Trend zniżkowy trwa

Środowy spadek na warszawskiej giełdzie z trzech powodów nie mógł być dla nikogo zaskoczeniem.

Po pierwsze wskazywał nań przebieg wtorkowych notowań na amerykańskim parkiecie. Przyniósł zniżkę, która musiała odbić się na nastrojach na Starym Kontynencie. Trudno było określić, w jakim stopniu. Po drugie, do trzymania akcji nie zachęcały dane o wzroście naszej produkcji przemysłowej w maju. Dane wyraźnie rozczarowały. Trzeba podkreślić, że nie było to pierwsze rozczarowanie w ostatnich miesiącach, co wzmacniało skalę negatywnej reakcji inwestorów. Była ona tym bardziej uzasadniona, że dane o produkcji coraz mocniej pod znakiem zapytania stawiają koniunkturę w II połowie tego roku. Widać, że nasza gospodarka odczuwa skutki drogiego złotego i spowolnienia w europejskiej gospodarce. Po trzecie, od blisko roku na parkiecie dominuje malejąca tendencja, więc zniżki nie powinny tak bardzo dziwić, bo w trendzie spadkowym są bardziej prawdopodobne niż we wzrostowym. W tym wymiarze sesja wpisywała się w schemat przedstawiany przez nas od dłuższego czasu. Zakłada dotarcie WIG przynajmniej do 40 tys. pkt. W tym kontekście wczorajszy dzień przybliżył nas do zrealizowania takiego scenariusza. Będzie on wystawiać nerwy inwestorów na mocną próbę - czy wierzyć w zapewnienia analityków, że akcje są obecnie znacznie więcej warte niż na rynku, a jeśli tak to, czy nie obawiać się, że po słabszych danych makroekonomicznych nie zaczną obniżać prognoz. Inną kwestią jest czy inwestować zgodnie z dotychczasowym trendem, generalnie skuteczne dotąd było trzymanie się przekonania o obecności spadkowej tendencji.

Reklama

W dalszym ciągu widać więc słabość naszego rynku. Odzwierciedla się ona w nowych minimach indeksu WIG, choć tu poprzedni dołek został przebity minimalnie. Bardziej zdecydowanie pokonał go mWIG40, natomiast sWIG80 jest jeszcze ponad nim. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz rynek nie rokuje w najbliższym czasie dobrze. Czeka nas raczej obrona przed pogłębieniem zniżki niż próby odrabiania strat. Jedyne, co dla inwestorów korzystne to stopniowy powrót silnej zależności od zagranicznych giełd. Na wielu ostatnich sesjach notowania przebiegały w bardzo zbliżony sposób, jak na największych giełdach w Europie. Różnimy się jedynie dynamiką poszczególnych ruchów, na co wpływ mają lokalne czynniki - słabość popytu ze strony instytucji, sygnały spowolnienia gospodarki, obawy o wyniki naszych spółek. Tak samo klarowna jest diagnoza dla zagranicznych parkietów. Tam głównie uwagę przyciągają informacje dotyczące inflacji, ale też inwestorzy coraz bardziej swoimi reakcjami wyrażają obawy o to, czy druga połowa tego roku przyniesie poprawę koniunktury. Zresztą obie sprawy są ze sobą związane, gdyż jednym z ważniejszych zagrożeń dla pozytywnego scenariusza jest możliwość podniesienia stóp procentowych w gospodarkach, najmocniej dotkniętych kłopotami, czyli w USA i Wielkiej Brytanii. Wczoraj dobitnie o takiej groźbie przypomniał szef Banku Anglii Mervyn King, który mówił o obniżeniu się standardu życia Brytyjczyków i osłabieniu wzrostu gospodarczego w wyniku walki o utrzymanie inflacji w ryzach.

Dziś możemy spodziewać się utrzymania gorszych nastrojów. S&P 500 zredukował całe odbicie, środowemu spadkowi towarzyszyły duże obroty. To potwierdza obecność trendu spadkowego i zapowiada stopniowy ruch w stronę styczniowego dołka. Uwagę dziś przyciągną cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych, które gdyby rozczarowały zapewne wywołają zniżki oraz wskaźniki wyprzedzające koniunktury, które pozwolą ocenić perspektywy wzrostu amerykańskiej gospodarki w kolejnych 6 miesiącach. Będą to ciekawe dane w kontekście oczekiwań na lepszą drugą połowę roku dla gospodarki USA.

Najważniejsze wydarzenia z 18 czerwca 2008 r.:

* Kwietniowa produkcja budowlana w strefie euro spadła o 2,4 proc. r/r

* Cotygodniowy raport o liczbie wniosków o kredyty hipoteczne w USA wykazał spadek o 8,8 proc.

* Majowa produkcja przemysłowa w Polsce rozczarowała - wzrost wyniósł zaledwie 2,3 proc., ceny produkcji podskoczyły przy tym bardziej od oczekiwań, o 2,8 proc.

Dziś na rynkach (19 VI 2008 r.):

* Decyzja szwajcarskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych

* Majowa sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii

* Majowa inflacja CPI w Kanadzie

* Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA

* Czerwcowy Philadelphia Fed, wskaźnik aktywności przemysłu w rejonie Filadelfii

* Majowe wskaźniki wyprzedzające koniunktury w USA.

Katarzyna Siwek

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: trend | USA | zniżki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »