Umowa z Prairie w sprawie kopalni J. Karski naraziłaby na zarzut braku racjonalnej gospodarki złożem - MŚ
Zawarcie z PD Co z grupy Prairie Mining umowy użytkowania górniczego obejmującego złoże Lublin, w sytuacji braku spełnienia przesłanek warunkujących prawo pierwszeństwa narażałoby Ministra Środowiska na zarzut braku racjonalnej gospodarki złożem - poinformowało biuro prasowe resortu środowiska. We wtorek Prairie Mining poinformowało o podjęciu działań prawnych przeciwko ministerstwu środowiska w ramach projektu budowy kopalni Jan Karski. W ostatnich pięciu dniach Praire Mining straciło na GPW ponad 31 proc.
Spółka podała, że w grudniu 2017 złożyła wniosek o ustanowienie prawa użytkowania górniczego dla terenu, obejmującego planowaną kopalnię w Lubelskim Zagłębiu Węglowym, a resort - według spółki - miał trzy miesiące na decyzję. Umowa użytkowania nie została zawarta w tym okresie - co zdaniem spółki - oznacza złamanie przepisów.
W opinii Ministerstwa Środowiska nie doszło do niedotrzymania terminów zawarcia umowy z winy resortu. Ministerstwo zakwestionowało zakres zgłoszonego roszczenia, a PD Co, spółka zależna Prairie Mining odpowiedzialna za projekt Jan Karski, nie uznała tego stanowiska.
Ministerstwo Środowiska poinformowało, że aby zawrzeć umowę użytkowania górniczego z tzw. prawem pierwszeństwem w ciągu trzech miesięcy od zgłoszenia roszczenia muszą zostać spełnione wszystkie wymagania zawarte w art. 15 ustęp 1 prawa geologicznego i górniczego. Przede wszystkim musi dojść do rozpoznania i udokumentowania złoża kopaliny w stopniu umożliwiającym sporządzenie projektu zagospodarowania złoża.
"Jeśli chodzi o złoże +Lublin+, do którego prawo pierwszeństwa rości sobie spółka PD Co wskazać należy, że zostało ono utworzone z już istniejących, rozpoznanych i udokumentowanych na koszt Skarbu Państwa złóż K-4-5, K-6-7, K-8 oraz K-9 (część) w stopniu umożliwiającym sporządzenie projektu zagospodarowania złoża. Zatem spółka nie dokonała rozpoznania całego złoża w stopniu umożliwiającym sporządzenie projektu jego zagospodarowania. Stało się tak, gdyż w części było już ono uprzednio udokumentowane w tym stopniu. Zatem brak było podstaw do powoływania się na prawo pierwszeństwa w odniesieniu do całego złoża +Lublin+" - napisał resort w odpowiedzi.
Dodano, że Ministerstwo Środowiska przed upływem wskazanego terminu wezwało spółkę do wskazania współrzędnych obszarów rozpoznanych przez samą spółkę PD Co w kategorii umożliwiającej sporządzenie projektu zagospodarowania złoża.
"Jednak spółka ich nie podała, podtrzymując roszczenie odnośnie całego złoża +Lublin+" - napisano.
"Zawarcie umowy użytkowania górniczego w sytuacji braku spełnienia przesłanek warunkujących prawo pierwszeństwa z art. 15 ustawy prawo geologiczne i górnicze narażałoby Ministra Środowiska na zarzut braku racjonalnej gospodarki złożem. Ministrowi stawiany byłby zarzut, że w sposób nieuprawniony doprowadził do ograniczenia prawa Skarbu Państwa do rozporządzania własnością górniczą. Jednocześnie opinia publiczna wskazywałaby na brak zapewnienia eksploatacji złoża, z uwagi na niezłożenie stosownego wniosku o udzielnie koncesji na wydobywanie kopaliny przez spółkę PD Co. Zatem wbrew twierdzeniom spółki, nie doszło do niedotrzymania terminów zawarcia umowy z winy Ministerstwa Środowiska. Ministerstwo zakwestionowało zakres zgłoszonego roszczenia, a spółka nie uznała stanowiska Ministra Środowiska i nie przedstawiła danych niezbędnych do zawarcia umowy" - dodano.
Resort podał, że zgodnie z przepisami ustawy prawo geologiczne i górnicze, w przypadku sporu dotyczącego prawa pierwszeństwa właściwy do jego rozstrzygnięcia jest sąd powszechny.
"Zatem mając na uwadze odmienne stanowiska organu i spółki odnośnie do zakresu tzw. prawa pierwszeństwa w ubieganiu się o ustanowienie użytkowania górniczego obejmującego złoże Lublin, spółka może skorzystać z drogi sądowej" - poinformował resort środowiska.