Unipetrol może rozpocząć prace na pełnych mocach
Jest duża szansa, że remonty rafinerii w Kralupach i Litvinowie zakończą się w trzecim kwartale, a Unipetrol od czwartego kwartału będzie już pracował na pełnych mocach - poinformował dziennikarzy Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes PKN Orlen.
Dokładamy starań, by w trzecim kwartale zakończyć remonty zarówno instalacji FCC w Kralupach i steam cracker w Litvinowie. Jest na to duża szansa i wtedy od czwartego kwartału Unipetrol będzie pracować na pełnych mocach - powiedział w środę Jędrzejczyk.
W 2015 r. na terenie zakładów Chempark Zaluzi w Litvinowie doszło do poważnej awarii, wybuchu, a następnie pożaru na instalacji krakingu parowego instalacji w kompleksie olefin.
W czerwcu Unipetrol informował, że w ramach odszkodowania w związku z awarią w Litvinowie otrzyma nie mniej niż 164 mln USD, przy czym 90 mln USD w formie zaliczek trafiło już do spółki. Kwoty te miały zostać rozpoznane w sprawozdaniach finansowych Unipetrolu za drugi kwartał 2016 r.
W maju tego roku doszło do awarii instalacji krakingu katalitycznego w rafinerii Kralupy.
W środę Orlen poinformował o przesunięciu terminu oddania do eksploatacji elektrowni gazowo-parowej we Włocławku na I kwartał 2017 roku, po tym jak podczas rozruchu zdiagnozowano usterki.
Zgodnie z aneksem zawartym z konsorcjum firm General Electric International i SNC-Lavalin Polska do około połowy września 2016 roku blok będzie pracował w ramach ruchu regulacyjnego, podczas którego będzie wytwarzana i sprzedawana do odbiorców energia elektryczna i para technologiczna. W kolejnych miesiącach planowany jest postój w celu przeprowadzenia napraw, oraz ponowne pomiary gwarancyjne i ruch próbny, po których to elektrownia zostanie przez konsorcjum przekazana PKN Orlen do eksploatacji.
Z końcem czerwca PKN Orlen informował, że elektrownia gazowo-parowa we Włocławku zostanie oddana do eksploatacji w terminie późniejszym niż do końca II kwartału 2016 roku. Spółka zakładała wcześniej, że blok ruszy od początku III kwartału i dołoży w II półroczu do EBITDA grupy ok. 100 mln zł.
Wiceprezes Jędrzejczyk pytany, czy opóźnienie inwestycji wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami po stronie Orlenu, odpowiedział przecząco. Poinformował też, że nie ma żadnych umów kredytowych dedykowanych bezpośrednio finansowaniu tego projektu.
W środę na rynku Catalyst zadebiutowały euroobligacje wyemitowane przez spółkę zależną Orlenu - Orlen Capital. Na początku czerwca wyemitowała ona 7-letnie papiery o wartości 750 mln euro z kuponem 2,5 proc. w skali roku. Jędrzejczyk powiedział, że koncern nie przewiduje na razie kolejnych emisji.
- W kolejnych latach zapadalne będą już wyemitowane obligacje, więc będzie pytanie o ewentualne refinansowanie zapadających obligacji - powiedział wiceprezes.