Trudne chwile Jutrzenki

Jutrzenka zapewnia, że mimo 4,4 mln zł straty netto po pierwszym półroczu, na koniec br. osiągnie zysk zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto. Analitycy mniej optymistycznie postrzegają spółkę i prognozują niewielką stratę.

Jutrzenka zapewnia, że mimo 4,4 mln zł straty netto po pierwszym półroczu, na koniec br. osiągnie zysk zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto. Analitycy mniej optymistycznie postrzegają spółkę i prognozują niewielką stratę.

Jutrzenka stoi na progu wielkich zmian. W sobotę akcjonariusze doszli do porozumienia w sprawie skupu i umarzania akcji spółki. Dzięki temu procesowi akcjonariusze finansowi mają szanę uzyskać pakiet kontrolny. Dla rynku kapitałowego jest to dobra wiadomość. Spółka od dłuższego czasu nie ma pomysłu na prowadzenie działalności, co potwierdzają coraz gorsze wyniki finansowe. Dotychczasowe próby zmian podejmowane przez inwestorów finansowych kończyły się fiaskiem, gdyż pakiet kontrolny był w rękach pracowników. Jest zatem szansa, że poprawi się łatwość podejmowania trudnych decyzji np. w kwestii redukcji zatrudnienia - powiedziała PG Bogna Sikorska, analityk CDM Pekao.

Reklama

Część analityków twierdzi, że zmiany w akcjonariacie, wzmogłyby poszukiwania inwestora branżowego dla cukierniczej spółki. Nie wykluczają również zmian na szczeblu kierowniczym. Inni analitycy twierdzą, że takich prób w spółce nie będzie. Pogląd tych drugich podzielają władze spółki. Inwesotrzy finansowi i zarząd ustalili, że nie będą za wszelką cenę zabiegać o inwestora branżowego, gdyż wartość rynkowa Jutrzenki jest obecnie bardzo niska. Najpierw trzeba poprawić wyniki spółki, a dopiero potem myśleć o inwestorze - stwierdził w rozmowie z PG Grzegorz Dołkowski, prezes Jutrzenki. Podkreślił, że gdyby pojawił się inwestor, który umożliwiłby eksport wyrobów firmy, wówczas zainteresowanie nim ze strony spółki wzrosłoby zdecydowanie. Nie podziela natomiast opinii o ewentualnych zmianach w kierownictwie spółki. Uważam, że obecnie sytuacja kadrowa w Jutrzence jest stabilna - dodał G. Dołkowski. Natomiast B. Sikorska twierdzi, że nawet gdyby spółka chciała pozyskać inwestora, to byłoby to mało realne, gdyż raczej nikt nie będzie chciał zainwestować w tak słabą firmę.

Jutrzenka systematycznie osiąga coraz gorsze wyniki finansowe. Po drugim kwartale br. jej strata netto zwiększyła się o 3,54 mln zł do 4,38 mln zł. Kwartalne przychody zmalały niemal o 20 proc. do 28 mln zł, a strata operacyjna wyniosła 3,8 mln zł. Te słabe wyniki są efektem błędów popełnionych w zakresie handlu i dystrybucji. Wyciągnęliśmy wnioski, dokonaliśmy zmian kadrowych i obecnie sytuacja jest już unormowana - stwierdził G. Dołkowski. Na wynik wpłynęły również koszty, jakie spółka poniosła w związku z wdrożeniem nowego systemu zarządzania - 1,2 mln zł oraz zintegrowanego systemu informatycznego - 0,3 mln zł. Dalsze 1,5 mln zł pochłonęły odprawy dla pracowników. Efekty tych działań będą widoczne w drugim półroczu. Jestem przekonany, że 2002 rok zamkniemy zyskiem zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto - dodał G. Dołkowski.

Otymizmu prezesa nie podzielają analitycy. Podkreślają, że jeszcze niedawno Jutrzenka przewodziła giełdowym spółkom cukierniczym. Teraz jest najsłabsza. Prognozują, że br. zakończy stratą netto w wysokości około 0,5 mln zł.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: chwila | analitycy | Netto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »