W notowaniach ciągłych zabrakło chętnych na nowe technologie

Otwarcie środowych notowań w Warszawie nie odbiegało od tych, które można było zaobserwować na kilku ostatnich sesjach. Akcje Chemiskóra pomimo bardzo ich dynamicznego wzrostu w przeciągu ostatnich paru dni nadal były towarem trudno dostępnym. Podobne nie zmieniło się nastawienie rynku do papierów Oceanu. Z tym, że dla odmiany tutaj nie widać końca podaży. W obu tych przypadkach rozłożenie popytu i podaży było na tyle nierównomierne, że transakcje zostały wstrzymane i ogłoszono oferty.

Otwarcie środowych notowań w Warszawie nie odbiegało od tych, które można było zaobserwować na kilku ostatnich sesjach. Akcje Chemiskóra pomimo bardzo ich dynamicznego wzrostu w przeciągu ostatnich paru dni nadal były towarem trudno dostępnym. Podobne nie zmieniło się nastawienie rynku do papierów Oceanu. Z tym, że dla odmiany tutaj nie widać końca podaży. W obu tych przypadkach rozłożenie popytu i podaży było na tyle nierównomierne, że transakcje zostały wstrzymane i ogłoszono oferty.

Tak jak oceny inwestorów dotyczące obu wspomnianych spółek nagle się nie zmieniły, tak na całym rynku podczas fixingowej części sesji nadal przeważał bezruch, charakterystyczny już nie tylko dla lipcowych, ale i jeszcze wcześniejszych notowań. Bardziej zdecydowane ruchy indeksów były widoczne w drugiej połowie dnia. W notowaniach ciągłych zaznaczyła się wyraźna przewaga sprzedających, zwłaszcza w odniesieniu do spółek nowych technologii (po południu TechWIG stracił 3,7 proc.). Takich zmian dawno nie obserwowaliśmy na naszym rynku. Być może jest to zapowiedź końca marazmu, który ostatnio już dosyć długo dominował na rodzimym parkiecie.

Reklama

Przeciągająca się sprzedaż akcji TP SA przez ministerstwo wreszcie znalazła swój finał. Wynegocjowana cena (38 zł za pojedynczą akcję) wyraźnie przewyższyła kurs giełdowy. Rynek nie poszedł jednak za przykładem resortu. W notowaniach jednolitych papiery telekomu straciły 2,1 proc. na wartości, a w notowaniach ciągłych ich cena nadal obniżała się, by na koniec dnia giełdowego zatrzymać się na poziomie 32 zł. Taki rozwój wydarzeń można tłumaczyć tym, że rynek od dawna spodziewał się, że France Telecom mniej więcej tyle zapłaci. Jednocześnie wygląda na to, że inwestorów mógł zaniepokoić fakt, że najbliższej perspektywie nie ma co liczyć, aby w TP SA dokonany został szybki krok naprzód w kierunku wprowadzenia w firmie racjonalnego poziomu zatrudnienia.

W porannych godzinach handlu wartość obrotu na papierach TP SA wyniosła ponad 22 mln zł. Wynik ten nie zdołał jednak zapewnić pierwszeństwa na całym rynku. Akcje telekomu przebiły pod tym względem papiery Pażura, spółki notowanej na rynku równoległym. W trakcie wczorajszych notowań właściciela zmieniło 343 616 akcji warszawskiej firmy, stanowiących ponad 7 proc. jej kapitału akcyjnego. Pozwoliło to podliczyć wartość obrotów na przeszło 23,3 mln zł. Wygląda to na ustawioną transakcję. Zwyczajny dzienny obrót na tej spółce wynosi kilkanaście tysięcy zł. Jednak od czasu do czasu ma miejsce sytuacja taka jak podczas wczorajszych notowań, kiedy to bezpośrednio na parkiecie z rąk do rąk przechodzi tak znaczna ilość akcji Pażura.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: nowa technologia | technologie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »