Udany debiut Google!

Handel akcjami Google, właściciela najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki internetowej, ruszył z dwuipółgodzinnym opóźnieniem. Ale inwestorom opłaciło się czekać. Podczas pierwszego giełdowego notowania kurs wzrósł o 18 procent w porównaniu z ceną emisyjną.

Notowania ruszyły dopiero o godzinie 11.55 czasu nowojorskiego (o 17.55 czasu warszawskiego), a więc 2,5 godziny po otwarciu rynku Nasdaq, na którym znalazła się spółka. Maklerzy najprawdopodobniej potrzebowali czasu na zebranie ofert kupna i sprzedaży i ustalenie pierwszej ceny. Wyniosła 100,01 USD. Potem spadła do 95 USD. To i tak znacznie więcej niż się spodziewano, zważywszy na zamieszanie przed debiutem, gdy firma przyznała, że zapomniała o rejestracji części istniejących akcji, a jej założyciele, mimo zakazu, udzielali wywiadów prasie.

Reklama

Google rozdzieliła papiery między inwestorów w środę wieczorem. Cenę w publicznej ofercie ustaliła na 85 USD (była równa dolnej granicy obniżonych wcześniej widełek). Dzięki emisji spółka i ci z jej pracowników, którzy zdecydowali się pozbyć akcji, zebrali łącznie 1,67 mld USD. Jest to rekord w przypadku sprzedaży walorów prowadzonej w drodze tzw. aukcji holenderskiej. Z drugiej strony, wcześniej oczekiwano, że oferta może przynieść nawet dwa razy tyle.

Ponieważ po obniżeniu widełek cenowych fundusze private equity wstrzymały się ze sprzedażą akcji, do publicznego obrotu trafiło 7,2%, zamiast 9,4%, papierów spółki.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | Google | debiut | uda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »