnym krokiem w rozwoju silnego centrum finansowego w Warszawie. Skorzysta na tym również polska gospodarka, bowiem udział w PKB nakładów na badania i rozwój jest w naszym kraju dramatycznie niski, więc zastrzyk środków do spółek nowoczesnych technologii sprawi że będzie bardziej konkurencyjna.

Dla kogo?

NewConnect jest propozycją dla małych firm we wczesnym stadium rozwoju. Wprawdzie został stworzony głównie z myślą o wspieraniu spółek z branży technologicznej i biotechnologicznej, jednak mogą skorzystać z niego również start-upy z innych sektorów. Pozyskane nakłady posłużą im nie tylko do rozbudowy obecnej działalności na co z reguły przeznaczają środki debiutujące na GPW, ale pozwolą również przeprowadzić nowe projekty i wejść na wyższe stadium rozwoju. NewConnect umożliwia im finansowanie przez giełdę dzięki niższym kosztom plasowania emisji, minimalnemu poziomowi regulacji oraz ograniczonym wymogom informacji. Kapitalizacja pojedynczej spółki na nowym rynku jest szacowana na 20 mln. PLN tak więc sam koszt przygotowania prospektu emisyjnego (ok.150 tys. PLN) jest wystarczającą barierą przed wejściem mniejszych podmiotów na rynek regulowany. W przypadku emisji prywatnych na rynku NewConnect nie ma wymogu jego sporządzania. Co więcej, spółki będą mogły zaoszczędzić również na dużo niższych kosztach dopuszczenia do obrotu oraz rocznych opłat stałych. Tańsze będzie również wywiązywanie się

Reklama

z obowiązków informacyjnych, które na nowym rynku będą ograniczone, chociaż z drugiej strony spółki będą musiały ponieść koszty ?autoryzowanego doradcy? o którym niżej. Przy wszystkich wymienionych plusach alternatywnego systemu notowań wisienką na torcie jest fakt, że wejście na niego będzie trwało od 1 do 3* miesięcy w porównaniu z 6-9 miesiącami w przypadku emisji na rynku regulowanym.

*-w przypadku spółek komandytowo-akcyjnych, które muszą się uprzednio przekształcić w akcyjne

Kluczowa rola Autoryzowanych Doradców.

Zanim jednak spółka znajdzie się na parkiecie będzie musiała zostać na nią wprowadzona przez autoryzowanego doradcę. Ich rolą będzie zarówno przeprowadzenie publicznej bądź prywatnej (private placement) emisji akcji jak i towarzyszenie spółce przez pierwszy rok jej pobytu na NewConnect, aby mogła się zaadoptować. W tym czasie doradcy będą nie tylko pomagali spółce wywiązywać się z obowiązków informacyjnych, ale również będą pełnili nad nią nadzór działając niejako w interesie inwestorów. W założeniu, autoryzowany doradca swoim autorytetem będzie potwierdzał wiarygodność spółki czyniąc inwestycję w nią bardziej bezpieczną. Jest to szczególnie widoczne przy prywatnych emisjach, kiedy zebranie inwestorów leży na jego barkach. W takim przypadku nie powstaje prospekt emisyjny, a inwestorzy sami muszą wycenić spółkę oraz ocenić ryzyko.

Naturalnie, za swoje usługi autoryzowani doradcy będą otrzymywali wynagrodzenie, które szacowane na 60-120 tys. PLN jest głównym wydatkiem spółki, która myśli o obecności na nowym rynku.

Jak to działa?

Wprawdzie akcje spółek New Connect będą notowane poza rynkiem regulowanym w ramach alternatywnego systemu notowań, jednak pozostaną pod parasolem warszawskiej GPW, która będzie jego regulatorem. Obrót akcjami będzie się odbywał w dwóch systemach notowań. Pierwszy, będzie kierowany zleceniami, czyli będzie lustrzanym odbiciem rynku regulowanego, z tą różnicą, że sesja będzie trwała od godz 10 do 14. Krótszy czas notowań ma zapewnić większą płynność, nad którą dodatkowo będą czuwali animatorzy rynku. Drugi system będzie natomiast kierowany cenami oferowanymi przez tak zwanych market makerów. Będą oni kwotowali ceny kupna i sprzedaży poszczególnych akcji co można porównać z działaniem kantorów. Aby dokonać transakcji na tym rynku inwestor będzie po prostu musiał zaakceptować ceny, które zaproponuje makret maker.

O możliwościach inwestycyjnych na rynku NewConnect, ryzyku jakie się z nim wiąże oraz sposobach na jego ograniczenie będą mogli Państwo przeczytać w drugiej części komentarza Open Finance (NewConnect: propozycja dla lubiących ryzyko!), który zostanie opublikowany w poniedziałek tj. 27.08 w godzinach popołudniowych).

Łukasz Mickiewicz,

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | NASDAQ | doradcy | nowoczesne technologie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »