Vodafone łatwo nie weźmie Polkomtelu

Skierujemy ofertę zakupu udziałów Polkomtelu do bardzo szerokiego grona inwestorów - mówi Stanisław Speczik, prezes KGHM i szef rady nadzorczej operatora. To element negocjacji - odpowiadają analitycy mówiąc, że udziały i tak kupi Vodafone.

Skierujemy ofertę zakupu udziałów Polkomtelu do bardzo szerokiego grona inwestorów - mówi Stanisław Speczik, prezes KGHM i szef rady nadzorczej operatora. To element negocjacji - odpowiadają analitycy mówiąc, że udziały i tak kupi Vodafone.

Rozgrywka o pakiet kontrolny Polkomtelu, drugiego operatora komórkowego w kraju, rozpoczęta. Kupnem 61 proc. udziałów w spółce od polskich akcjonariuszy powinien być zainteresowany brytyjski operator Vodafone, który teraz kontroluje niecałe 20 proc. udziałów w spółce. Brytyjczycy wielokrotnie zapowiadali, że inwestycjach kierują się prostą zasadą - kontrola albo rezygnacja. Teraz mają okazję, choć szef rady nadzorczej operatora wyraźnie chłodzi emocje.

- To tylko potencjalny kandydat. Vodafone absolutnie nie jest jedynym graczem na rynku. Bank inwestycyjny skieruje ofertę do jak największej liczby potencjalnych zainteresowanych. Na pewno nie będą to tylko Brytyjczycy - mówi Stanisław Speczik, prezes KGHM i przewodniczący rady nadzorczej Polkomtelu.

Reklama

Przekaz jest prosty. Do wzięcia jest kontrolny pakiet spółki o bardzo stabilnej sytuacji finansowej, ze świetnymi perspektywami wzrostu, przynoszącą wysokie zyski. Dostanie ją ten, kto najwięcej zapłaci.

Pilnie poszukamy

Wcześniej informowaliśmy, że inwestycjami w tej części Europy zainteresowany jest szwajcarski operator telekomunikacyjny Swisscom. Wspomina się także o operatorach z Azji. Część analityków mówi, że udziałami w Polkomtelu mogą być zainteresowane zasobne w gotówkę fundusze inwestycyjne.

Do połowy czerwca polscy udziałowcy mają poszukać banku inwestycyjnego, który doradzi przy sprzedaży Polkomtelu. Kilka dni temu, podczas posiedzenia rady nadzorczej operatora zagraniczni udziałowcy zapoznali się z planami polskiej strony.

- Przyjęto je ze zrozumieniem bez jakichkolwiek deklaracji - mówi Stanisław Speczik.

O spodziewanych roszadach w akcjonariacie Polkomtelu informowaliśmy już przy okazji wypłaty dywidendy. Udziałowcy spółki zdecydowali, że prawie połowa z ponad 500 mln zł ubiegłorocznego zysku zostanie wypłacona właścicielom. My dodawaliśmy, że to tylko część większego planu, który doprowadzić miałby do przejęcia kontroli nad spółką przez Vodafone.

- I ten scenariusz pewnie jest nadal aktualny, zaś ostatnie wypowiedzi przedstawicieli polskiej strony uznać należy po prostu jako element strategii negocjacyjnej - podsumowuje jeden z analityków.

Wyceny właściwe

Dlatego kiedy polscy udziałowcy poinformowali, że przystępują do prac nad sprzedażą swoich udziałów mało kto był zaskoczony.

- Przygotowania do sprzedaży to za dużo powiedziane - uspokaja Stanisław Speczik, prezes KGHM i przewodniczący rady nadzorczej Polkomtelu.

- Czekam na oferty - dodaje bardziej konkretnie Zbigniew Wróbel, prezes PKN.

Nie naciskani mocno przez dziennikarzy włodarze prawie 40 proc. walorów operatora przedstawili swoje wymagania cenowe.

- Ciekawa forma negocjacji - zauważa ironicznie jeden z analityków.

Prezesi KGHM i PKN Orlen chcieliby za swoje udziału odpowiednio 450-600 mln euro i 500-600 mln euro.

- Rynkowe wyceny Polkomtelu oscylują w przedziale 1,7 - 3,2 mld euro. Średnio wynoszą one około 2,5 mld euro. Wartości przedstawione przez szefów polskich udziałowców mieszczą się więc w tych przedziałach - mówi Radosław Solan, analityk BDM PKO BP.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław | Weźże | KGHM Polska Miedź SA | Polkomtel SA | pakiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »