W oczekiwaniu na inwestora

Udana prywatyzacja Ciechu stwarza spółce i całej Grupie Chemicznej nowe możliwości rozwoju. Właściwie jest to dokończenie prywatyzacji spółki, która w 2005 r. z sukcesem zadebiutowała na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, a proces przekształceń rozpoczął się w niej już w 1995 r.

Największymi akcjonariuszami Ciechu są skarb państwa (36,68 proc. akcji i głosów na WZA), Pioneer Pekao Investment Management S.A.(18,77 proc.) i Otwarty Fundusz Emerytalny PZU "Złota Jesień (6,12 proc.). Zgodnie z zatwierdzonym przez rząd "Planem prywatyzacji na lata 2008-2011" Ciech znalazł się na liście spółek, które mają być sprywatyzowane w tym roku. Oferowany pakiet to, jak wspomniałam wcześniej,36,68 proc. akcji skarbu państwa o wartości 355 mln zł.

Ideałem byłoby, żeby znalazł się inwestor, który oprócz akcji Ciechu, kupiłby także 52,6 proc. akcji Zakładów Azotowych Tarnów i 86,3 proc. akcji Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Te trzy firmy ściśle bowiem ze sobą współpracują w ramach utworzonego przez siebie Polskiego Konsorcjum Chemicznego Sp. z o.o.

Reklama

Razem czy osobno?

Nafta Polska, która w imieniu skarbu państwa będzie zbywać akcje w spółkach Wielkiej Syntezy Chemicznej, od 15 września br. zna już inwestorów, którzy są zainteresowani Ciechem, Azotami Tarnów i ZAK-iem. W momencie pisania tego artykułu oferty inwestorów były w trakcie analizowania i nieznane były jeszcze efekty pierwszego etapu postępowania przetargowego. Skądinąd wiadomo jedynie, że łącznym kupnem Ciechu, Tarnowa i Kędzierzyna zainteresowanych jest tylko dwóch inwestorów. Tymczasem, ten "wariant" ma, zgodnie z założeniami skarbu państwa pierwszeństwo przed opcją sprzedaży każdej firmy z osobna.

W zaproszeniu do negocjacji można było przeczytać, że ich przedmiotem będzie cena za nabywane akcje. Nafta Polska S.A. oczekuje również przedstawienia programu rozwoju wszystkich trzech spółek, dwóch spośród nich lub którejkolwiek z nich (w zależności od zakresu zainteresowania danego inwestora), w wypadku akcji Azotów Tarnów oraz Ciech - planów inwestora co do pozostawienia tych akcji w obrocie na rynku podstawowym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Kolejnym etapem procesu prywatyzacyjnego będzie stworzenie krótkiej listy (dwóch do pięciu) inwestorów oraz negocjacje z nimi w październiku i listopadzie. Cała transakcja powinna być zamknięta do końca roku.

Jak twierdzi Marek Karabuła, prezes Nafty Polskiej, zgodnie z przedstawioną we wrześniu 2008 r. koncepcją prywatyzacji spółek sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej, rekomendowane jest rozwiązanie w wyniku którego sprzedaż wymienionych wyżej trzech firm powinna doprowadzić do uzyskania efektów synergii, wspierających ich rozwój na skalę, umożliwiającą im sprostanie konkurencji na zagranicznych rynkach.

Takie podejście odpowiada oczekiwaniom Ciechu oraz Azotów Tarnów i ZAK-u współpracującym w ramach wspomnianego wcześniej Polskiego Konsorcjum Chemicznego.

Każda z firm widzi w tej prywatyzacji możliwość poprawy swojej kondycji i szybszego rozwoju. Ciech wspiera Naftę Polską i koordynuje przygotowanie wspólnych planów dla prywatyzowanych firm. Inwestorzy, którzy znajdą się na krótkiej liście zapoznają się z memorandum opracowanym przez zarządy Ciechu, Tarnowa i Kędzierzyna, zawierającym strategię rozwoju tych spółek do 2016 r. Dokument zawiera sugestie utworzenia w grupie trzech dywizji: organika i plastiki, soda i krzemiany oraz agrochemia, czyli nawozy i środki ochrony roślin. Z analiz wynika, że największe przychody osiągałaby agrochemia, ale ich udział rozkładałby się proporcjonalnie po ponad 30 proc.

- Prezentując ten dokument chcemy wskazać na celowość zakupu całej trójki, co jest preferowaną formą sprzedaży - mówi Ryszard Kunicki, prezes Ciechu.

Grunt to dobry inwestor

Prywatyzacja to duża szansa dla każdej z firm. Azoty Tarnów, jeden z największych producentów nawozów mineralnych i chemikaliów, od 2008 r. notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych realizują program inwestycyjny, który do 2012 r. jest częściowo finansowany środkami pozyskanymi z emisji akcji. Jak twierdzi prezes Jerzy Marciniak, firmie zależy na inwestorze, który byłby gwarantem kolejnych inwestycji.

Plany związane z nowym inwestorem mają także Zakłady Azotowe w Kędzierzynie.

Ryszard Kunicki podkreśla, że w wypadku Ciechu, nowy inwestor

wzmocni pozycję spółki, jako lidera polskiego rynku chemicznego. Pozyskany kapitał pozwoli dokończyć prowadzone inwestycje i zapewni stabilny rozwój grupy. Zaangażowanie finansowe inwestora pozwoliłoby także na podniesienie kapitału i obniżenie zadłużenia spółki.

Z kolei Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK S.A. twierdzi w "Gazecie Ciechu", że prywatyzacja to szansa dla Grupy Ciech uzyskania koniecznego wsparcia w formie know-how i finansowej, aby móc zmierzyć się z największymi graczami na wysoce konkurencyjnym europejskim rynku produktów chemicznych.

Dzięki zaangażowaniu kapitałowemu inwestora, Ciech uzyska dostęp do nowych źródeł finansowania, niedostępnych dla niego obecnie, ze względu na znaczne zadłużenie. Umożliwi to sfinalizowanie prowadzonych inwestycji oraz rozbudowę grupy. Jego zdaniem, tylko dokończenie prywatyzacji pozwoli na skokową poprawę wyników Grupy Ciech.

Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku S.A. na łamach "Gazety Ciechu" zwraca natomiast uwagę, że w dobie wyzwań zglobalizowanego rynku, pozyskanie wsparcia silnego inwestora branżowego pozwoliłoby na dalszy rozwój poszczególnych dywizji Grupy Ciech. Jego zdaniem, spółka mogłaby liczyć m.in. na dostęp do nowych rynków i rozszerzenie sieci dystrybucji, a także dzięki efektom skali na oszczędności przy zakupie surowców i materiałów.

Nie bez znaczenia - według niego - byłaby także możliwość wymiany doświadczeń w zakresie optymalizacji procesów produkcyjnych, aplikacji nowoczesnych technologii czy poprawy jakości oferowanych produktów. Podobnie, jak inni uważa on, że prywatyzacja mogłaby być także okazją do podniesienia kapitału i obniżenia wysokiego zadłużenia spółki, które dzisiaj znacząco ogranicza zdolność finansowania większych inwestycji i wymusza rezygnację z niektórych projektów rozwojowych.

Sytuacja nie jest zła

Utrzymujące się wysokie marże bankowe i ograniczony dostęp do finansowania negatywnie wpływały na koszty finansowania działalności. Mimo trudnych warunków Grupie Ciech udało się jednak w pierwszym półroczu br. poprawić sytuację finansową - mówi prezes Ryszard Kunicki.

W drugim kwartale br. poprawiły się wyniki kluczowe dla działalności biznesowej Grupy. Zysk operacyjny, najważniejszy wskaźnik z punktu widzenia podstawowej działalności spółki, wzrósł w drugiej części półrocza w porównaniu z pierwszym kwartałem o ok. 11 proc. i wyniósł 72 mln zł. Tym samym znalazł się na poziomie wyniku operacyjnego uzyskanego przez spółkę w tym samym okresie rekordowego 2008 r., kiedy wyniósł 79 mln zł. - Wzrost zysku operacyjnego od kwietnia do czerwca br. w odniesieniu do pierwszych trzech, z reguły najlepszych, miesięcy roku, świadczy o skuteczności podjętych przez nas programów redukcji kosztów i zwiększania efektów synergii - podkreśla Robert Bednarski, członek zarządu odpowiedzialny za finanse Grupy Ciech.

Również wskaźnik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja), osiągając w II kwartale wartość 123 mln zł, był na poziome wyniku uzyskanego w ubiegłym roku - 126 mln zł (EBITDA liczona bez wpływu opcji jest wyższa o 10 proc. niż w 2008 r.). Zarówno w drugim kwartale, jak i w całym pierwszym półroczu, w ujęciu rok do roku znacznie poprawiły się operacyjne przepływy pieniężne. W pierwszym półroczu Grupa wygenerowała z działalności operacyjnej 217 mln zł przepływów pieniężnych, natomiast rok wcześniej było to minus 72 mln zł. - Wzmacnianiu fundamentów Grupy służy również utrzymujący się dobry poziom przychodów i malejący wpływ opcji na wyniki finansowe - twierdzi Robert Bednarski.

W ostatnich tygodniach poczyniono także kolejne kroki w ramach restrukturyzacji zadłużenia Grupy Ciech. Zarząd Ciechu wraz ze spółkami zależnymi porozumiał się w sierpniu z grupą banków finansujących działalność Grupy Chemicznej Ciech. W ramach porozumienia przeprowadzono również restrukturyzację instrumentów pochodnych. Banki utrzymają status quo w zakresie finansowania Grupy. Zobowiązały się także do pozostawienia w mocy podpisanych umów i poziomu finansowania. Działania te mają na celu utrzymanie długoterminowego zaangażowania banków i zapewnienia spółce stabilnego źródła finansowania.

Teraz trwają negocjacje warunków kredytowych z bankami. Zakończenie rokowań i podpisanie umów z bankami przewidywane jest na październik 2009 r.

W grupie siła

Wejście do Ciechu atrakcyjnego inwestora z pewnością przyspieszyłoby restrukturyzację spółki i wzmocniło pozycję skupiającej 58 firm Grupy Chemicznej. Teraz jest ona jednym z liderów rynku środkowoeuropejskiego. Z rocznymi przychodami na poziomie ok. 3,8 mld zł znajduje się w pierwszej pięćdziesiątce największych polskich przedsiębiorstw.

To łakomy kąsek dla inwestorów. Ciech jest największym koncernem chemicznym w Polsce. Jeżeli dodać jeszcze jego partnerów z którymi współdziała w Polskim Konsorcjum Chemicznym, czyli Azoty Tarnów i ZAK, jest szansa na powstanie silnej kapitałowo skonsolidowanej grupy chemicznej. Grupy, która z powodzeniem mogłaby się zmierzyć z coraz silniejszą światową konkurencją.

Sprawdź bieżące notowania GPW na naszych stronach

Nowe Życie Gospodarcze
Dowiedz się więcej na temat: oczekiwania | konsorcjum | skarbu | Tarnów | prywatyzacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »