W 2008 - WIG-30 zamiast WIG-u 20

GPW rozważa rozszerzenie w 2008 roku indeksu WIG20 o 5 lub 10 dodatkowych firm z powodu spodziewanej dużej liczby debiutów nowych spółek - poinformował prezes GPW Ludwik Sobolewski.

- Mamy ideę, aby w 2008 roku WIG 20 stał się WIG-iem 25 lub WIG-iem 30 - powiedział na konferencji prasowej Sobolewski.

Sobolewski spodziewa się, że w przyszłym roku na giełdzie pojawi się około 60 nowych spółek.

- Jesteśmy przekonani, że co najmniej między 8 a 10 firm będzie pochodzić z prywatyzacji. Liczymy, że 6-8 spółek pojawi się w wyniku migracji z rynku CeTo. Ta migracja jest nieunikniona, co potwierdza tezę, że powinniśmy mieć jeden, regulowany rynek, giełdę. 6-8 spółek będzie z zagranicy.

- Myślę, że pod koniec 2008 roku powinniśmy się zbliżać do około 400 spółek.

Reklama

Obecnie na GPW jest notowanych ponad 280 spółek, a w tym roku zadebiutowało 38 firm, w tym sześć zagranicznych.

Sobolewski poinformował, że w 2007 roku giełda chce również doprowadzić do rozpoczęcia działalności przez nowy rynek afiliowany przy GPW, który będzie przeznaczony dla spółek o wyższym ryzyku inwestycyjnym, a przy dopuszczeniu będą obowiązywały mniej rygorystyczne reguły.

- Chcemy uruchomić ten rynek jak najszybciej - najpóźniej jesienią 2007 roku. Chciałbym, aby znalazło się na nim w tym roku 10 spółek i myślę, że jest to realne. Z moich wiadomości wynika, że 2 lub 3 są już na to gotowe - powiedział prezes GPW.

Dodał, że spodziewa się, że na tym rynku pojawią się spółki działające w segmencie nowych technologii.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: WIG | WIG | GPW | Radosław Sobolewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »