To tylko chwilowe odbicie
Choć wzrosty na ostatnich sesjach robią spore wrażenie, to jednak nie pozwalają z optymizmem patrzeć na przyszłe notowania KGHM. Od trzech miesięcy kurs tej spółki znajduje się w trendzie malejącym, który zabrał już 61,8% zwyżek z okresu październik ub.r. - styczeń br.
Tempo tej tendencji wyznacza prosta, pociągnięta po szczytach ze stycznia i kwietnia, a jej znaczenie jest tym większe, iż na tym samym poziomie (13,90 zł) znajduje się marcowy dołek. Bez uporania się z tą barierą podażową nie może być mowy o trwalszym ociepleniu koniunktury.
Spoglądając na przebieg wskaźnika akumulacja-dystrybucja, który już dwa tygodnie temu przekroczył poprzednie minimum (z grudnia ub.r.), trudno oprzeć się wrażeniu, że nieunikniony jest spadek ceny poniżej 10 zł. Inne oscylatory także nie dają pozytywnych sygnałów, a układ popularnych średnich kroczących jest typowy dla rynku niedźwiedzia. Dlatego też obecną zwyżkę należy potraktować jako dobrą sposobność do pozbycia się akcji KGHM.
Zamknięcie poniżej 12,35 zł, gdzie wypadł ostatni dołek, będzie oznaką powrotu do spadków i powinno zaowocować atakiem na historyczne minimum.