Trwa hossa na rynku derywatów

Światowe giełdy terminowe przeżywają oblężenie ze strony inwestorów. Okazuje się bowiem, że duża część graczy zamyka pozycje w akcjach i przenosi kapitał na rynki instrumentów pochodnych.

Światowe giełdy terminowe przeżywają oblężenie ze strony inwestorów. Okazuje się 
bowiem, że duża część graczy zamyka pozycje w akcjach i przenosi kapitał na 
rynki instrumentów pochodnych.

Z jednej strony to spekulanci korzystający z szybkiego zarobku, z drugiej

zaś instytucje zabezpieczające się przed ryzykiem. I to właśnie dzięki ich

transakcjom bieżący okres jest rekordowy w historii światowych giełd

terminowych.

A im większe wahania cen akcji na światowych giełdach, tym większe możliwości

zarobku i większa ostrożność tych, którzy lokują część kapitału w aktywach. Te

aktywa bowiem są w w pełni, natychmiast zabezpieczane. Dlatego rynki derywatów

przeżywają ogromne zainteresowanie a dzienne obroty szacuje się w granicach 1,4

Reklama

bln dolarów.

Największym powodzeniem wśród uczestników cieszyły się w pierwszym półroczu tego

roku opcje na indeks KOSPI 200, drugie miejsce pod względem wolumenu obrotów

przypadło niemiecko-szwajcarskiej giełdzie Eurex, z kontraktem futures na Dow

Jones Euro STOXX 50 na czele.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hossa | okazuje się | hossa na rynku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »