Walka o miejsca w radzie nadzorczej Mostostalu Export?
Inwestorzy finansowi Mostostalu Export nie są zadowoleni z liczby swoich reprezentantów w radzie nadzorczej spółki i przymierzają się do zwołania kolejnego NWZA, na którym chcieliby obsadzić 4 z 7 miejsc w jej składzie - wynika z nieoficjalnych informacji Parkietu.
Podczas ostatniego WZA Mostostalu Export, które odbyło się 30 czerwca br., inwestorzy finansowi (łącznie mieli wówczas około 23% ogółu głosów, co dawało 46,17-proc. udział w głosach zarejestrowanych na ostatnim WZA) - w tym fundusze DWS oraz OFE Skarbiec Emerytura (także Pioneer, Commercial Union) - zgłosili cztery kandydatury do siedmioosobowej rady nadzorczej. Ostatecznie udało się im jednak objąć tylko dwa miejsca, pozostałe zostały obsadzone przez reprezentantów bloku tworzonego przez Bonn Partner Treuhand GmBH, Nielsa Bonna, Michała Skipietrowa (prezesa zarządu spółki), którzy dysponują łącznie około 27-proc. udziałem w ogóle głosów na WZA Mostostalu (na ostatnim WZA mieli blisko 54% zarejestrowanych głosów, walory Nielsa Bonna i część akcji należących do Michała Skipietrowa mają uprzywilejowanie co do głosu, w kapitale zakładowym grupa ta posiada 17,7-proc. udział).
- Nie ma obecnie konfliktu w gronie akcjonariuszy Mostostalu Export. Jest natomiast kilku inwestorów finansowych, którzy podzielają wizję rozwoju spółki i chcieliby uzyskać wspólnie stosowną do swojego zaangażowania w kapitale zakładowym spółki reprezentację. Dlatego nie wykluczam, że będą podejmowane w przyszłości kroki mające prowadzić do zmian w jej składzie, na ostatnim WZA próby te nie zostały bowiem w pełni zrealizowane - powiedział PARKIETOWI Paweł Bogusz, dyrektor departamentu inwestycji w DWS.
Biorąc pod uwagę rozkład sił z ostatniego WZA, wydaje się, że przeprowadzenie zmian w składzie nadzorczej spółki może być trudne. Niewykluczone jednak, że nie uczestniczyły w nim wszystkie posiadające akcje spółki instytucje finansowe (spośród największych akcjonariuszy brakowało przede wszystkim Banku Austria, który posiada 12,18% akcji i 11,18% głosów na WZA). Jej oficjalny free-float wynosi bowiem obecnie 46,2% (42,4% głosów). W tej sytuacji na rynku pojawiają się spekulacje, że część akcji może być gdzieś "uśpionych", podobnie jak to było w przypadku Jutrzenki, a bardziej zdecydowane kroki inwestorów finansowych mogłyby je w razie potrzeby aktywizować. Nieoficjalnie mówi się nawet, że obecnie mogą oni już reprezentować więcej głosów na WZA aniżeli grupa związana z zarządem spółki. Tym bardziej że przy prawdopodobnym scenariuszu głosowania grupami akcje tracą swoje uprzywilejowanie.
Istnienia potencjalnego sporu i sygnałów o zbliżającej się walce o miejsca w radzie nadzorczej nie potwierdzają przedstawiciele Mostostalu Export.
- Nie otrzymaliśmy dotychczas żadnej oficjalnej informacji o planowanym zwołaniu NWZA. Zgodnie z kodeksem, od złożenia stosownego wniosku mielibyśmy 6 tygodni na jego zorganizowanie. Inwestorzy, którzy zwróciliby się z takim żądaniem, musieliby również zablokować w tym czasie swoje akcje, wówczas mielibyśmy także pełniejszy obraz ich potencjalnej siły - powiedziała PARKIETOWI Magdalena Kicińska, rzecznik prasowy Mostostalu Export.
Prawdopodobieństwo napięć spowodowanych dążeniami do rewizji składu rady nadzorczej zdają się natomiast dostrzegać giełdowi inwestorzy. Obok słabych wyników finansowych i dekoniunktury w branży budowlanej może to być jeden z powodów, dla których rynkowe notowania Mostostalu Export są obecnie najniższe od 1998 r. (w ostatnich 7 miesiącach spadły o ponad 45%).
