Telefonia Lokalna zainteresowana majątkiem Netii

Telefonia Lokalna, spółka zależna KGHM, może być zainteresowana przejęciem majątku i abonentów Netii. W tej sprawie prowadzono już rozmowy ze szwedzką Telią za kadencji poprzedniego zarządu - dowiedział się PARKIET. Po ostatnich zmianach w KGHM analitycy wątpią w realizację takiego scenariusza.

Telefonia Lokalna, spółka zależna KGHM, może być zainteresowana przejęciem majątku i abonentów Netii. W tej sprawie prowadzono już rozmowy ze szwedzką Telią za kadencji poprzedniego zarządu - dowiedział się PARKIET. Po ostatnich zmianach w KGHM analitycy wątpią w realizację takiego scenariusza.

Szwedzki inwestor strategiczny Netii, Telia (posiada 49,9% akcji), rozważa różne możliwości zakończenia inwestycji w Polsce - wynika z informacji PARKIETU. Jedną z nich może być przejęcie abonentów i majątku Netii przez Telefonię Lokalną. - Rozmawialiśmy z Telią i ona także widzi w TL potencjalnego integratora, dyskusja dotyczyła też ewentualnego przejęcia abonentów Netii. Jest to sensowna alternatywa wobec niejasnej przyszłości tego operatora - powiedział PARKIETOWI Marian Krzemiński, były prezes KGHM.

Zdaniem M. Krzemińskiego, wbrew wielu opiniom sytuacja Telefonii Lokalnej nie jest zła - a na pewno znacznie lepsza niż Netii. - Telefonia Lokalna ma czterokrotnie mniejsze zadłużenie, przy podobnej liczbie abonentów i linii zbudowanych. Perspektywa polegająca na konsolidacji połowy obszaru kraju jest dla TL bardzo obiecująca i warta tego, by to robić - dodał Krzemiński.

Reklama

Przejęcie majątku i abonentów Netii oznaczałoby jednak, że KGHM musiałby jeszcze dużo zainwestować. Wtedy połączone podmioty miałyby około 600 tys. abonentów. Kwestią kluczową byłoby, ile KGHM musiałby zapłacić za przejęty majątek. Zakładając, że TL nie dokona akwizycji, zyski operacyjne EBITDA będzie ona osiągać już w przyszłym roku.

- Telefonia Lokalna jest już bliska samofinansowania. Pozostając niszowym operatorem w zachodniej Polsce, według naszych symulacji w przyszłym roku może pozyskiwać finansowanie pod zastaw swojego majątku bez gwarancji KGHM. Zaniechanie inwestycji i ekspansji spowoduje, że okres zwrotu będzie dłuższy - powiedział były prezes KGHM. Jego optymizmu nie podziela część analityków rynku telekomunikacyjnego. - Telefonia Lokalna ma ogromne zadłużenie (1,1 mld zł) i raczej niemożliwe jest, aby KGHM udźwignął jeszcze koszty związane z przejęciem abonentów i majątku Netii. Nie wydaje się także możliwe, by w przyszłym roku, mimo zysku na poziomie EBITDA, TL uzyskała bez gwarancji KGHM dodatkowe istotne finansowanie. Strategia KGHM zakłada sprzedaż TL, nie będzie to jednak proste. Być może, aby zachęcić inwestora, TL powinna być sprzedana razem z pakietem akcji Polkomtela - uważa Flawiusz Pawluk, analityk CA IB Securities.

Odkupienie abonentów Netii byłoby bardzo kosztowne. Przy deklaracjach obecnego zarządu KGHM nie wydaje się to prawdopodobne. Warto jednak odnotować sam fakt prowadzenia rozmów przez Telię - interpretacja tych faktów jest oczywista: Szwedzi badają rynek i poszukują rozwiązań, nie wykluczając tych ostatecznych, czyli układu upadłościowego. Zupełnie inaczej niż Netii może wyglądać dalsze funkcjonowanie i opłacalność samej Telefonii Lokalnej, która może być obiektem przejęcia za kilka lat.

Złote jajo?

Zdaniem niektórych analityków, byłoby błędem, gdyby KGHM pozbył się teraz Telefonii Lokalnej. - Zakładając, że TL osiągnie w 2002 roku zyskowność operacyjną EBITDA, szybkie pozbycie się jej za nieduże pieniądze byłoby błędem. Jeżeli osiągnie ona samofinansowanie, to KGHM powinien trzymać te aktywa i czekać. Nie jest przecież wykluczone, że za kilka lat TL zostanie odkupiona przez Deutsche Telekom lub Vivendi, którzy mogą konsolidować stacjonarną telefonię w Polsce. Wtedy może się okazać, ze TL jest warta np. 200 mln USD - powiedział Rafał Gębicki, zarządzający w Concordii. Obawy co do utrzymania inwestycji w TL mogą budzić wypowiedzi o przeniesieniu ciężaru inwestycji w energetykę, która również wymaga ogromnych inwestycji. Natomiast nakłady inwestycyjne na TL nie będę już duże. - W tej chwili KGHM włożył już w TL ponad 500 mln zł. Wkrótce operator "pójdzie na swoje". Jeżeli nie trzeba do niego dokładać, należy go trzymać i czekać na inwestora. Przyszła konsolidacja rynku alternatywnego wobec TP SA nie odbędzie się bez akwizycji Telefonii Lokalnej - dodaje Rafał Gębicki. Podobne zdanie ma odwołany we wtorek prezes KGHM Marian Krzemiński. - TL to obecnie najzdrowszy z alternatywnych wobec TP SA telekomów w Polsce. Ma 280 tys. linii przyłączonych i drugie tyle wybudowanych.

Działa w najatrakcyjniejszej części kraju - Polsce zachodniej - i ma zezwolenie na działalność w województwie mazowieckim. To ogromny potencjał - powiedział.

Idzie nowe

Tymczasem w środę KGHM powołał nowego prezesa Telefonii Lokalnej, którym została Katarzyna Muszkat. Zapowiedziała ona restrukturyzację spółki oraz chęć utrzymania dotychczasowej pozycji w kraju. Katarzyna Muszkat dodała, że nie będzie likwidować Telefonii Lokalnej. Nowa prezes TL podczas pierwszego dnia urzędowania nie chciała jasno określać strategii rozwoju firmy - dopóki nie zapozna się dokładnie z dokumentacją, jest na to po prostu za wcześnie. Zdaniem rzecznika prasowego Telefonii Lokalnej, taka koncepcja zostanie przedstawiona w najbliższych tygodniach. Warto pamiętać, że Katarzyna Muszkat była wiceprezesem zarządu KGHM w latach 1992-1999.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zainteresowanie | lokalna | KGHM Polska Miedź SA | netia | majątek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »