W strategii Włochów nie ma ani słowa o Pekao

Unicredit pominął w strategii plany wobec Pekao. To efekt braku zgody nadzoru na podział Banku BPH. Mieszają też Amerykanie.

Unicredit, jeden z największych banków w Europie oraz największy inwestor w naszym regionie, przedstawił strategię do 2009 r. Strategia ta nie uwzględnia jednak Polski. Zgodnie z naszymi informacjami we wtorkowym "PB", na przeszkodzie stanęły niedokończone negocjacje z GE Capital, który ma wyłączność na rozmowy w sprawie zakupu mini-BPH, czyli tego, co zostanie po podziale Banku BPH.
- Proces jest w toku, nie komentujemy więc ceny, jaką chcemy otrzymać za mini-BPH ani przebiegu rozmów - mówi Alessandro Profumo, szef Unicredit.

Gra na czas i cenę

Reklama

Wiadomo, że GE Capital stawia coraz to nowe żądania. - Mimo że GE od listopada ubiegłego roku wie, co zostało wystawione na sprzedaż, teraz nie zgadza się na to, że w mini-BPH nie zostanie ani kawałek działalności korporacyjnej. Nie podoba mu się także fakt, że nie dostanie centrali Banku BPH, lecz jedynie stary budynek na Mokotowie. Zastanawia się również nad atrakcyjnością 200 placówek, które przejmie z mini-BPH.

- Widać wyraźnie, że GE gra na czas, którego nie ma Unicredit, i na zbicie ceny - mówi osoba związana z transakcją. Tymczasem od podpisania umowy z GE zależy zgoda Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) na podział BPH i przyłączenie jego większej części do Pekao. Ostatnio z KNB płyną informacje, że zgodę Unicredit mógłby uzyskać w sierpniu, ale pod warunkiem, że podpisze umowę sprzedaży.

- KNB chce mieć pewność, kto weźmie na siebie odpowiedzialność za BPH - mówi nasz rozmówca. Bez zgody KNB blokowanych jest kilka projektów rozwoju Pekao, m.in. ekspansji na Ukrainie oraz w Polsce. Do połączenia Pekao z częścią Banku BPH nie ma też co liczyć na to, że na warszawską giełdę wejdą akcje Unicredit. Wstrzymany jest także rebranding grupy w Polsce. We wszystkich państwach regionu, gdzie Unicredit jest inwestorem, banki przejmują jego nazwę i logo. W Polsce marka Pekao nie zniknie, ale może zostać dodana nazwa Unicredit. Zmienione będzie logo.

Marsz na Wschód

Najgorsze dla Pekao jest to, że nie może się rozwijać w pożądanym tempie. Na 14 banków naszego regionu, w których inwestorem jest Unicredit, jest bankiem największym i ma największe zyski - przynosi 38 proc. zysków grupy regionu. Tymczasem, według prognoz centrali, banki regionu mają zwiększyć zysk netto z 27,5 mld w 2006 r. do 42,1 mld EUR w 2009 r. Gwałtownie mają ściągać oszczędności klientów - według Unicredit w krajach Unii oszczędności klientów wynoszą 214 proc. PKB, a w naszym regionie Europy 77 proc. Unicredit chce również do 2009 r. zdecydowanie się powiększyć. Nie tylko fundamentalnie, ale również dzięki przejęciom. Wczoraj Włosi poinformowali o przejęciu Ukrsotsbanku, jednego z największych na Ukrainie. Zrobił to w ich imieniu BA CA, a nie Pekao, które odpowiada za ten kierunek i ma już UCI Ukraina.

- Cena Ukrsotsbanku była wysoka i Pekao bez dokapitalizowania nie mogło sobie nań pozwolić - mówi szef grupy. Polscy menedżerowie wspomogą zarządzanie bankiem. Tymczasem Włosi zerkają już na Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan i Tadżykistan.

Beata Tomaszkiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Strategie | pekao | podział
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »