Uwaga! Kredyt zdrożeje

RPP przestraszyła się inflacji i podniosła stopy procentowe aż o 50 pkt. To oznacza droższe kredyty, wzmocnienie złotego i mniej inwestycji.

RPP przestraszyła się inflacji i podniosła stopy procentowe aż o 50 pkt. To oznacza droższe kredyty, wzmocnienie złotego i mniej inwestycji.

Dokładnie w rocznicę ostatniej obniżki Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się na podwyżkę stóp procentowych. I to od razu o 50 pkt proc. Najważniejsza stopa referencyjna NBP wyniesie więc od początku lipca 5,75 proc. Stopa redyskonta weksli wzrośnie do 6,25 proc., lombardowa do 7,25 proc., a stopa oprocentowania lokaty terminowej przyjmowanej przez NBP od banków do 4,25 proc. Przyczyną decyzji RPP jest rosnąca inflacja. W maju sięgnęła 3,4 proc., a w tym miesiącu może przekroczyć 4 proc.

- Dążąc do tego, aby zarejestrowana podwyższona inflacja miała charakter przejściowy i by powróciła do poziomu celu inflacyjnego wynoszącego 2,5 proc., RPP podniosła stopy - powiedział Leszek Balcerowicz, prezes NBP.

Reklama

Droższy kredyt

Hamowanie inflacji - samo w sobie korzystne dla firm - nie może jednak odbywać się bez kosztów. RPP po to bowiem podnosi stopy, aby zmniejszyć popyt, który jest jednym z najważniejszych przyczyn wzrostu cen. Firmy tracą więc podwójnie. Nie dość, że drożeje kredyt bankowy, to jeszcze spada zainteresowanie oferowanymi przez nie towarami lub usługami.

- W bankach wzrost oprocentowania kredytów będzie widoczny już od lipca. Oprocentowanie ustalane jest bowiem zwykle kwartalnie. Podwyżka będzie miała podobną skalę co decyzja RPP, choć konkurencja na rynku może sprawić, że niektóre rodzaje kredytów zdrożeją w mniejszym stopniu - twierdzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP.

Słabsze inwestycje

RPP liczy, że podwyżka stóp pokazująca determinację NBP w walce ze wzrostem cen spowoduje spadek oczekiwań inflacyjnych ludności i presję na wzrost płac.

Równocześnie podnoszenie stóp procentowych sprawia także, że rośnie atrakcyjność lokat bankowych i innych inwestycji finansowych. To zaś powoduje, że przedsiębiorca dwa razy zastanowi się, czy wydać środki na rozbudowę fabryki lub zatrudnienie nowych pracowników, czy bezpiecznie kupić wysoko oprocentowane obligacje, zwłaszcza że cena kredytu inwestycyjnego rośnie.

- W przypadku inwestycji przedsiębiorstw kluczowa jest nie cena kredytu, ale alternatywne możliwości zysków z inwestycji finansowych oraz obawy związane ze zmniejszeniem popytu - twierdzi Łukasz Tarnawa.

- Taka podwyżka stóp nie będzie groźna dla gospodarki - uspokaja jednak Katarzyna Zajdel-Kurowska, szefowa zespołu analiz Banku Handlowego.

Decyzja Rady Polityki Pieniężnej ma też bezpośrednie znaczenie dla firm zajmujących się handlem zagranicznym.

- W najbliższych dniach nastąpi wzmocnienie polskiej waluty - twierdzi Marcin Mróz, ekonomista SG Banku.

Mocniejszy złoty

W chwili ogłoszenia podwyżki stóp cena euro spadła z 4,53 zł do 4,5 zł, a dolara z 3,74 do 3,71 zł. Łukasz Tarnawa przewiduje, że trend wzmacniania złotego nasili się. Importerzy na pewno na tym skorzystają, eksporterzy zaś powinni zawczasu się zabezpieczyć.

Ekonomiści ostrzegają, że to nie koniec podwyżek stóp, zwłaszcza że RPP utrzymała restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej. Do końca roku wzrosną one jeszcze o 50-100 pkt.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: podwyżka | 50+ | wzmocnienie | Rada Polityki Pieniężnej | kredyt | Łukasz | Uwaga!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »