Surowce ponownie w cenie

Gospodarka światowa wydaje się najgorsze mieć za sobą. Dno recesji zostało najprawdopodobniej już osiągnięte i choć nie oznacza to jeszcze jej końca, warto przyjrzeć się inwestycjom, które mogą przynieść spore zyski wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na świecie.

Gospodarka światowa wydaje się najgorsze mieć za sobą. Dno recesji zostało najprawdopodobniej już osiągnięte i choć nie oznacza to jeszcze jej końca, warto przyjrzeć się inwestycjom, które mogą przynieść spore zyski wraz z poprawą sytuacji gospodarczej na świecie.

Do rynków, które najlepiej odzwierciedlają bieżącą sytuację ekonomiczną należą rynki surowcowe. Najciekawsze perspektywy widoczne są na rynku ropy naftowej, aluminium oraz soi. Ropa naftowa jest najpopularniejszym surowcem energetycznym i skupia w sobie oczekiwania względem koniunktury na świecie i jednocześnie inflacji.

Z uwagi na jej dotychczasowe niskie ceny w sektorze wydobywczym dochodzi do znacznego zużycia infrastruktury. Obecnie nie jest ona odbudowywana z uwagi na wąski strumień pieniędzy przeznaczonych na inwestycje w tym sektorze - do końca 2009 roku nakłady na rozwój tego sektora mogą spaść o 20 proc. Niskie ceny surowca wpływają również na opóźnienia w rozpoczęciu nowych inwestycji - takich jak poszukiwanie alternatywnych źródeł wydobycia. Obecnie, niski popyt na ropę - ze względu na silną recesję - ukrywa fakt, że strona podażowa kuleje.

Reklama

Jednak wraz z końcem recesji popyt nieuchronnie zacznie wzrastać. Wtedy może się okazać, jak znaczna jest dysproporcja wielkości konsumpcji względem zapasów ropy i możliwości jej wydobycia - na niekorzyść tych drugich. Według analityków ceny ropy naftowej już teraz są w trendzie wzrostowym, który może wynieść je do 75-80 USD za baryłkę. Potencjalnie jeszcze wyższe ceny są uzależnione od dalszego osłabiania się dolara. Choć nie ma jeszcze wyraźnych sygnałów końca dominacji amerykańskiej waluty, warto uwzględnić taki scenariusz.

Aluminium to surowiec, którego ceny w dużym stopniu odzwierciedlają kondycję światowego przemysłu. Dotychczasowe spadki cen spowodowane były silnie zniżkującym popytem ze strony branży motoryzacyjnej oraz nadziejami na wzmożone zapotrzebowanie ze strony Chin. Nie bez znaczenia była chęć wykorzystania niskich cen energii - produkcja aluminium jest niezwykle energochłonna - do zgromadzenia zapasów.

Popyt ze strony Chin okazał się mniejszy niż oczekiwano, zatem zapasy bardzo szybko rosły. Obecnie, te tendencje są odwracane. Nierentowność wielu kopalni boksytu, skłania producentów aluminium do wstrzymania ich działalności, a pierwsze sygnały ożywienia gospodarczego są również odzwierciedlane w postaci wzrostów cen. Aluminium w opinii wielu analityków plasuje inwestorów na lepszej "pozycji startowej" niż w przypadku miedzi. W kolejnych miesiącach ceny aluminium mogą rozpocząć odrabianie zaległości względem czerwonego metalu.

Wśród surowców rolnych na szczególną uwagę zasługuje soja, która jest podstawą diety białkowej w krajach azjatyckich. Zaskakująco dobre prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w Chinach, skłaniają inwestorów do nabywania tej rośliny. Popyt na nią wrasta również wraz z projekcjami wskazującymi na dalsze zwiększanie się konsumpcji mięs w Azji - soja jest wykorzystywana do produkcji pasz. Dlatego wydaje się realne utrzymanie dotychczasowych wysokich cen surowca oraz kontynuowanie wzrostów w przyszłości.

Michał Poła

NWAI
Dowiedz się więcej na temat: surowce | popyt | gospodarka światowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »