Europejskie banki raczej nie będą aż tak zdeterminowane. Ale rynki i tak spodziewają się bezprecedensowych decyzji. W przypadku Europejskiego Banku Centralnego taką byłoby obniżenie stóp o 75 pkt bazowych. W przypadku Banku Anglii mówi się o kolejnym cięciu o 100 pkt bazowych. Ponieważ jednak nie jest jasne, czy obniżki stóp dadzą jakikolwiek efekt dla gospodarek, pojawiają się także opinie sugerujące, że w 2009 r. większość banków centralnych obniży stopy do 0-1 pkt proc. - tak poważna jest sytuacja i tak poważnych akcji będzie wymagać. Dziś poznamy też zamówienia w przemyśle i zamówienia na dobra trwałego użytku w USA.
SYTUACJA NA GPW
Po wzroście we wtorek, środa przyniosła realizację zysków. Realizację jednak niepewna, bo uzależnioną od postawy inwestorów na Wall Street, a przynajmniej od próby odgadnięcia w Europie jak w Stanach mogą się notowania potoczyć. Ponieważ zestaw danych makroekonomicznych (spadek zatrudnienia, indeksu ISM) nie sugerował optymistycznego scenariusza, to końcówka notowań w Warszawie upłynęła pod znakiem spadków. Losy sesji w USA odwróciły się co prawda, ale dla inwestorów z GPW było już za późno - dziś mogą skorygować wczorajsze decyzje. Póki co, zamiast wybicia i określenia kierunku dalszego ruchu, giełda skutecznie zwodzi inwestorów dając każdego dnia inne wskazówki, a w gruncie rzeczy WIG20 tylko krąży wokół poziomu 1700 pkt. Wczoraj podrożały akcje 125 spółek, potaniały 156. Obroty podliczono na 916 mln PLN.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Pretekstem do środowych wzrostów na nowojorskiej giełdzie były informacje o niezłych wynikach sprzedaży w sklepach internetowych (np. Amazon) oraz o wyraźnym wzroście wniosków o kredyty hipoteczne, które rynek odebrał jako sygnał, że ceny domów zbliżają się do dna. Każdy inwestor wie, że nie należy walczyć z trendem, nawet jeśli oba z tych argumentów można obalić bez specjalnego wysiłku i przytoczyć masę danych zniechęcających do kupowania akcji po "atrakcyjnych cenach". Problem polega na tym, że obecne wyceny byłyby okazyjne w realiach łatwego kredytowania i rosnących możliwości biznesowych, a te jak się wydaje niestety długo nie powrócą do "normy". Większość transakcji na amerykańskim rynku nieruchomości to bankowe aukcje po zaniżonych cenach i choć Fed planuje obniżyć oprocentowanie kredytów do 4,5 proc., to liczba potencjalnych sprzedawców przytłacza.
GTC - spółka deweloperska, która okazała się hitem ubiegłego tygodnia, kiedy podrożała o 44 proc., po tak silnym odbiciu cieszy się już mniejszym zainteresowaniem inwestorów. W ciągu pierwszych trzech sesji tego tygodnia akcje GTC przeceniono o 6 proc., w tym aż o 5,6 proc. w środę. Wybicie z wąskiego kanału spadkowego, w którym cena poruszała się od końca sierpnia było niewątpliwie oznaką siły popytu, lecz dalsze zwyżki stoją pod znakiem zapytania, ponieważ kurs zbliża się do średnioterminowego oporu w postaci średniej kroczącej z 50 sesji. Wskaźnik RSI pokazuje wykupienie rynku (wczesny sygnał sprzedaż), ale MACD nie wysłał jeszcze alarmujących sygnałów. Posiadacze akcji mogą ustawić zlecenia obronne w okolicy 14,2 PLN, gdzie leży szybka średnia (z 20 notowań).
Olympic - operator kasyn zwiększył limit kredytowy w Hansabank z 10 do 25 mln euro. Pożyczka ma być spłacona w grudniu 2013 r. Oprocentowanie wynosi 6M Euribor plus 3,75 proc. Eurotel - spółka zamierza nabyć zorganizowaną część przedsiębiorstwa Autoryzowanych Punktów Sprzedaży i Autoryzowanych Doradców Biznesowych. Warunki finansowe i pozostałe szczegóły nie zostały ujawnione.
Masters - spółka zdeponowała na lokacie w BGŻ 20 mln PLN.
eCard - sąd rejestrowy odmówił wpisania zmian w zarządzie do rejestru spółki. Zbiera się rada nadzorcza, która ma wyjaśnić sytuację. Orlen - PKN domaga się od Yukos International 250 mln USD odszkodowania. Sprawa dotyczy nieprawdziwych oświadczeń Yukos przy przejęciu rafinerii Możejki przez Orlen.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Dobra sesja w Stanach powinna poprawić dziś nastroje, ale np. Japończycy ulegli tej złudzie tylko na chwilę - Nikkei spadł o 1 proc. Ale też trzeba pamiętać, że północną Japonię nawiedziło trzęsienie ziemi, którego skutki nie są jeszcze znane. W każdym razie entuzjazm Amerykanów tym razem niekoniecznie musi świat zarazić. Tym bardziej, że jak się zdaje inwestorzy mają już serdecznie dość tych zmieniających się pod byle pretekstem nastrojów na rynkach. Sądzimy, że początkowy wzrost zostanie potraktowany nieufnie na GPW i do końca sesji wiele nie będzie się działo, a obroty pozostaną na niskim poziomie.
Łukasz Wróbel, Emil Szweda
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.