To trzeci dzień wyprzedaży
Czwartkowa sesja na GPW prawdopodobnie przyniesie spadki. Nie sprzyja atmosfera na rynkach światowych, a dodatkowo wyniki blue chipów przedstawione przez sesją okazały się sporo gorsze od oczekiwań analityków.
"Po tak dziwnym zakończeniu wczorajszej sesji, dziś spodziewam się powrotu do poziomów sprzed fixingu" - powiedział PAP Łukasz Janus, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Środowa sesja na GPW, zgodnie z oczekiwaniami przyniosła spadki, ich skala zaskoczyła jednak analityków. Po godzinie 16.00 WIG 20 zniżkował nawet o ponad 9 proc., ale niespodziewanie po fixingu, odrobił nieco straty. Ostatecznie WIG 20 na zamknięciu sesji spadł o 4,93 proc. i wyniósł 1.757,49 pkt. Zdaniem analityka w czwartek na GPW przeważać będą spadki, zwłaszcza, że negatywnie zakończyły się notowania w Stanach i w Azji. "Podaż będzie przeważać. Nastroje na rynkach światowych nie są optymistyczne. Nie ma ważnych danych makro, więc inwestorzy będą zwracać uwagę na wyniki kwartalne spółek przedstawione przed sesją" - powiedział analityk. Ostrymi spadkami wartości głównych indeksów zakończyła się środowa sesja na giełdzie w Nowym Jorku. Na głównych azjatyckich parkietach w czwartek notowano silne spadki wartości akcji. W Tokio indeks Nikkei 225 utracił na zamknięciu w czwartek 5,25 procent.
W Sydney także na zamknięciu indeks S&P/ASX200 stracił 5,9 procent. Spadki notowano także na innych azjatyckich giełdach - w czwartek w ciągu dnia wartość hongkońskiego indeksu Hang Seng spadła o 6,6 procent a w Seulu KOSPI utracił 4,4 procent. Z azjatyckich parkietów wzrost zanotowano jedynie na giełdzie w Szanghaju, gdzie w ciągu dnia akcje zyskały 1,7 proc. wartości.
To trzeci dzień wyprzedaży akcji, wynikający z niepokoju po wycofaniu się rządu Stanów Zjednoczonych z udzielenia wsparcia instytucjom kredytowym zagrożonym bankructwem. Administracja USA miała na ten cel przekazać 700 mld dolarów. Dow Jones Industrial w środę na zamknięciu sesji spadł o 4,73 proc., do 8.282,66 pkt. Nasdaq Comp. stracił 5,17 proc. i wyniósł 1.499,21 pkt. S&P 500 spadł o 5,19 proc., do 852,30 pkt. Spadkami zakończyły się też notowania w Azji. Janus zwrócił uwagę, że wyniki za trzeci kwartał przedstawione przez warszawskie spółki były słabsze niż spodziewali się analitycy i to zadecyduje o zachowaniu ich kursów na czwartkowej sesji. "Wyniki nie zachwyciły, były gorsze od oczekiwań rynku, a to znaczy, że te spółki będą prawdopodobnie ciągnąć indeks blue chipów w dół" - powiedział Janus.
W czwartek przed sesją wyniki za III kwartał podało kilka największych warszawskich spółek. Wyniki finansowe spółek okazały się gorsze od oczekiwań analityków. Zysk netto PKN Orlen wyniósł w trzecim kwartale 2008 roku 21,12 mln zł wobec 593,41 mln zł rok wcześniej i okazał się niższy od oczekiwań analityków, którzy szacowali go na 89,5 mln zł.
Z kolei Grupa Lotos zanotowała w III kw. stratę netto w wysokości 237,9 mln zł wobec 229,98 mln zł zysku rok wcześniej. To zdecydowanie poniżej oczekiwań analityków, którzy zakładali, że strata netto wyniesie zaledwie 55 mln zł. Wynikami nie zachwycił też PGNiG. Zysk netto PGNiG spadł w III kwartale 2008 roku do 179 mln zł z 301,8 mln zł rok wcześniej i był niższy od konsensusu na poziomie 204 mln zł. Wyniki przedstawiła też Agora. Spółka miała w III kw. 13,9 mln zł zysku netto. Wynik okazał się niższy od średniej prognoz rynkowych na poziomie 20,1 mln zł zysku netto.
Kuwejcki sąd administracyjny nakazał w czwartek czasowe wstrzymanie wszystkich transakcji na miejscowej giełdzie z powodu silnych spadków notowań i strat, ponoszonych przez inwestorów - podały miejscowe źródła sądowe, cytowane przez agencję AFP. Giełda ma pozostać zamknięta do 17 listopada. W środę na tym parkiecie wartość akcji spadła poniżej poziomu 9 tys. punktów - najniższego od ponad trzech lat. Spadki spowodowały demonstracje inwestorów, żądających interwencji władz na giełdzie. Giełda kuwejcka jest drugą po saudyjskiej największą na Bliskim Wschodzie.
