TVN czeka ostra walka

Akcje TVN są o blisko 10 proc. tańsze niż w lipcu, gdy biły historyczny rekord. Powodem korekty mogą być transakcje insiderów, którzy na przełomie sierpnia i września sprzedali warte 3,7 mln zł papiery telewizji. Większy wpływ na wycenę ma chyba jednak rozwój wydarzeń na rodzimym rynku.

Polsat przymierza się do pozyskania inwestora strategicznego i wejścia na giełdę. Walka gigantów przeniesie się więc z ekranu na stołeczny parkiet. Co gorsze dla TVN, pierwszy przyczółek w Polsce zdobył też News Corp.

Wejście Polsatu na giełdę może negatywnie odbić się na notowaniach TVN, chociaż takie ryzyko powinno być już wkalkulowane w wycenę telewizji Waltera. Dla kursu tej telewizji istotna okaże się wycena Polsatu. Dotychczasowe spekulacje mówiące o 4 mld zł wydają się nieco zaniżone, zwłaszcza jeśli uwzględnimy wyniki netto tej spółki (w I kwartale 2006 r. wypracowała 71 mln zł zysku netto, wobec 49 mln zł w TVN). Wysoka rentowność Polsatu może być jednak rezultatem niskich inwestycji, co skutkuje rosnącą oglądalnością największego komercyjnego rywala i przekłada się na wzrost udziału TVN w rynku reklamowym. Być może telewizja Zygmunta Solorza-Żaka świadomie dokonuje wyboru, by maksymalizując bieżące zyski, osiągnąć jak najwyższą cenę w IPO. Jedno jest pewne ? po pozyskaniu inwestora branżowego przez Polsat i zmianach w tej grupie TVN nie zdoła tak łatwo zyskiwać popularności telewidzów.

Reklama

Wśród inwestorów w Polsacie wymienia się Bertelsmanna i News Corp. Dla TVN korzystniejszy byłby wybór tej drugiej spółki, która i tak już weszła do Polski. Na razie rynek nie docenia zaangażowania imperium Ruperta Murdocha w TV Puls. Stacja ta może jednak szybko poprawić oglądalność, której na razie daleko do 1 proc. Po pierwsze, dociera do sześciu milionów telewidzów, głównie w dużych miastach. Po drugie, ukierunkowanie jej na wartości chrześcijańskie powinno wiązać się z przychylnością obecnych władz.

Na razie TVN czuje się bardzo pewnie na naszym rynku, o czym świadczą bardzo wysokie podwyżki cen emitowanych reklam, które sięgają nawet 100 proc. w ujęciu rocznym. To ryzykowny krok, ale włodarze TVN już nas do tego przyzwyczaili. Co ważne, ich ryzyko z reguły się opłacało.

Medialny i ekonomiczny sukces TVN uznaje większość obserwatorów. Otwarte pozostaje pytanie, czy w przyszłości na akcjach spółki będzie można jeszcze zarobić. W tym roku papiery podrożały 35 proc. Akcje CEME, jedynego telewizyjnego odpowiednika z regionu, zyskały w tym okresie na Nasdaq tylko 14 proc. Choć wskaźnikowo TVN nie wygląda drożej od rywala, większość analityków stawia na CEME. Na osiem rekomendacji dla TVN, zebranych przez Reutera, sześć jest pozytywnych. Z sześciu ocen dla TVN tylko jedna brzmi ?kupuj?. O perspektywach kursu CEME, który ma geograficznie zdywersyfikowaną grupę stacji, świadczy też sierpniowa inwestycja 190 mln USD fun- duszy Apex Partners w tę spółkę. To dowód, że inwestorzy zagraniczni wierzą w rozwój branży w Europie Środ- kowo-Wschodniej. Kurs TVN może na tym zyskiwać. O ile zwycięstwa w walce o widza uda mu się od 2007 r. powtarzać w walce o pieniądze inwe-storów.

Przemek Barankiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | TVN SA | Polsat | Jak zostać gwiazdą (2020)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »