Teraz kolej na Słowację

- Z punktu widzenia koncepcji rozwoju PKO Banku Polskiego przyjęliśmy założenie, że rozwój oddziałów zagranicznych ma służyć budowaniu dobrego wyniku banku, pogłębieniu relacji z klientami, których mamy w Polsce, którzy oczekują od nas tego, że będziemy bankiem liderem nie tylko na terenie Polski, ale również będziemy wspierać ich rozwój zagraniczny, działania eksportowe, ale także akwizycję i przejęcia w regionie - wyjaśnia Maks Kraczkowski, wiceprezes PKO BP.

Do tej pory PKO Bank Polski otworzył oddziały korporacyjne dla firm we Frankfurcie nad Menem i w Pradze. Teraz przyjdzie kolej na Słowację i na co najmniej jedną nową lokalizację w Europie. Odział w Bratysławie jeszcze w tym roku będzie gotowy do działalności operacyjnej, a swoje drzwi dla firm otworzy na początku 2020 roku.

- Będzie to oddział typowo sprzedażowy. Będzie realizował wszystkie zadania, które wynikają z licencji, korzystając ze wsparcia centrali banku w Warszawie, ale także oddziału w Pradze - mówi Maks Kraczkowski. I jak dodaje, do dopięcia przed otwarciem zostały już tylko kwestie administracyjne. - Będziemy gotowi w tym roku, natomiast chcemy rozpocząć działalność w styczniu przyszłego roku. Nie chcemy wejść w rok raportowy na kilka dni. Wtedy objęłaby nas sprawozdawczość roczna, a nie musimy robić ruchów marketingowych - tłumaczy wiceprezes PKO BP.

Oddział słowacki będzie samodzielnie działającą jednostką biznesową, nastawioną na realizację współpracy z klientami w kontekście planów biznesowych, w tym realizacji uzysku dla banku. Jak wyjaśnia Maks Kraczkowski, nowa placówka zagraniczna wpisuje się w koncepcję rozwoju międzynarodowego oferty PKO BP, konsekwentnie budowanej od 2004 roku, kiedy bank kupił Kredobank na Ukrainie.

Władze PKO BP chcą, żeby słowacki oddział banku zamknął pierwszy rok działalności z setką klientów korporacyjnych na koncie. - Synergia między Czechami i Słowacją jest tak duża, że mamy w portfolio sporą liczbę potencjalnych klientów oczekujących tylko i wyłącznie na rozpoczęcie działalności operacyjnej w Bratysławie - mówi Remigiusz Górski, dyrektor oddziału PKO BP w Pradze, który przez najbliższe miesiące będzie zarządzać także placówką w Bratysławie. Jak dodaje Górski, wiele polskich firm działa jednocześnie na rynku czeskim i słowackim, i dla nich optymalnym rozwiązaniem jest automatyczne wejście do współpracy z PKO BP jednocześnie na tych dwóch rynkach.

PKO BP zawiesza za to plany związane z otwarciem oddziału zagranicznego w Londynie. - Przekładające się w nieskończoność kolejne terminy prezentacji przez brytyjskie organy regulacyjne tego, jak będzie wyglądał rynek w Wielkiej Brytanii na wypadek brexitu miękkiego, twardego, nieuporządkowanego, czy pozostania w Unii, nie dają nam komfortu menadżerskiego podejmowania decyzji i nie widzimy takiego uzasadnienia biznesowego - wyjaśnia wiceprezes PKO BP.

Dotychczasowy rozwój oddziałów zagranicznych PKO BP przewyższył prognozy banku. Pierwsza placówka korporacyjna poza granicami Polski otworzyła swoje drzwi dla firm w grudniu 2015 roku we Frankfurcie nad Menem. Średni roczny przyrost liczby klientów niemieckiego oddziału w latach 2016-2019 wyniósł ponad 61 proc. Władze banku spodziewają się znacznego przekroczenia prognozowanej liczby klientów w 2020 roku, a prognoza przewiduje zamknięcie przyszłego roku z ok. 300 dużymi klientami korporacyjnymi.

Duży przyrost liczby klientów odnotował także oddział korporacyjny w Pradze, który otworzono w kwietniu 2017 r. Sprzyja temu wiele czynników. Z danych GUS za pierwsze trzy kwartały 2019 roku wynika, że Czechy utrzymują się drugim miejscu za Niemcami, jeżeli chodzi o polski eksport (6,1 proc. ogólnego eksportu). Rynek czeski, to także najlepiej spenetrowany przez polskich przedsiębiorców rynek na świecie. Eksportujemy do naszych południowych sąsiadów produkty z niemal wszystkich branż. Począwszy od obuwia, przez meble, żywność, artykuły jubilerskie, blachy dachowe, aż po części motoryzacyjne.

Średni roczny przyrost liczby klientów w latach 2017-2019 w oddziale praskim wyniósł ponad 64 proc. Obecnie placówka w Czechach obsługuje prawie 200 klientów korporacyjnych. Proporcja firm polskich do czeskich w tym koszyku wynosi 70 proc. do 30 proc. W roku 2018 rzeczywiste wykonanie oczekiwań względem wyniku na działalności bankowej przy modelu biznesowym w czeskim oddziale było trzykrotnie większe niż to przewidziane w modelu dochodowości. W tym roku wynik biznesowy będzie ponad 100 proc. większy niż ten zakładany.

- W przypadku rynku czeskiego oczekiwaliśmy dużego wzrostu, ale zaskoczeniem jest dynamika tego wzrostu. Mamy tutaj obecność największej liczby polskich firm, reprezentujących prawie wszystkie branże, co przekłada się na to, że rozwój tego oddziału jest zdecydowanie szybszy niż zakładano w planach - mówi Remigiusz Górski.

Jak wyjaśnia dyrektor oddziału czeskiego dynamika rozwoju jest oparta o trzy filary strategii rozwoju PKO BP na rynkach zagranicznych. Pierwszy z nich zakłada wsparcie polskich firm, które chcą rozwijać się zagranicą. - Mamy już nawet pierwsze polskie firmy, które budują swoje zakłady produkcyjne od podstaw i możliwość korzystania z naszych produktów na tym rynku jest bardzo korzystna dla tych przedsiębiorstw - mówi Górski.

Drugi filar rozwoju stanowi obecność czeskich firm na rynku polskim. Podobnie jak w przypadku polskich przedsiębiorców, Czesi korzystają z narzędzi oferowanych przez PKO BP, żeby prowadzić swój biznes nad Wisłą. Trzecia płaszczyzna rozwoju to tzw. format konsorcjalny. Jak wyjaśnia Remigiusz Górski, chodzi tu o możliwość uczestniczenia w dużych konsorcjach finansujących projekty największych czeskich firm nie tylko na rynku polskim, ale przede wszystkim na rynkach europejskich. - To świadczy o tym, że nasz bank jest postrzegany w sektorze bankowym na rynku czeskim, jako bank bardzo nowoczesny, z dużą kapitalizacją, wykorzystujący najnowsze technologie - dodaje.

Biznesem za południową granicą coraz częściej interesują się także małe i średnie przedsiębiorstwa. Od sierpnia 2018 r. w Pradze działa Biuro Handlowe Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. - W ubiegłym roku otrzymaliśmy ok. 450 zapytań od firm polskich zainteresowanych prowadzeniem działalności na rynku czeskim. Szacujemy, że ten rok zakończymy z ok. 900 zapytaniami - mówi Marcin Jan Warchoł, kierownik Biura Handlowego PAIH w Pradze. Jak dodaje, najwięcej rozmów dotyczy informacji branżowych i wyszukania potencjalnych partnerów handlowych dla polskich firm. Dzięki wsparciu PAIH udaje się wprowadzić na rynek czeski średnio jedną polską firmę w miesiącu.

Usługi bankowości korporacyjnej oferowane przez PKO BP spotykają się z dużym zainteresowaniem firm planujących rozwój na rynkach zagranicznych. - Podjęliśmy współpracę w PKO BP, w momencie kiedy bank zaczął wychodzić za granicę. Interesował nas dział korporacyjny i czekaliśmy na taką usługę, która wyjdzie poza granice Polski - mówi Bartosz Ratowski, dyrektor zarządzający United Registrar of Systems Polska Sp. z o.o., firmy z branży inspekcyjno-audytorskiej.

I jak podkreśla: - Zdecydowaliśmy się działać we wszystkich krajach, w których PKO BP obecnie funkcjonuje, żeby zacząć współpracować z bankiem, który jest z jednej strony duży i stabilny, a z drugiej strony już międzynarodowy i bezpieczny.

- Dużą premią dla polityki międzynarodowej banku jest renoma wypracowana w ciągu ostatnich lat. Profesjonaliści oceniając bank, mówią, że to instytucja stabilna w ramach zarządzania. Jesteśmy postrzegani jako stabilny i przewidywalny partner. Dało nam to możliwość skupienia się na kwestiach rozwoju. Dzisiaj, z perspektywy 2016 roku, mogę powiedzieć, że jesteśmy dużo dalej, niż to zakładaliśmy - podsumowuje Maks Kraczkowski.

Dominika Pietrzyk

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze