TVN już publiczna
W piątek Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła do publicznego obrotu telewizję TVN. To interesująca spółka - mówią analitycy. Atrakcyjność oferty uzależniają od ceny, jakiej za papiery zażąda właściciel stacji - holding ITI.
KPWiG dopuściła do publicznego obrotu wszystkie akcje TVN, w sumie 65,8 mln sztuk. Przedmiotem oferty będzie nie więcej niż 26,3 mln walorów, czyli blisko 40% kapitału. Papiery będzie sprzedawał największy akcjonariusz stacji - ITI, który dwa lata temu próbował uplasować własne papiery. Wówczas oferta holdingu się nie powiodła.
- To będzie zupełnie inna oferta, pozbawiona ryzyka, które występowało w przypadku ITI - mówi Michał Marczak, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Do zagrożeń związanych z ofertą ITI z 2002 roku M. Marczak zalicza: strukturę akcjonariatu, ciężar inwestycji poczynionych w Multikino czy Grupę Onet. Wskazuje, że teraz inwestorzy dostaną natomiast to, o co od początku chodziło - akcje najważniejszej części holdingu.
Ważna cena
W raporcie porannym z 28 października Bartłomiej Michalski, analityk BDM PKO BP, napisał, że oferta TVN będzie atrakcyjna. - Spółka mi się podoba. Jest bardzo rentowna. Reprezentuje ciekawy segment i ma szansę wejść do WIG20 - tłumaczył. Najprawdopodobniej we wtorek do rąk klientów BDM PKO BP trafi wycena TVN-u, którą przygotował. Nie chciał nam jej ujawnić. Powiedział tylko, że przedziały przedstawiane do tej pory przez właścicieli ITI są, jego zdaniem, rozsądne. Od kilku miesięcy rynek i media powtarzają za Janem Wejchertem, prezesem ITI, że za 25-30% akcji TVN holding będzie chciał uzyskać 100-150 mln dolarów (341 mln zł - 511,5 mln zł według piątkowego kursu). W zależności od tego, jak zinterpretujemy wypowiedź prezesa, cenę emisyjną akcji TVN można oszacować i na 17 zł, i na 31 zł.
Według tego najniższego poziomu, TVN jest warta 1,1 mld zł. To niewiele mniej niż wynoszą wewnętrzne szacunki Deutsche Banku, który 3 miesiące temu wycenił firmę na 275 mln euro, czyli 1,25 mld zł (18,9 zł na akcję). Wycena DB byłaby wyższa, gdyby telewizyjna spółka nie miała długu. Z tego powodu, uważa M. Marczak, inwestorzy mogą oczekiwać większego dyskonta. Mówi też, że TVN bez gwiazd (T. Lis, M. Olejnik), utracił część atrakcyjności i tzw. story.
Dobra wiadomość dla rynku
Na warszawskiej giełdzie notowane są akcje zaledwie kilku stricte medialnych firm: Agory, Brokera FM i dwóch czołowych polskich portali. Oprócz nich są już tylko wydawnictwa: Muza, Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych (które coraz bardziej przypomina firmę technologiczną) i podręcznikowy potentat - Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Łączna kapitalizacja tak ujętego sektora to nieco ponad 3,6 mld zł. Razem z TVN wartość rynkowa mediów notowanych na GPW sięgnie blisko 5 mld zł.
B. Michalski sądzi, że zbliżająca się sprzedaż papierów stacji zaszkodzi kursowi Agory. Natomiast za niejednoznaczny uznał wpływ, jaki pojawienie się w notowaniach telewizji może mieć na wycenę Brokera FM. Oceniał, że właściciel RMF, w przeciwieństwie do Agory, nie stanowi bezpośredniej alternatywy inwestycyjnej w stosunku do TVN.
Mariusz Staniszewski, doradca inwestycyjny w Credit Suisse Asset Management, uważa, że jest za wcześnie na formułowanie opinii o tym, czy oferta TVN będzie atrakcyjna, czy nie. - Mogę jedynie powiedzieć, że to interesująca spółka ze względu na biznes, który prowadzi, i na pewno spotka się z zainteresowaniem inwestorów - stwierdził.
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o rynku pierwotnym, znajdziecie tutaj