Świnoujście tańsze i bezpieczniejsze

Za budową terminalu gazu skroplonego LNG w Świnoujściu przemawia m.in. uporządkowany stan prawny terenów pod infrastrukturę lądową i względy bezpieczeństwa; jedyne wątpliwości budzą kwestie ekologiczne - uważa wiceprezes (PGNiG) Tadeusz Zwierzyński.

Zarząd PGNiG poinformował w piątek, że gazoport, czyli terminal gazu skroplonego (LNG) będzie zbudowany w Świnoujściu. O gazoport starał się także Gdańsk. Jak powiedział Zwierzyński w poniedziałek na konferencji prasowej, Świnoujście zaproponowało też korzystniejszą dla PGNiG ofertę wybudowania toru wodnego. W Gdańsku koszt ten, czyli 80-100 mln zł, miałoby pokryć PGNiG. W przypadku lokalizacji w Świnoujściu tor wybuduje zarząd portu.

Zwierzyński dodał, że zarząd portu gdańskiego zobowiązał także spółkę do ewentualnego pokrycia szkód na rzecz innych użytkowników portu. Jest tam obecnie baza paliwowa ropy naftowej i jej przetworów, baza przeładunku węgla oraz terminal LPG. Trwa też budowa terminala kontenerowego z możliwością przeładowania 1 mln kontenerów rocznie.

Reklama

"Świnoujście zaś jest lokalizacją poza portem wewnętrznym, ten rejon będzie pogłębiony dla potrzeb dużych statków i zostanie wybudowany nowy falochron" - powiedział wiceprezes PGNiG.

"O wyborze lokalizacji przesądziła większa możliwość dostępu do terenów pod budowę terminala, krótszy transport drogą morską oraz większe zapotrzebowanie na gaz tamtego rejonu Polski" - dodał. Chodzi m.in. o bliskość zakładów chemicznych w Policach, które zużywają rocznie 580 mln m sześc. gazu.

W sobotę marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wezwali PGNiG do przedstawienia argumentów, które wpłynęły na decyzję o lokalizacji gazoportu w Świnoujściu. W swoim oświadczeniu napisali m.in., że "ze smutkiem i dużym poczuciem niedosytu i niesprawiedliwości" przyjęli decyzję o lokalizacji gazoportu.

Ich zdaniem, za lokalizacją gazoportu w Gdańsku przemawiały względy ekonomiczne m.in. głębszy tor wodny i możliwość przyjęcia w Gdańsku największych tankowców, które mogą wpłynąć na Bałtyk.

Budowa terminala w Świnoujściu rozpocznie się pod koniec przyszłego roku, a pierwszy przeładunek nastąpi w 2011 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na 350 mln euro.

Składa się na to koszt wybudowania samego terminala, podłączenie go do krajowego systemu dystrybucji gazu oraz koszt przygotowania infrastruktury terminala zarówno na czas budowy i eksploatacji na lądzie i na morzu.

Część tych kosztów sfinansuje UE. Jak powiedział Zwierzyński, najdroższą częścią inwestycji jest budowa specjalnego pojemnika na gaz skroplony - LNG (szacuje się, że będzie on miał 200 tys. m sześc. pojemności). Jego koszt waha się w granicach 90-100 mln euro, wykonany jest m.in. ze specjalnej stali produkowanej tylko w dwóch hutach na świecie.

Zwierzyński dodał, że doradcy pracujący nad studium wykonalności terminala (PwC Polska, ILF Consulting Engineers Polska, Chadbourne&Parke - Radzikowski, Szubielska i Wspólnicy) sugerują, że do budowy i ekploatowania terminala powinna powstać spółka celowa. Jego zdaniem, spółka taka mogłaby zostać powołana na przełomie marca i kwietnia 2007 r.

LNG to jeden z najszybciej rozwijających się podsektorów energetycznych na świecie. spodziewany udział LNG w dostawach gazu do Europy w 2010 r. wyniesie ponad 15 proc. (w 2005 r. było to 9 proc.). W przypadku Polski terminal na wybrzeżu będzie stanowił nowe źródło zaopatrzenia w gaz z kierunku północnego i pozwoli na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju i dywersyfikację kierunków dostaw tego paliwa.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: LNG | gazoport | gaz | budowa | Świnoujście | terminal | PGNiG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »