UPC i Canal+ wciąż negocjują
Lew Rywin, prezes Canal+ Polska, twierdzi, że fuzja Cyfry+ i Wizji TV to tylko kwestia czasu. Na razie ani jedna, ani druga platforma nawet nie zarabia na siebie.
O fuzji dwóch polskich platform cyfrowych Wizji TV i Cyfry+ mówi się od początku ich powstania, czyli od 1998 roku. Zdaniem Lwa Rywina, prezesa Canal+ Polska, gdyby wtedy te dwa podmioty się połączyły, telewizja cyfrowa już dawno przynosiłaby zyski. Ten fakt jest jednym z wielu, które przemawiają za fuzją platform.Do tej fuzji może dojść w każdej chwili. Lew Rywin twierdzi, że decyzja o połączeniu nie zapadnie jednak w Warszawie, co może niekorzystnie wpłynąć na nasz rynek medialny. Po za tym prezes Canal+ Polska ma pretensje do rodzimych komercyjnych nadawców telewizyjnych, że nie inwestują w polskie kino.
On sam, zmęczony już kilkuletnią pracą w C+, prawdopodobnie wróci do roli producenta filmowego.- Czy Canal+ Polska wciąż potrzebuje dofinansowania ze strony udziałowców?Powszechnie wiadomo, że jeszcze potrzebuje. Budowa biznesu telewizyjnego, zwłaszcza tzw. pay television trwa od 3 do 5 lat, w zależności od charakteru rynku. Inwestycja taka jest deficytowa do momentu uzyskania tzw. punktu krytycznego. Nigdy nie ukrywałem i nie ukrywam, że ten deficyt w Canal + Polska jest znaczący. Ale pozytywnym aspektem obecności na rynku jest dla nas aktualna wycena tej firmy. Wielkie banki zachodnie przyjmują, że wartość stacji płatnej-kodowanej w Polsce utrzymuje się na poziomie od 1000 do 1200 USD za jednego abonenta. Wartość rynkowa Cyfry jest więc dodatnia, natomiast wartość księgowa zdecydowanie nie. - Jaki jest punkt krytyczny dla C+
Przyjmuje się, że punkt krytyczny dla stacji kodowanej w tym kraju znajduje się na poziomie 0,5 mln abonentów. Obecnie łączną liczbę abonentów Canal+ i Cyfry + szacujemy na około 400 tys.- Kiedy zaczniecie na siebie zarabiać?Gdyby Wizja TV połączyła się z Cyfrą + to znajdowalibyśmy się już dawno powyżej punktu krytycznego. Jeśli jednak wciąż będziemy działać sami, to myślę że potrzeba nam jeszcze od 8 do 14 miesięcy. - Myśli Pan, że fuzja Wizji z Cyfrą to realny scenariusz?Jest realny, bo jest konieczny i logiczny. Jeśli do tej pory tak się nie stało, to jest to wyłącznie efektem czysto ekonomicznej gry. Mogła się ona rozstrzygnąć w Polsce, przy naszym lokalnym stole. Niestety decydenci po drugiej stronie stołu postanowili przenieść ten proces decyzyjny poza granicę naszego kraju. W Polsce nikt już nie ma na to wpływu. Decyzja o tym, czy Wizja TV połączy się Cyfrą + będzie podejmowana w Amsterdamie, Paryżu albo w Londynie. Polska będzie jedynie dodatkiem do jakiegoś układu pomiędzy dwoma panami.- To dobrze, czy źle?
Zawsze jest źle kiedy się decyduje o nas bez nas. Uprzedzałem o tym, namawiałem do szybkich decyzji, ponieważ bałem się, że jeśli nie możemy się sami dogadać, to ktoś odłoży polską kartę na bok i zagra nią przy jakimś większym rozdaniu.
Kiedy możemy się spodziewać tej fuzji?To się może wydarzyć w każdej chwili. Ta gra biznesowa toczy się bardzo szybko i bardzo aktywnie. Fuzja, którą na wiosnę tego roku Canal+ podpisał z Vivendi i z Seagram była decyzją zaskakującą. Myślę, że to odłożyło na nieco dalszy plan rozmowy z UPC. Ale one tak naprawdę cały czas trwają. Tutaj musi dojść do połączenia. - W trakcie festiwalu w Gdyni bardzo często wzywał Pan innych komercyjnych nadawców telewizyjnych do uczestnictwa w finansowaniu polskiej produkcji filmowej. Mówił Pan o wielkich nieobecnych. O kogo konkretnie chodzi?Miałem na myśli przede wszystkim koncesjonowane stacje telewizyjne takie jak Polsat, TVN czy TV 4 i ich prezesów. Ci panowie jak gdyby nie zauważyli, że jest w naszym kraju coś takiego jak festiwal filmów fabularnych. Myślę, że popełnili błąd.- Może ci Panowie po prostu ignorują takie imprezy?Nie. Myślę, że ta sytuacja wynika ze słabości Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiTV), która jako czysto polityczne ciało była kiedyś pod ogromnym wpływem różnego rodzaju lobby. Koncesje dla nadawców telewizyjnych, wydawane zwłaszcza wówczas kiedy ten rynek powstawał, zapisywano bardzo luźno i nieprecyzyjnie. Na przykład w koncesji Polsatu zapisane jest, że stacja ta powinna wyprodukować 2-3 filmy rocznie. Co to znaczy? W koncesji TVN, której na oczy nie widziałem, o ile mi wiadomo nie ma w ogóle zapisu o produkcji filmowej. Tymczasem koncesja C+ bardzo precyzyjnie wylicza jakie kwoty powinniśmy przeznaczać na ten cel. Ich wysokość uzależniona jest od naszych obrotów, sprzedaży dekoderów itd. Decydenci w KRRiTV, którzy kiedyś poczynili dość ogólne zapisy z pewnością ulegli pewnym namowom, żeby początkujące stacje potraktować ulgowo. To jest zrozumiałe. Ale dzisiaj stacja taka jak Polsat przynosi już znaczące dochody, buduje platformę cyfrową i czerpie zyski z emisji polskich filmów fabularnych. Moim zdaniem powinna mieć ona bardzo precyzyjnie określone zasady finansowania polskiej kinematografii. Jeśli sama nie poczuwa się do tego, to musi zostać przywołana do tablicy. KRRiTv ciągle trzyma się litery prawa, które nie jest już aktualne. Chciałbym, żeby ten organ po prostu rządził. To są moje największe pretensje względem nadawców komercyjnych i Rady. Pod fotę:Z paszczy Lwa: Lew Rywin, prezes Canal+ Polska, ubolewa, że do fuzji pomiędzy Cyfrą+ i Wizją TV nie dojdzie w naszym kraju. Jak twierdzi, podjęcie decyzji o tym połączeniu potraktowane będzie jako karta przetargowa przy podpisaniu, jakiejś większej umowy. Jego zdaniem winę za ten stan rzeczy ponoszą decydenci z Wizji TV.
C+ w PolsceCanal+ Polska jest częścią powstałej w 1984 r. we Francji Grupy Canal+. Od wiosny 2000 roku udziałowcami tej grupy oprócz Canal + France są również koncerny Vivendi i Seagram. C+ działa w Polsce od jesieni 1994 r. kiedy to otrzymał koncesję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nadawanie rozpoczął w marcu 1995 r. Trzy lata później w listopadzie 1998 r. uruchomił w naszym kraju platformę cyfrową Cyfra+. Obecnie liczbę abonentów Canal+ i Cyfry+ szacuje się na ponad 400 tys. osób. Nadawcą Canal+ Polska jest Telewizyjna Korporacja Partycypacyjna (TKP), której udziałowcami są Canal+ France, Polcom Invest i Agora S.A.