Uwaga na PKC - pułapki w Warsecie

Po uruchomieniu Warsetu zlecenie PKC złożone w notowaniach ciągłych, które na skutek nierównowagi doprowadzi do chwilowego zawieszenia notowań i równoważenia rynku, będzie automatycznie traciło ważność i zostanie wycofane.

Po uruchomieniu Warsetu zlecenie PKC złożone w notowaniach ciągłych, które na skutek nierównowagi doprowadzi do chwilowego zawieszenia notowań i równoważenia rynku, będzie automatycznie traciło ważność i zostanie wycofane.

Czy tego rodzaju praktyka nie zachęci jednak do sztucznego zawyżania lub zaniżania kursów niewielkim kosztem? Okazuje się, że próby manipulacji będą utrudnione.

Zlecenia "po każdej cenie" wywoływały sporo zamieszania i kontrowersji niemal w całej giełdowej historii, szczególnie zaś w pierwszym okresie funkcjonowania naszego rynku. Ich konstrukcja powoduje, że w okresie dynamicznych zmian kursów i rosnącej nerwowości kupujących lub sprzedających wzmagają one wahania cen i powodują nasilenie nierównowagi.

Niejednokrotnie to właśnie inwestorzy składający zlecenia tego typu oskarżani byli o wywoływanie paniki i nieracjonalne działania, skutkujące załamaniem kursów, lub też poprzez dążenie w okresach euforii do zakupu papierów za wszelką cenę (czyli PKC właśnie!) doprowadzali do szaleńczych wzrostów, które najczęściej kończyły się równie głębokimi załamaniami.

Reklama

Nietrudno przypomnieć sobie czasy, gdy przedstawiciele giełdy przestrzegali publicznie inwestorów przed rynkowymi konsekwencjami nieprzemyślanego stosowania zleceń PKC. Być może dałoby się także znaleźć (choć nie udowodnić!) przypadki przemyślanego właśnie, czyli celowego wykorzystywania tych zleceń do wywołania określonej reakcji inwestorów.

Wraz z rozwojem naszego rynku oraz zmianami w strukturze jego uczestników rola zleceń PKC w "normalnych" warunkach wyraźnie się zmniejszyła. O ile w 1995 r. ich udział w popycie sięgał od 6 do 31%, w podaży zaś od 5 do 12%, o tyle obecnie jest to odpowiednio 3-19% i 6-9%. Jednak w okresach silniejszych wahań kursów również i dziś zdarza się, że składane są bardzo chętnie.

Wydaje się, że zmiany, jakie mają nastąpić wraz z uruchomieniem systemu Warset, generalnie służą "cywilizowaniu" naszego rynku i eliminowaniu rozwiązań niezbyt doskonałych. Wymienić tu można choćby wprowadzenie nowych rodzajów zleceń, w tym długo oczekiwanych przez sporą część inwestorów zleceń typu stop. Będą występowały aż trzy rodzaje zleceń bez limitu ceny, w tym również PKC.

Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że przyjęte w ich przypadku zasady realizacji mogą skomplikować procedurę handlu w notowaniach ciągłych, doprowadzając do częstego ich przerywania. Otóż zlecenie to musi być zrealizowane w całości, natomiast jeśli w danym momencie nie jest to możliwe, obrót jest zamrażany i rozpoczyna się faza równoważenia rynku, w trakcie której wykorzystywana jest procedura fixingu.

Czy możemy mieć do czynienia z niezamierzoną przez twórców nowego systemu sytuacją, iż w szczególnie nerwowych na rynku okresach przebieg notowań ciągłych będzie zakłócany wskutek celowych działań części uczestników rynku? Byłoby to tym łatwiejsze, że w momencie rozpoczęcia równoważenia rynku, czyli składania zleceń, zlecenie PKC, które doprowadziło do zamrożenia obrotu, traci ważność. A więc inwestor może złożyć je przy znikomym poziomie ryzyka wynikającego z ewentualności jego realizacji, tym bardziej że publicznie dostępna jest część arkusza zleceń z określeniem kursu i wolumenu poszczególnych zleceń.

- To, czy przyjęte zasady obrotu giełdowego wynikające z nowego oprogramowania systemu giełdowego są słuszne, pokaże praktyka - uważa Piotr Szeliga, wiceprezes GPW. Zwraca jednak uwagę, że konstrukcja przyjmowania zlecenia PKC przewidująca utratę ważności zlecenia, jeśli wywołało ono równoważenie rynku, ma też zwolenników. Jeśli makler przyjął takie zlecenie i w wyniku nierównowagi straciło ono ważność, to powinien je powtórzyć w trakcie fazy równoważenia rynku.

A jeśli tego nie zrobi? To oznacza, że albo wprowadzając je poprzednio zrobił to omyłkowo, albo jego klientowi zależy na dezorganizacji obrotu i sztucznie próbuje podwyższyć lub zaniżyć kurs. - Jeśli będzie się to zdarzać często, będziemy interweniować i żądać wyjaśnień. Takimi przypadkami zajmą się pracownicy nadzoru - stwierdził Piotr Szeliga.

Ewentualne "granie" zleceniami PKC w notowaniach ciągłych mogą wykorzystać inni uczestnicy rynku, korzystając na próbach spekulacyjnego windowania kursu. Wystarczy, że ustawią oni stałe zlecenia kupna lub sprzedaży na poziomie maksymalnego odchylenia widełek. Zapał próbującego "ustawiać" rynek inwestora może zostać wówczas skutecznie ochłodzony.

Przypomnijmy, że planowany termin uruchomienia Warsetu wyznaczono na 29 września. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie 18 września na posiedzeniu Rady Giełdy. - Naszą wolą jest dotrzymanie wyznaczonego terminu - stwierdził prezes Szeliga. Dodał, że do czasu uruchomienia nowego systemu GPW nie będzie już wprowadzać żadnych zmian do zasad regulujących giełdowy obrót w Warsecie.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zlecenie | Uwaga! | pułapki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »